Dzisiejsze wieści od Klopsa
Noc minęła trochę nerwowo, Klops trochę posypiał (na łóżku też

), trochę pokręcił się niespokojnie, poskakał po szafkach i takie tam inne kocie sprawy. Nie ułatwiał mu zadania pies, którego co prawda Klops olewa, ale psina robi raban pod drzwiami wejściowymi zawsze jak po klatce schodowej idzie jakiś inny czworonóg

Myślę że jeszcze kilka dni i przyzwyczai się do jazgotu. W ciągu dnia znalazł sobie miejscówkę za łóżkiem i tam spędził większość dnia. W końcu wydusił z siebie trzy duże kopale, czas najwyższy bo trzy dni nie robił. Siku też było, wszystko prawidłowo do kuwety

Trochę pochrupał suchego, spałaszował saszetkę felixa, do psiej miski się nie rwie i vice versa

Za to podobno nie jest zainteresowany podrobami, które DT przygotowuje do karmienia okolicznych bezdomniaczków

Krople lecą do oka, zbyt mocno nie protestuje.