Alienor pisze:Zdecydowanie nie gerardbutler - dostałam smsa, że zabierze Homera z lecznicy, spłaci dług i na tym kończy się jej pomoc dla kotów. Opuszcza miau i dogo, bo ma problem z wytłumaczeniem forumowiczom, że co prawda nie ma pracy ani pieniędzy, ale gdy widzi zwierze, które umrze bez pomocy, nie potrafi przejść obojętnie.
Tosza, ubiegłaś mnie o parę minut


A moje ostatnie, lutowe postanowienie noworoczne brzmi: nie poddaję się szantażom emocjonalnym


Btw: podobno w Bieszczadach i Beskidzie Niskim jelenie rozpoczęły zrzucanie poroży. Koło Krakowa też się zdarzyło

Ale tak w ogóle to chciałam Wam napisać, że rozmawiałam dziś z BUDRYSEK, Ona także raczej nie ma złudzeń, że dług zostanie przez Ankę spłacony. Tak więc chyba będzie trzeba pozostać przy opcji jakichś działań na rzecz pomocy w spłacie długu przez BUDRYSEK, ale poprosiłam żeby najpierw konkretnie ustaliła z lecznicą co i jak, weszła na wątek i napisała tu jak się sprawy mają. Potem można tu jakoś wspólnymi siłami działać - ale to już mam nadzieję, że jak nastąpi ustalenie na wątku. Nic nie narzucam, nie chcę mieszać, przykro mi tak samo jak zapewne i Wam

No i fajnie gdyby pojawiły się tu linki ze zdjęciami kotów, każdy by pewnie pomógł je reklamować. Mikela, kociak jest śliczny, wstaw proszę jakiś odnośnik do strony jak już gdzieś będzie miał swój anons
