Dwa PERSY- no cudowne po prostu- już w swoim domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 05, 2012 7:08 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

A nie ma szans zmienić im lokum na inny pokój? Ten uznali za swoją "twierdzę", może dać im do oswojenia inne pomieszczenie?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 05, 2012 7:31 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

asher@amber pisze:.........; a ja muszę się jeszcze raz zastanowić, czy już wiem o chłopakach na tyle dużo, żeby zacząć ich ogłaszać (bo coś czuję, że między daniem ogłoszeń a znalezieniem DS miną wieki), czy jeszcze nie...

O takie tam mi się rzeczy po głowie kołatają....


Doskonale to rozumiem. Staram się nie oddawac kota, poki nie wiem jaki dom dla tego kota potrzebny. Do jakiego by pasował........co ważne. Wtedy łatwiej uniknąć wtopy ( a i tak bywają....).
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lip 05, 2012 10:04 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Takie rzeczy są nieprzewidywalne.
Moja Fio żyła z miesiąc na parapecie, tylko do kuwety chodziła i to w nocy.Po miesiącu okazało się,ża ma grzyba,więc agresor (bogu ducha winny Felek, tchórz nad tchórze, syczy i ucieka)poszedł sobie więc powoli rozszerzyła sobie teren na całe mieszkanie.No i jak wyzdrowiała to nie pozwalała Felkowi wrócić.
A ja się martwiłam tak jak Ty Asher na początku.Teraz zołza jest królową.
Czesiu(Czak obecnie) najpierw przez dwa dni siedział na blacie i się nie ruszał.A w schronie nie jadł, nie pił i sikał pod siebie.Pierwsze 10 dni spędził (po zejściu z blatu) pod łóżkiem.Potam wyszedł ,uznał ,że czas się polansować.I zachowywał się grzecznie acz lękliwie.
W nowym domu zaczął od pogonienie rezydentek, teraz się dogadują -a mija niespełna dwa tygodnie.
Ja go uważałam za wzór nieśmiałości a tu-proszę.
To są koty po przejściach, kto wie co z nich jeszcze będzie.


Może on (ten Twój zablokowany) potrzebuje więcej czasu.Miał ostatnio sporo stresów- najpierw był (prawdopodobnie) sam z drugim persidłem,z dochodzącym opiekunem.Potem podróż i TDT u Meksykanki- tam zachowywał się bojaźliwie, nawet bardzo.Znowu podróż i jest u Ciebie...sporo jak na kota, a to persidło, wrażliwe bardzo.

U naszych bied należy się spodziewać jak na sali operacyjnej - WSZYSTKIEGO.
Życie ich nie rozpieszczało.Od tego jesteśmy my.

W Wrocławiu jest znowu kot, egzo.Na kwarantannie w schronie- nie je, nie pije.
Nie chcą go wydać przed koncem tej kwarantanny a dla niego może być za późno.

Co jest z tym Wrocławiem?

Co do związku maści rudej z dziwactwem podpisuję się oburącz: przykład mam w domu.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 05, 2012 12:38 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

MariaD pisze:A nie ma szans zmienić im lokum na inny pokój? Ten uznali za swoją "twierdzę", może dać im do oswojenia inne pomieszczenie?


Ale ja mam mieszkanie 54 m :oops:, dwupokojowe...
Persy dostały jeden, mały - znaczy nasz "gabinecik".
Musiałabym je przenieść do sypialni - no ale jak to, własne futra z sypialni wywalać??? :D
Ja zresztą bez swoich kotów jak bez misia, nie zasnę :oops:

asher@amber

 
Posty: 151
Od: Pon maja 02, 2011 18:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 05, 2012 12:44 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

asher@amber pisze:
MariaD pisze:A nie ma szans zmienić im lokum na inny pokój? Ten uznali za swoją "twierdzę", może dać im do oswojenia inne pomieszczenie?


Ale ja mam mieszkanie 54 m :oops:, dwupokojowe...
Persy dostały jeden, mały - znaczy nasz "gabinecik".
Musiałabym je przenieść do sypialni - no ale jak to, własne futra z sypialni wywalać??? :D
Ja zresztą bez swoich kotów jak bez misia, nie zasnę :oops:

No a na czas np. kilku godzin? W sobotę na cały dzień?
Twoje koty do gabineciku a persy na pokój ogólny?
Warto je zacząć oswajać z innymi, nowymi pomieszczeniami by zobaczyły, że tam nie czają się potwory zżerajace żywcem koty. :) I wymienią sie w ten sposób zapachami, co może ułatwić wzajemną akceptację.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 05, 2012 13:00 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Pewnie będę powoli próbować...

Wiesz, ja w pewnym momencie zamknęłam drzwi od sypialni z moimi kotami w środku (to jest akurat twierdza moich kocistych, przestrzeń niemalże sakralna, więc żaden pers tu wstępu nie ma :twisted: ) i "wyniosłam" na rękach Rudziszka do przedpokoju, obok jest otwarta kuchnia z jadalnią... Wyniosłam i postawiłam na podłodze koło drzwi... Panika, ucieczka, a potem przez cały wieczór nie wyszedł z budki...

