Wioleta71 pisze:Witam
Mój poranny dyżur wydłużył się do 3 godzin Na zdrowej koty w koszykach Posprzątałam i dałam im jeść
Łezuś był ze mną na spacerku, poszalał na trawce i oczywiście nie chciał wracać do chatkijak mu zdejmowałam szelki, to mi pazurem bluzkę potargał, nie omieszkał również troszkę ugryźć
Kotki dzikuski, nie są takie dzikuski, powiedziałabym , że maziste Maluchy po sterylce płaczą okropnie, Tri uszy wyczyszczone , Czarnulka pobiegała trochę po chatce, ale jak wychodziłam to ja zamknęłam , bo cos nie bardzo dogaduje się z Łezkiem.
Ogólnie jest bardzo myziasta, kładzie się na ziemi, zamyka oczka jak się ją głaszcze i mruczy fantastycznie, jest słodka Mała Mi leży spokojnie w boksie , dała się głaskać Co do naszej Chudzinki, dostała leki i uszka ma wyczyszczone Słodki kociak, aż żal od mniej wychodzić , nie dała mi nic zrobić tak się przytulała, wchodziła na mnie że nie mogłam jej pieszczot odmówić Spragniona miłości przeogromnie ! Oczywiście byłam cała mokra od jej cysiania
![]()
Jest cudowna Zjada wszystko w tempie błyskawicznym, jakby na zapas jadła, wszystkie miski opróżnia Powinna iść szybko do domu, do dobrych ludzi
No i to byłoby chyba na tyle co do naszych Milusińskich po porannym dyżurze
W szafie zostawiłam poduszkę i kilka pluszaków Jeden pluszak jest w boksie u Chudzinki
