5 ślepaczków juz w DT- potrzebne jedzonko i wsparcie

Ustalone jest ze wszystkie faktury za leczenie ,operacje, wszelkie zabiegi , leki maja isc na fundacje

Fundacja tez ma zakupić lub już to zrobiła nie doczytałam - jedzonko

Danusiu a czy 1 rachunek za wizyte tez rozliczyłas na fundacje???

Czy podawane sa kociakom jakies uodporniacze ? Sa na tp pieniazki wiec jak będziecie u weta zakupcie tez uodporniacze na fundacje u weta bo nie sa tanie a na pewno niezbędne

Dorota -rozumiem Cie w zupełności - ale pamiętaj o tym ze wpłacali tam ludzie ,którzy w jakikolwiek sposób chcieli pomoc slepaczkom i Wam ...a nie Fundacji

Tomek- brak i po prostu słów ..SZACUNEK OGROMNY :ok:

alab108 pisze:Przepraszam Was bardzo, ale skoro ludzie wpłacali na konto Fundacji dla maluchów, to dlaczego chcecie im zrobic przykrość i nie wziąć tych pieniędzy. Chcecie Fundacji zostawić te pieniądze i unieść się dumą? Po co, ta kasa jest dla maluchów po to żeby ulżyć Wam w opiece, leczeniu, itd. Przecież same macie zwierzaki , które sporo Was kosztują.

Już od pewnego czasu tłumaczę to wszystkim i nie wiem czemu są takie opory. Ludzie w dobrej wierze wpłacali na kotki, chcąc im pomóc. i nie dla fundacji tylko właśnie dla nich. Moim zdaniem to nie fair.

Co do fundacji i jedzonka - napisałam na fb jak przyjechałam z Poznania że straciłam na autobus i taxi 140zł , i u weta 42 ....fundacja mi przysłala pw że mam brać faktury ale za autobus jak taksówke można sprawdzic bo zamawiałam i dzwonili z fundacji do weta o fakture do Poznania i maja wypisac ...Ja do fundacji napisałam ze za ten dojazd niech mi kupią jedzenie do małych a oni że dobra i potem mieli mi oddać to za weta 42 zł ja im napisałam żeby dołozyli to do karmy co maja kupić bo i tak bym musiała ją kupić a tak za jednym zamachem .....Kupili mi te paszteciki royala zaraz napisali na fb ale że to za moje pieniądze to tego już nie zaznaczyli ...I jeszcze dostałam od nich pw pani Lidio tak ciągle nie będzie już im nie pasowało...ale jak napisałam na głównym wydarzeniu to się nie wywineli ....Ja też myśle żeby popłacić faktury a za reszte niech kupią karme to do kotów a one coś muszą jeść ....jak była na początku afera z nimi to ludzie pisali że chcą wiedziec na co poszły ich pieniądze , ale potem w nocy powymazywali wszystko i tyle nam grozili a teraz niby sielanka ...Te pieniadze sa na koty i one powinny je dostac bo fundacja na nic innego nie da i przepadnie..Chyba że wy tak dobrze stoicie z karmą bo ja nie.

Ale tu cisza :mrgreen:

Chyba pogoda tylko barowa .
A tu chłopako

Lenka Srebrzanka jest w fazie produkcji,nie raczej wydalania tego co naprodukowała się wewnątrz,straszne robale .

Muszę odrobaczyć cały dom.

W tym tyg. postaram się znów być u dr. Garncarza,nie podoba mi się to oko ,od czasu jak je zadrapała urosło.
Jeżeli będzie operacja ,wtedy poproszę o zwrot kosztów fundację ,bo to niestety może mnie przerosnąć .
Dziś jeszcze podamy jej Zylexis ,chyba że wetka będzie wolała zacząć z nowym tygodniem .

dorcia44 pisze:Lenka Srebrzanka jest w fazie produkcji,nie raczej wydalania tego co naprodukowała się wewnątrz,straszne robale .
Muszę odrobaczyć cały dom.