Mam zamiar mniej więcej tak to robić: TŻet z wędką i chłopakami do sypialni, ja do kuchni, otwieram perskie drzwi na godzinę i czekamy...

asher@amber

 
Posty: 151
Od: Pon maja 02, 2011 18:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 05, 2012 14:31 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

kotkins pisze:Maleńka kupka wklejona w futro dodaje tylko uroku persowi, prawda? :mrgreen:

Kotkinsie smrodu ta kupa dodaje kotu nie uroku :twisted:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 05, 2012 18:24 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

dalia pisze:
kotkins pisze:Maleńka kupka wklejona w futro dodaje tylko uroku persowi, prawda? :mrgreen:

Kotkinsie smrodu ta kupa dodaje kotu nie uroku :twisted:

Moja persiczka / jest już 14 miesięcy u mnie/ nigdy nie miała pupy oklejonej kupą. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw lip 05, 2012 21:21 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

dalia pisze:
kotkins pisze:Maleńka kupka wklejona w futro dodaje tylko uroku persowi, prawda? :mrgreen:

Kotkinsie smrodu ta kupa dodaje kotu nie uroku :twisted:

Piękny ten smród...zwłaszcza wtardy w obicie np... :mrgreen:

Zasada jest taka: kochasz persa?To musisz kochać jego kłaki w swoim nowym kremie.I w maśle.
Nawet codziennie odkurzając ZAWSZE coś ,skądś.

Kupa to nważny czynnik.
Z kupy jak z wyroczni...wiadomo.
Może nie najlepsza część kota ale jakże istotna:)!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 09, 2012 20:20 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Głośno i przy świadkach oświadczam, że Rudy Gremlin mi się podoba. :1luvu: To chyba znaczy, że podobają mi się persy.
Więc głośno i przy świadkach - persa kce, kce, kce... Byle miał nos i zielone oczy. 8)

Rudy w gruncie rzeczy jest bardzo ładny, a jak się ofutrzy i przytyje - to będzie piękny. :1luvu: Jak mu sierść na brzuszku normalna urośnie (bo na razie ma takie strzępy, jakby mu kiedyś ten brzuch ogolono), to będzie imponujący.

Persy zawsze kojarzyły mi się z kotami nie tyle plaskatymi (bo plaskate to są moje ukochane brytki) ale z wklęsłymi, ze szczątkową ilością nosa, tak, że tylko dziurki widać. 8O Rudy jest plaskaty, ma wszystko jak trzeba, ładny jest. :1luvu:

A to co mi się najbardziej podoba - to jego mina - trudno powiedzieć, czy bardziej wygląda na wiecznie skrzywdzonego, czy wiecznie wkurzonego. Jak dla mnie wygląda jak gremlin. :mrgreen:
No i jeszcze jedno, ten kot ma rzeczywiście fajny charakter, bo rzeczywiście jest dziwak - zdecydowanie potrzebuje z lekka ekscentrycznego kociego konesera. Kogoś, kto nie będzie oczekiwał, że kot będzie "milusią maskotką." Kogoś, kto gremlinowy charakter doceni i będzie dumny mając takiego kota. Kogoś, kto będzie opowiadał o jego dziwactwach znajomym przy piwie...

Co do Figaro...
On mi się fizycznie bardziej podoba, od początku twierdziłam, że według mojego niewprawnego oka to on mniej perski jest. Pewnie dlatego, że ma krótką, jedwabistą sierść, małą głowę, strzępki ogona i lekko skośne oczy...
Ten kot wygląda moim zdaniem bardzo oryginalnie i uroczo... tak, uroczo to chyba najlepsze słowo... Nawet brak kła mu dodaje uroku (nie wiem, czy wspominałam o tym, że Figo ma "utrącony" jeden kieł, to co zostało jest zdrowe, nie kaleczy go i nie przeszkadza, według mnie dodaje mu urody).
Anielski wygląd, anielski charakter - kot idealny (taka trochę łatwiejsza w obsłudze i bardziej skoczna wersja moich chłopaków :wink: ) ... :1luvu:

asher@amber

 
Posty: 151
Od: Pon maja 02, 2011 18:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 09, 2012 20:27 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

:ok: :ok: :ok: :ryk: :ryk: :kotek: :kotek:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 09, 2012 21:11 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Ja też uważam, że persy są śliczne. Takie inne, ale urocze, plaskate pyszczki dodają im uroku oraz te wyjątkowo duże oczy. Na tym zdjęciu z banerka moja Pusia jakoś pokazała malutkie oczyska ale faktycznie ma gały okrągłe jak jabłko. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Pon lip 09, 2012 21:48 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Prawdziwy pers to dziwak.......inaczej po prostu nie wypada. jeden większy.......inny mniejszy. Persiarze się zwykle licytują który podopieczny ma większe odjazdy.......

Ja mam problem, bo mam dwa odjechane koty .....i można dyskutowac czy Teo ma większego świra czy Persona czasowe przesunięcie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lip 09, 2012 22:11 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

A ja jestem zdania, że persy to wyjątkowe koty. Są wspaniałe i śliczne. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Wto lip 10, 2012 12:11 Re: Dwa PERSY- no cudowne po prostu

Persy się BAWIĄ!!!

Persy się nie bawiły... Figo głównie spał, a Gremlin albo się legował, albo się gapił przez okno. Zabawki mogły sobie leżeć, ja mogłam nimi rzucać, machać - to się na mnie gapiły jak na głupią i nic.

Owady mogły wpadać - to się Rudy przynajmniej interesował, skrzeczał, coby do pysia przyleciały. Figo nic, niech se lata, ja spać idę...

Dostały dziś cztery najzwyklejsze myszki i najzwyklejszy na świecie patyczek z piórkami... No normalnie jest szał. :D Jak małe kociaki. :D
Się nawet między sobą pobiły (tak ten tego - przyjacielsko :D ).

Dobry dzień dziś mamy :lol: .

asher@amber

 
Posty: 151
Od: Pon maja 02, 2011 18:28
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Evilus, fruzelina i 732 gości