
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pdbz pisze:mpacz78 pisze:Przepraszam, wczoraj nie miałam głowy do kompa siadać....
Wróciliśmy wczoraj z lecznicy z Micusiem, niestety po otwarciu okazało się, że nowotwór jest poprzerastany z innymi narządami, z jelitami w kilku miejscach, trzustką, przewodem żółciowym...
Operacja byłaby tak rozległa, że nikłe szanse, że w ogóle by ją przeżył, zbyt dużo różnych rzeczy trzebaby wycinać, naruszać, groziłoby niedokrwieniem narządów.
Zadecydowaliśmy aby zaszyć z powrotem.
No i tak to jest. Teraz zależy mi tylko aby jaknjaszybciej doszedł do siebie po wczorajszych przejściach, jest jeszcze osłabiony ale w nocy sikał, rano przyszedł do śniadanka i pojadł trochę, więc chyba nie jest źle.
Jego pozostały czas jest liczony raczej w miesiącach niż latach, ale nie wiadomo jak będzie, po prostu staram się cieszyć tym, że póki co jest z nami
(Napisałam "staram się cieszyć" i wstawiłam smutną buźkę, no bo smutno mi jednak, tak niespodziewanie to wszystko wynikło) Pocieszam się tym, że kot nie myśli w tak abstrakcyjny sposób, że raczej nie ma świadomości, że jest nieuleczalnie chory, nie myśli o tym ile mu życia zostało, żyje dniem dzisiejszym, wiec póki funkcjonuje normalnie, póki nie cierpi to staramy się mu dogadzać i cieszyć się każdym wspólnym dniem.
Troszkę uspokoiłaś,wierzę w to,że Micuś jeszcze bardzo dlugo będzie się cieszyć
Twoją opieką.Dużo zdrowia dla Micusia!!!
No? Już powinnaś być w domu i nam tu meldować. Jak Micuś? Dochodzi do siebie?pdbz pisze: Monia! Napisz chociaz dwa slowa jak Micuś,czy wszystko w porządku?
Słupek pisze:Byłam w lecznicy o obejrzałam nowego bidulka.
To faktycznie bidulek straszny. Nieduży, wygłodzony, z fatalną sierścią, megaglutami, grzybem i nie wiadomo czym jeszcze.
Ale wiadomo z czym nie, bo trafiłam akurat na pobieranie krwi i testy. Fiv/Fevl są ujemne i to jest najlepsza wiadomość, bo reszta raczej będzie do ogarnięcia.
Słupek pisze:Jest bardzo ładny i jak się go dobrze zaopiekuje, to będzie super kotek. On ma już jakiś domek planowany?
mpacz78 pisze:Jakbyś przy okazji miała możliwość zrobić mu zdjęcia to by się przydało.
Słupek pisze:mpacz78 pisze:Jakbyś przy okazji miała możliwość zrobić mu zdjęcia to by się przydało.
Oczywiście - sfocę przy okazji. Ale obecne zdjęcie raczej nie bardzo będzie się nadawało do szukania domku, chyba że takiego, który "na litość" się znajdzie, bo kotuś (on ma jakieś imię? coś o Kamyku słyszałam?) jeszcze za bardzo nie jest fotogeniczny. Ujmujące w jego buziaku jest to, że wibrysy i jedna brew są białe, a druga brew jest czarna i to po tej ciemniejszej stronie. Więc wygląda, jakby jej nie miał.
Kotuś - nawet się go odpasie - to będzie nieduży, bo mimo że dorosły (i wykastrowany), to jest drobnej budowy. To raczej domowy kotecek - albo uciekł i się zgubił albo go ktoś wyrzucił. Tak myślę.
Jak Micuś?
Jak Sobotek?
Jak reszta futrzastych?
m&j pisze:co to są za koty dorosłe czy małe?? Ja mam wolne przestrzenie ale tylko dla malusichmoja rezydentka (2,5 kg) nie akceptuje dorosłych kotów powyżej jej wagi
a ma słabe serce więc nie mogę fundować jej sterów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości