» Pt lis 30, 2012 8:07
Re: Kotomania XV-Pola i Timur na DT+ mały Panduś:(
Skoro nikogo tak naprawdę nie zainteresowało moje milczenie na forum (poza Betaką i jerzykowką)-może parę słów wyjasnienia, by nie wyglądało to jak zwykły foch w stylu niezapomnanej Cameo.
Otóż odkąd jestem na forum-zawsze ilekroć byłam w stanie pomóc-czy finansowo, czy rzeczowo, czy tez merytoryczną radą-pomagałam. Zawsze starałam się być tam, gdzie ta rada była potrzebna.
Owszem i ja wklejałam gify, zdjęcia, ale tylko po załatwieniu odpowiedzi na posty, gdzie mogłam wesprzeć radą. Poświęcałam czas, (którego tak naprawdę niewiele mam) by wyszperać w necie rad, wiadomości, poszukać transportu, kontaktów, by pomóc innym. Cierpliwie tłumaczyłam zasady forum nowoprzybyłym, gdy starsi stażem forumowicze ignorowali. I cały czas walczyłam o dobro kotów i swoich bied i cudzych.
Moja sytuacja od dłuższego juz czasu diametralnie się zmieniła, wykonczyły się pieniądze, na bazarki wszystko pooddawałam innym, za to przybyło mi kotów.
" Ojej, jakie cudne koteckI!-Kasiu-Ty masz szczęście do domków, na pewno znajdą domki najlepsze na świecie, cmok, cmok , cmok i miłego dnia!- i gif, albo zdjęcie!"
Kilka osób wsparło mnie kasą -Betako, zabersie-dziękuję!!-choć nigdy o to nie prosiłam, kilka osób przysłało karmę-Betako, zabersie-przeogromne dzięki!!!!
Petka, Betaka robiły mi ogłoszenia-Betaka nadal robi!!!!
Miałam banerki piekne, rzucające się w oczy-Sylwinko, Bożenko-ogromne dzięki!
Z czasem , gdy zaczeło mi byc coraz trudniej znaleźć czas, i siły by łazikować po watkach towarzyskich i wklejać gify-zrobiło sie pusto-gdzieś poznikaly te tłumy przyjaciól, gdzieś w odmętach forum zaczął znikac watek, pozostała maleńka grupka osób, z "dzień dobry, z buziaczkami i kciukami.
Tylko czy tak naprawdę to jest mi w jakiś sposób pomocne???
Czy wpisy o tym jaka to ja jestem potrzebna na forum w jakikolwiek sposób sa w stanie poprawić moją sytuację?
Nikt poza jerzykowką nie zapytał mnie wprost, jaka pomoc mi jest potrzebna(bo Betaka dobrze wie i pytac nie musi), nikt poza jerzykowką nie napisał do mnie PW!
A taaaka jestem potrzebna!
Gdzieś przez te lata zniknął sens tego forum-zrobił się z niego magiel, a przecierz nie po to tu przybyłyśmy, nie po to tylko by chwalić się swoimi kotami i opowiadać o swoich codziennych sprawach-chyba jesteśmy tu dla kotów w potrzebie?!
Jakoś nie widzę tu specjalnego żalu z powodu mojego zniknięcia, prawie nikt nie zauważył...-nie!-własciwie to zauważył, skoro od mojego ostatniego wpisu doszło pięćdziesiąt parę wejść-po prostu nikogo z zaglądających nie specjalnie to obeszło.
Bo jak potrzebna byłam, to każdy mógł przyjść i poprosić o radę, pomoc-nigdy nie odmawiałam, jeśli tylko mogłam pomóc-nigdy!!!!
Z ogromnym żalem piszę te słowa, nigdy się nie spodziewałam, po tych wszystkich deklaracjach (niestety tylko słownych) że zostanę z problemami sama.
Niestety nieprawdą jest ,że dobro dane zawsze do nas wraca-nie do mnie!
Widzę,że wiele osób siedzi godzinami przy klawiaturze, bawiąc się w przepychanki słowne, pisząc na watkach nie związanych z problemami kocimi-tak!-łatwo jest byc na forum, jeśli nie wymaga to od nas absolutnie żadnego poświęcenia-choćby czasu, by porobić ogłoszenia, by poszukac komuś transportu, by popytac wśród znajomych-może oni mogliby pomóc, by poszukać w necie, może ktoś by był zainteresowany adopcją kota?
Nie!-po co taka fatyga?-nie umiem, nie wiem, nie mogę!!!!-oto argumenty......
Wielu z Was to ubodzie, a czy pomyslałyście jak bardzo mnie boli taka postawa , czy pomyslałyście,że wtedy ,kiedy mi jest PRAWDZIWA pomoc potrzebna-Wy się odsunęłyście?
Nawet nie wiecie, jak strasznie boli takie potraktowanie.
We środę miałam urodziny-nikt ze znajomych nie pamiętał, przepłakałam całe popołudnie i wieczór-ot!-takich mam przyjaciół!!!!!
Napisałam te gorzkie słowa, bo nie chcę tak bez słowa odchodzić, za bardzo się zżyłam z Wami-chyba za bardzo......


Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"