Sosnowiec Kocia Chatka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 12, 2012 15:28 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

balbina38 pisze:Złota chodzi od miski do miski i wyjada.Ona bardzo przypomina mi Mańkę.

O tak, mnie również, nie tylko z wyglądu zresztą :wink:

Jutro biorę koty na powtórkę preparatu na kokcydia (Józek, Lolek, Pysiol, Isia) oraz Klaudynkę na zastrzyk. Pani doktor myślała, że ona ma na imię Klementynka, też ładnie :D
Panter na razie zostaje w lecznicy.
Bianka i Kala chyba były odrobaczane 27.03, wydaje mi się, że widziałam kartkę z taką informacją przypiętą do ich boksu.

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Czw kwi 12, 2012 15:54 Re: Proszę nie pisać

terenia1 pisze:GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 09.04.-15.04.2012 r.
09.04. pon. rano The Szops wie. CatAngel
10.04. wt. rano Beatka wie. Teresa
11.04. śr. rano The Szops wie Cookie
12.04. czw.rano Beatka wie. MaraS.
13.04. piat rano brak wie. Teresa
14.04. sob. Iwonka wie. Ewa
15.04. niedz. rano Dorotka wie. brak


Ostatnie dwa dyżurki do obsadzenia. Kto chętny, zwarty i gotowy?

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Czw kwi 12, 2012 19:13 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Krótkie info od Agaty o Czesterku i Garfildzie :)
"Chłopaki w domu. Jadąc płakały (no i Agata oczywiście też :wink: ) Pierwszy wyszedł Rudy i pod drzwi wyjściowe i miau więc tata go na ręce. I dzwinni Jaki fajny nic nie protestował. Potem poszły za kanapę, jest tam i kuweta i legowisko. Dziś nie będą same, tata ma karmić Rudego. Kupiliśmy masę cycków i innego jedzonka. Rezydentka powachała, a potem poszła też za kanapę i coś fuczało pewnie ona.
Rudy cycki zjadł z wielkim smakiem, Bury zwiedzał mieszkanie a rezydentka Berta wygląda przez okno
Dalsze infomacje już późno popołudniowe
Tata przeszczęśliwy. Rudy czyli Rudek :D bardziej śmiały, mruczy jak do niego mówii chodzi za tatą nawet do łazienki. Potem wlazły pod wannę, ale już bardziej wyluzowane, rezydentka się obraziła.

No to jak na pierwsze godziny jest dobrze, a nawet bardzo dobrze :ok:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 19:21 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

:oops: Nie dziękujcie, nie dziękujcie bo się spalimy :lol:
To my szczęściarze a raczej mój tata! Dzisiaj tylko słyszy jak mu zazdroszcze!! :mrgreen:
Długo bym mogła pisac o dzisiejszym dniu ale wiadomośc z ostatniej chwili jest najważniejsza:
Kotki wyszły spod wanny, poleżały w pościeli i zwiedzają mieszkanie :piwa:
Ciągneło duszę do raju. :lol:
Okazało się ze w domu Rudy był odważniejszy od Burego. Najpierw były za kanapa, potem w kanapie, a potem pod wanna. Rudy wyszedł spod niej jak tata byl w łazience. Mruczy jak do niego mówi i obalił wielka miske piersi. Rezydentka obrazona ale na mojego tate a kotami zainteresowana, ona prawdopodobnie tez była u kogoś kto zmarł ale wylądowała na dworze, no i nas odnalazła.
:ok: :ok: :ok:

AGATA mich

 
Posty: 164
Od: Pt wrz 30, 2011 20:32

Post » Czw kwi 12, 2012 19:24 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

To sie powtórzyłyśmy :lol:

AGATA mich

 
Posty: 164
Od: Pt wrz 30, 2011 20:32

Post » Czw kwi 12, 2012 19:28 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

:ok: :ok: :ok: Za dogadanie się kotków !!!

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Czw kwi 12, 2012 19:44 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

:ok: :ok: żeby się dobrze chowały kociszcza :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 12, 2012 19:44 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

AGATA mich pisze:To sie powtórzyłyśmy :lol:

No tam :mrgreen: super wieści :D jak już kotki leżą w pościeli to zaraz będa na tacie :mrgreen: mam nadzieję że Twój tata to nie jakiś drobniutki Pan - bo jak się takie ponad 10 kg łącznie na nim uwali to oddechu nie złapie :ryk:
A tak na poważnie to chłopaki miały kupę szczęścia, a może mają taką "karmę" tak miały gdzieś tam zapisane w ich losie jak i ludzie, że splot wszystkich dziwnych i różnych okoliczności sprawił, że znalazły dom :) u Twojego Taty.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 19:47 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

:1luvu: Ogromne podziękowania dla taty Agaty i dla Agaty za uratowanie zrozpaczonych kotków.Są to dla mnie najszczęśliwsze chwile kiedy biedne bezbronne istoty odnajdują swoje szczęście przy kochanej osobie i upragnionym domu.Mam nadzieje że Panterek szybko wróci z Almawetu i też znajdzie dom.Oby też szybko Niusia biedulka znalazła domek swoich marzeń kocich. :ok:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby na tym człowiek, a stracił kot.

