Tak, dużo i bardzo cieszą te adopcje,
Anzelm- mój ulubieniec, nasiedział się już w schronisku,
Państwo przyszli po młodego kicia, a wyszli, zakochani z 8 letnim Anzelmem

Leonardo- kumpel Anzelma, też się nachorował, nasiedział, grzyba wyleczył, oswoił i na swoim od dziś

bardzo nas ucieszyła ta adopcja- Mondrian- dzikusek z 15 kotów po Pani zbieraczce,
nagle się oswoił

a na widok swoich nowych Dużych zaczął ugniatać posłanko

no i Morcik- oczko w głowie Agi
ale Aga ma już nowego adoratora- tutaj właśnie słucha pretensji od Mizakiego

nowych kotów jest niestety więcej:
taka śliczna bidulka Sarenka, znaleziona w kolorowej obróżce

przerażona czarnuszka Tara- dziś tulona przez Magdę- niestety nic chce jeść

I taki chłopczyk, Cukier, wrócił z adopcji- oddany, bo "chyba ma fipa" bo nic nie je
a on się rzucił na jedzenie- tylko nie je suchego... bo ma stan zapalny w pyszczku
