Dziś dwie adopcje!
Do fajnego domu poszła Madre i... uwaga! uwaga! Batmanka!
Pani w średnim wieku przyjechała specjalnie po Batmankę i o żadnych innych nawet nie chciała słuchać. Batmanka dała się jej wygłaskać (wisząc na siatce, jak to Batmanka), po czym spakować do transporterka

Jakby znała tą Panią od urodzenia. Niewtajemniczonym powiem,że Batmanka uchodziła za kota, który ręce odgryza
Madre . Oraz wyluzowana w transporterku Batmanka.

Nowe koty:
Burasia z własnym czipem, właściciel powiadomiony, ma odebrać. Kotkę przyniósł sąsiad właścicieli, zaniepokojony, bo kotka już któryś raz błąkała się bez opieki...
Także sprawa dyskusyjna, czy powinna wracać do swojego domu... Kojarzę ją z ogłoszenia, jako znalezioną na Kasprzaka/Tybury na przystanku autobusowym 29.04. Została odebrana i... znów "uciekła". Nie była wysterylizowana

Do domu wróci już wysterylizowana.

Taki przystojniak, jeszcze barrrrdzo męski, który z Lancetu przyszedł jako kocica
Niestety po wypadku, łapka przednia niesprawna

Oczywiście rozkosznie milasty.