Mark Twain

wiesiak

 
Posty: 697
Od: Nie sty 09, 2011 21:20

Post » Czw kwi 12, 2012 20:15 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Po dyżurze:
- Pinezka nie jadla żadnej karmy :( ,
- Lundek jakiś czas po wyjściu CatAngelsów grzebał pyszczkiem koło łapy :| ,
- Kalinka po sterylce: zakichana i przerażona a w Almavecie ponoć było z nią ok - miała 5 ok. trzytygodniowych kociaczków :( Dziś nie dostała karmy ale rano bardzo proszę jej dać i suche i mokre. Szwy ma rozpuszczalne ale na razie z 5 dni ma być w kaftaniku, który jest do zwrotu a potem kontrola (jak się uda). Poza tym w witrynce jest tabletka tolfiny rozdzielona na 4 ćwiartki - trzebaby jej to jakoś w smacznej karmie przemycić - po 1 ćwiartce na dzień od jutra. Chyba, że ktoś ma podejście do takich kotów i potrafi jej to podać inaczej...,
- Lolek nadal mocno rzadka kupa, Pysiol już lepsza, inni: nie wiem ale Klaudynka też raczej sraczka,
- Kala i Bianka pojechały z pomocą Cookie do Almavetu na jutrzejszy ciach,
- Wiśnia, Złota i Orzeszek ok,

- Panter ma mocz b. kiepski i pojawiły mu się kamienie, cierpi na ból i pieczenie ale ponoć sika czyli nie jest zatkany - leczenie w toku,
- Cekin lepiej ale na razie problemy z owrzodzeniem itp. pyszczka - to trochę potrwa nim się zagoi,

Przyjechały 2 żwirki do KCh (są na kwarantannie) i 2 dla MartynyP (w przedsionku zdrowej), w przyszlym tygpodniu przyjadą kolejne dwa do KCh

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 20:17 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Aha CatAngel - w jakiej formie występuje ta waleriana? Możecie jutro trochę zapodać Kalince? Biedna po ciachu, zakatarzona i przerażona....nie wiem czy w ogóle będzie jeść...

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 20:24 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Wiesiu no miejmy nadzieję, że tak będzie :D ale prawda jest też taka, że znalezienie domku przykładowo dla Józia, Pantera, Niusi przez ogłoszenia będzie bardzo ciężkie - tu pewnie zadziałają takie fuksy i totalne przypadki, i prawdziwe cuda, a może i nie może źle się wyraziłam - że to był przypadek, fuks :oops: jak w przypadku Rudego i Burego :D ale musimy wierzyć, że cuda się zdarzają :wink: ja może też oceniam to poprzez pryzmat ludzi z którymi rozmawiam w spraiwe adopcji kociaków
bo tak generalnie 80% procent ludzi dzwoniących z ogłoszeń - chcą i tu wymagania w kolejność nieważna:
1. kot musi być zdrowy, a najlepiej z gwarancją, że nie zachoruje
2. kot musi być młody, albo najlepiej malutki,
3. kot musi być piękny - nie żaden tam buras, czarny, czy jakiś inny...
4. musi się miziać, iść na kolana, nie biegać, nie strącać.... itd
5. oczywiście musi mieć full wypas - badania, szczepienia itd
6. i jeszcze dobrze by było gdyby kot dostał wyprawkę - jedzenie, kuwetę, transporterek ....
Ludzie nei chcą kotów, które są dla nich za stare no mają więcej niż 3 lata, które mogą być chore lub są chore, które żyją własnym życiem... itd , itp

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 20:25 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Mara S pisze:Aha CatAngel - w jakiej formie występuje ta waleriana? Możecie jutro trochę zapodać Kalince? Biedna po ciachu, zakatarzona i przerażona....nie wiem czy w ogóle będzie jeść...

Waleriana jest w kroplach(cena 3zł) ale ja sobie to rozrobiłam z wodą(żeby było więcej i nie za ostre) i dałam do pojemniczka po koci miętce(z psikadłem)
Mogę jej jutro popsikać kocyk i jakąś maskotkę, długo się utrzyma ten zapach. I Kalinka się wyluzuje trochę :)


Po dzisiejszej wizycie wetka zadecydowała, że nie trzeba mu już robić opatrunku, sprawdzała łapkę i ładnie się wszystko goi :) ma dostawać przez 5dni antybiotyk jeszcze, a w środę kontrola i decyzja co dalej.

Ps: jutro podrzucę antybiotyk na 5dni :)
Ostatnio edytowano Czw kwi 12, 2012 20:30 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 12, 2012 20:29 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

Mara S pisze:Aha CatAngel - w jakiej formie występuje ta waleriana? Możecie jutro trochę zapodać Kalince? Biedna po ciachu, zakatarzona i przerażona....nie wiem czy w ogóle będzie jeść...

Mara waleriana stoi w witrynce na zdrowej kociarni, buteleczka z płynem.
Zobaczymy z Pineską do jutra - jakby coś jutro ją zawiozę do Almavetu, Beatka mówiła że rano zjadła, a długo byłaś na zdrowej kociarni? bo jak krótko to może jest możliwe że w tym czasie nie podeszła do miseczki?

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 12, 2012 20:35 Re: Sosnowiec Kocia Chatka dalsze perypetie i nowe kociaki

terenia1 pisze:
Mara S pisze:Aha CatAngel - w jakiej formie występuje ta waleriana? Możecie jutro trochę zapodać Kalince? Biedna po ciachu, zakatarzona i przerażona....nie wiem czy w ogóle będzie jeść...

Mara waleriana stoi w witrynce na zdrowej kociarni, buteleczka z płynem.
Zobaczymy z Pineską do jutra - jakby coś jutro ją zawiozę do Almavetu, Beatka mówiła że rano zjadła, a długo byłaś na zdrowej kociarni? bo jak krótko to może jest możliwe że w tym czasie nie podeszła do miseczki?


A ja szukałam waleriany na kwarantannie :lol: To popsikajcie jutro Kalince w boksie proszę!
No trochę byłam na zdrowej - podsuwałam Pinezce i rybną saszetkę feliksa i tę karme gastro z puriny i ona jako jedyna nic nie tknęła - no może nie trafiłam w jej gust (bo podchodziła i wąchała przynajmniej to pierwsze) - oby

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Silverblue i 104 gości