Chwalę, jak mam za co

Rano jeszcze był kupal do kuwety i koci paluszek

Cały dzień poza domem i ... kupale w kuwecie. Jeden w tej z podarta gazetą

ale się liczy

Zobaczymy w nocy ...
Ogólnie jest nieźle - powitało mnie pięć nachalnych mord, Musik już złapał rytm

. Sabinka rano zaległa na brzegu łóżka, zamiast w głębi, i obserwowała moje ranne miotanie. Wieczorem przyszła do kuchni (było mięso

) - nie poczuła się tak pewnie by jeść w kuchni, ale jadał w pokoju, na widoku i dała się głaskać
Musik nie wie, co robić z mięsem

ale z kitekatem dał sobie radę

dla każdego coś dobrego
