Kocia rodzinka na balkonie. Pani ['] Pan ['] została kotka:(

Anna61 pisze:To wreszcie się rozwiąże sprawa płci i oby choć u jednego były jajka!

oj, u żadnego nic jajkopodobnego nie widzę, ale niech się specjalista wypowie :wink:

pisiokot pisze:
Anna61 pisze:To wreszcie się rozwiąże sprawa płci i oby choć u jednego były jajka!

oj, u żadnego nic jajkopodobnego nie widzę, ale niech się specjalista wypowie

To niepraktycznie w tej sytuacji

, ale też fajnie :oops:

Dobrze, że jedziemy dzisiaj do p. doktor, bo Biały Nosek (zwany przez nas Lulką) coś dzisiaj nie w sosie

.
Malutka nie zjadła śniadania, potem dwa razy zwymiotowała małą ilością białej śliny, i troszkę osowiała jest. Nie wiem, co jej mogło zaszkodzić, dostają naprawdę dobre jedzonko. Może podczas tych hulanek po mieszkaniu coś podgryzła :roll:

. Ale u nas czysto, w kuchni na bieżąco wszystko sprzątane, nie wiem, co by to mogło być.
Mam saszetki intestinala, może spróbuje jej dać za trochę - teraz razem z Frankiem (Franką) śpią na parapecie wtulone w siebie. Robaczki słodkie.

pisiokot pisze:Dobrze, że jedziemy dzisiaj do p. doktor, bo Biały Nosek (zwany przez nas Lulką) coś dzisiaj nie w sosie .
Malutka nie zjadła śniadania, potem dwa razy zwymiotowała małą ilością białej śliny, i troszkę osowiała jest. Nie wiem, co jej mogło zaszkodzić, dostają naprawdę dobre jedzonko. Może podczas tych hulanek po mieszkaniu coś podgryzła . Ale u nas czysto, w kuchni na bieżąco wszystko sprzątane, nie wiem, co by to mogło być.
Mam saszetki intestinala, może spróbuje jej dać za trochę - teraz razem z Frankiem (Franką) śpią na parapecie wtulone w siebie. Robaczki słodkie.

a może to robale?

Ech, kociaczki są takie wrażliwe... Mam nadzieję, że to jakiś banał jest, a Lulka Biały Nosek prędko wróci do formy!!!!!!!!!!!!!!
Oczywiście kciuki zaciśnięte trzymam baaardzo mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ciągle do nich podchodzę, głaszczę po pleckach, a dziecinki przez sen mruczą. Pysie najmilsze :1luvu:

Byleby się Luleczce poprawiło, pierś na obiad już czeka. Chociaż może ten intestinal byłby lepszy ... :roll:

Zobaczę, co będzie chciała jeść.

co do robali, to by może wcześniej dały znać ? zobaczymy, co wet. powie.

Lulunia to niech nie choruje lepiej, :ok:

bo zmartwień to już jest aż nadto.

Przypomnę, że numer konta mi potrzebny od kathleenka i pisiokot! do przelewu na koteczki od cioteczek :1luvu:

Anna61 pisze:Chciałam bardzo podziękować za wpłaty na koteczki
kasia1568 - 35zł.
mb - 50zł.
pirulasińska - 150zł.

Tą kwotę podzielę po równo na dwa domki, dziękuję serdecznie.

Aniu, później podam nr konta, dziewczynom oczywiście serdecznie dziękuję za wpłaty i pomoc finansową :1luvu:

Dzieciaki na intestinala nawet nie spojrzały, za to sparzoną pierś z kurczaka spałaszowały, Lulcia też. Ufff

Mam ładne fotki, stawię wieczorem

czekamy na fotki :1luvu:

pisiokot pisze:Dobrze, że jedziemy dzisiaj do p. doktor

Jak po wizycie w lecznicy?

Wlasnie dawajcie newsy :piwa:

Nie byliśmy wczoraj w lecznicy, TŻ-a zatrzymali w pracy, wrócił przed osiemnastą dopiero (a pani dr przyjmuje do szóstej). Jedziemy dziś.
Może to i lepiej, bo mała wczoraj rano była nieswoja (od wczorajszego popołudnia na szczęście wszystko ok. :ok:

) i odwleczenie podania kolejnej porcji odrobaczenia wyjdzie jej na dobre. Dowiem się też, kiedy będzie można umówić się na szczepienie.
Jak tylko będą wieści, dam znać. Teraz pershingi biegają, rozrabiają

, wszystkie myszy już w strzępach

.
Z dorosłymi kotami dogadują się super, zaczepiają do zabawy, jest wesoło :mrgreen:

.