W tym tyg. postaram się znów być u dr. Garncarza,nie podoba mi się to oko ,od czasu jak je zadrapała urosło.
Jeżeli będzie operacja ,wtedy poproszę o zwrot kosztów fundację ,bo to niestety może mnie przerosnąć .
Dziś jeszcze podamy jej Zylexis ,chyba że wetka będzie wolała zacząć z nowym tygodniem .

Dorota - bardzo Cie proszę weź rachunki od weta n leczenie , zyleksis tez jest bardzo drogi , masz komu pomagać , przeznacz te pieniądze które przeznaczasz na Lenke na potrzebujące zwierzeta którym stale pomagasz ,lub jaks inaczej sobie to wytłumacz , po za tym zobacz znów dodatkowe koszty- odrobaczanie całego domu :oops:

U nas Zylexis po 60 zł ,ale Lenka dostała go w prezencie od dobrej cioci ,więc nie przeginamy . :kotek:

dorcia44 pisze:U nas Zylexis po 60 zł ,ale Lenka dostała go w prezencie od dobrej cioci ,więc nie przeginamy .

3 dawki chyba trzeba wziasc minimum - u nas tez w takiej cenie ....nie przeginaj:) kochana

i pamiętaj o rachunkach za leczenie

Wetka sugeruje 3 klub 5 dawek.
Zobaczymy.
Mała wspina się po mnie jak mała małpeczka i na ręce :1luvu:

Śpi na podusi ,takie małe chucherko ,a ja nie mam gdzie się położyć. :wink:

jak ją ciocia wzięła na ręce to ona szybko w krzyk ..mamciu raaaatuj..co to będzie :oops:

dorcia44 pisze:Wetka sugeruje 3 klub 5 dawek.
Zobaczymy.
Mała wspina się po mnie jak mała małpeczka i na ręce
Śpi na podusi ,takie małe chucherko ,a ja nie mam gdzie się położyć. jak ją ciocia wzięła na ręce to ona szybko w krzyk ..mamciu raaaatuj..co to będzie

to samo moja Toska

moja kochana ślepuńka

i dlatego została

na zawsze

Mały rośnie jak na drożdżach, niestety udaje mu się już wdrapać na stołek z dorosłymi chrupkami, muszę wymyślić coś innego... Jutro ostatni dzień Baycoxu, na szczęście, bo podawanie tego starszakom przypomina rzeź niewiniątek, pełna histeria :/

Obrazek

Tomku, on na prawdę nic nie widzi?

alab108 pisze:Tomku, on na prawdę nic nie widzi?

Czasami jak biega mam wrażenie, że widzi chociaż światło/cień, ale po chwili z reguły jednak centralnie na coś wpada...
Dr Garncarz nie dawał żadnej nadziei, oko próbujemy zaleczyć (zresztą z niezłym skutkiem, bardzo przyzwoicie już wygląda), żeby nie trzeba było usuwać, bo " a nuż". Ale lekarze z Boliłapki, gdzie leczymy się na co dzień, patrzą na te próby raczej pobłażliwie i już by chcieli ciąć.

Na zdjęciach wygląda, jakby patrzył w aparat, ale w rzeczywistości tak reaguje na pstryknięcie palcami koło aparatu

Lenka ma gorsze oko ,mimo leczenia ,jutro umawiam się na wizytę do Garncarza.

Tomek - u mnie Stefanowicz powiedział ze Tosia nie widzi , że to nie możliwe żeby widziała cokolwiek przez takie zrosty

a jednak....czasem na cos wpadnie .... ale daje rade sobie doskonale ...i WIDZI ...łapeczkami chce złapać swiatełko laserka a jak robie zdjęcia z lampa MRUŻY OCZKO

5 ślepaczków juz w DT- potrzebne jedzonko i wsparcie

Kto przegląda forum