Droga Izo, po przeczytaniu Twojego wpisu, poszłam do schronu, żeby obadać kto z poprzednich kociaków jeszcze jest, i kto doszedł nowy. Chciałam wybrać i zaprezentować kogoś, kto:
Trufelia pisze:potrzebowałby
pomocy jak najprędzej, jak najmocniej?

... ale nie spodziewałam się, że aż taki przypadek
"najprędzej i najmocniej" zobaczę

Oto kotek, i zabij, ale jak go zobaczyłam, to nie pamiętam czy płeć sprawdziłam. Chyba kocurek, ale głowy sobie uciąć nie dam.
Kotek jest cudny, piękny, od razu złapał mnie za serce jego wyraz twarzy. Tak bardzo, że przyjrzałam mu się dokładniej w jego oczy... kotek jest niewidomy

Postawiłam, obejrzałam, poobserwowałam, "przebadałam" po swojemu, sprawdzając odruchy. Zaniepokoiły mnie jego neurologiczne odruchy oraz ich brak. Kociak siedzi z dwójką rodzeństwa (zdrową), prawie cały czas krąży jakby czegoś szukał, chociaż na siatkę też się wspina. Pije i je normalnie.
Zabrałam maluszka do weta. Wet potwierdził, kotek jest niewidomy. Dodatkowo ma pewne zaburzenia neurologiczne
Sama nie wiem, czy akurat jego Ci proponować, zaraz podeślę jeszcze inne kociaki, które mamy (poza tymi z linku, o którym pisze Wat). Ale ten jest właśnie przypadkiem
"najprędzej i najmocniej".
W kwestii kociaka dodam tyle, że jeśli znajdzie się dla niego dom, to przed adopcją, dzięki uprzejmości profesora sprawującego opiekę wet. nad schronem, kociak będzie miał przeprowadzony bezpłatny rezonans, dokładnie w tym samym miejscu, gdzie ja miałam przeprowadzony ostatnio. I nie będzie musiał czekać na jego wyniki 2 tygodnie, jak ja

Kurcze, no w głowie cały dzień mi siedzi




