Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 17, 2013 18:42 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

To już 4 lata? :( Kilka tygodni temu znalazłam zdjęcia, które zrobiłam podczas pogrzebu Grzesia.
[']
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt maja 17, 2013 18:45 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Czas tak szybko ucieka Moniko :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt maja 17, 2013 22:01 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Dziękuję że jesteście ze mną...
Wieczorem Gadzina poszedł ze soja dziewczyną na cmentarz ,zmienił wodę w kwiatkach .mówil że lewkonie tak pięknie pachniały.
Maj jest pięknym pachnącym miesiącem , żaden miesiąc nie pachnie tak pięknie ,zapach życia. a mnie się kojarzy ze śmiercią :oops:
nieuchronność losu :cry:

Nic mi się nie chce ,tylko ..spać :oops:
Mamba dokazuje ze Zdzirą ,dwa żywioły .
Jutro mam pracowity dzień ,znów odwiedzę Blusiaczka .

Martwię się bo amms się nie odezwała ,mam nadzieję ze wróciła i wszystko z Misiem ok. :cry: jak od niej wychodziłam był w świetnej formie i z pełnym brzuszkiem.
tylko czemu nie odbiera tel? Ania oczywiście nie Misiu.

Dobrej nocy kochani i jeszcze raz wam bardzo dziękuję za wyrozumiałość :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 17, 2013 22:21 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Spokojnej nocy Dorciu.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt maja 17, 2013 22:48 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Jestem..
weszłam do domu i po prostu walnęłam się spać.. :oops: :oops:
dopiero wstałam.. i chyba za późno na telefon..
z Misiem wszystko w porządku..
Dorcia ogromne dzięki za wszystko.. :1luvu: :1luvu:
dzwonię jutro rano..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob maja 18, 2013 0:55 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

1.08 telefon ,mamo weź transporter i wyjedź do mnie na rowerze ..w stronę Woli.
Ciemna noc ,robię w portki i jadę :oops:
Idzie moje dziecko i cos targa ,kota.
Kot biegał po skrzyżowaniu w okolicach Ciepłowni Wola :| Biało bure ,brudne tak niemiłosiernie jak by w węglu siedziało ,dotarliśmy do domu .
Kot niestety do piwnicy ,jeszcze nie wyszedł z transportera jak już siedział pysiem w misce ,dotknęłam toto ,a to szkielet :cry: :cry: :cry:
Dziewczynka szkielecik jadła i piła ,na przemian :cry:
Pół roku ,może trochę więcej ,ewidentnie zagłodzona ,domowa ,może gdzieś byłą zamknięta ?
Powinnam iść z nią jutro do weta ,może kroplówka ,,może chora... :cry:
poszłam do domu po jakąś saszetkę ,ją zamknęłam w klatce ,ta kocina wyciągała łapki przez pręty żeby sięgnąć po mokre z miseczki :cry:
Co ja z nią zrobię ?
U mnie tłok :cry:

Może ktoś by ją zabrał na tymczas ??? tak nieśmiało poproszę :oops:

Raniutko muszę wstać ,do pracusi ..jestem padnięta ,a młodego ubije za szlajanie się po nocach :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 5:49 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Widać, że syn po mamie odziedziczył miłość do zwierząt :ok:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Sob maja 18, 2013 7:44 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

evik75 pisze:Widać, że syn po mamie odziedziczył miłość do zwierząt :ok:


cholernik nie lubi zwierząt( może troszkę) :twisted: ale nie przejdzie obojętnie jak widzi zagrożenie czy błąkającego się futrzaka .
Dobre i to,.
Oczywiście usłyszałam że to moja wina :mrgreen:

Kocina je ,je ,je ..itd.
wypuściłam z klatki ,chodzi po piwnicy ,ma tam azyl ,chyba że się wydostanie :oops: :cry:
Nie mogę zabrać do domu ,muszę odpchlić biedaka i odrobaczyć.
Nie mam nic na pchły ,a zaraz wychodze .
Ta dziewczynka musiała bardzo długo nie jeść ,bieganie po ulicy to była chyba desperacja. :cry:
Je a ja ją miziam ,trzęsie się ,ale jak jadła druga saszetkę już mój dotyk sprawiał jej przyjemność ,wyginała grzbiecik .
Brudna okropnie.

Miś ok. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 8:45 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Dorotko, ja mogę pomóc kasą. Przelewu zrobić się nie da - może jutro podwiozę?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob maja 18, 2013 13:59 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Dorciu i co z Kociakiem? Ktoś Ci pomógł i wziął do siebie na tymczas?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 16:33 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Niedawno wróciłam z pracusi.
Marzę tylko aby już nic nie robić tylko...jeść i spać .

ale posadziłam 3 pomidorki ,podobno koktajlowe ,oczywiście już usłyszałam ze nic z tego nie będzie :|

Koteczka brudasek siedzi na oknie w kuchni i pędzi wszystkie moje koty :cry: jest chuda i bardzo brudna.
Już ją odpchliłam .
Bardzo pragnie człowieka ,kocha całym swoim nędznym ciałkiem ,tuli się i tuli i pcha się na ręce byle bliżej .
Całuje po buzi ,po rękach...
Je bardzo dużo.
Trzeba jej zrobić badanie krwi i testy .
I strasznie się boję.
Moje koty przerażone. :cry:
Tylko patrzeć jak Kropcia zacznie lać :cry: u mnie na prawdę nie znoszą dorosłych kotów.

BARDZO PROSZĘ ,MOŻE KTOŚ WEŹMIE MIZIAKA NA TYMCZAS :?: :?: :?: JA NAWET NIE MAM JAK ODIZOLOWAĆ :cry:
ZAPEWNIĘ WYŻYWIENIE ,ZNAJDĘ PIENIĄŻKI NA BADANIA BARDZO PROSZĘ O DT.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 17:09 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

fotki kociny
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 18, 2013 17:14 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 18, 2013 17:14 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Widać, ze chudzinka z niej :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 18, 2013 17:18 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Rozpuściłam wici. Moja koleżanka Karolina nie może wziąć kotki, bo rodzice są rozpaczy po śmierci zmarłego 7 dni temu stareńkiego kota (Karola mówi, że ten kot był z nią odkąd pamięta, połowę życia). Ale mam obiecane wydarzenie na FB i dalsze rozsyłanie wiadomości.

Dorcia - zrób jakieś ładne zdjęcie, bardziej z bliska, żeby fajnie pysio było widać.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob maja 18, 2013 18:17 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

ładuje aparat.
Jutro idę z nią do weta.
coś mi się w niej nie podoba.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Myszorek i 65 gości