Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 27, 2011 8:03 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Gryziola! :1luvu: :1luvu: Ty pięknoto! :1luvu: :1luvu: I do tego świetny charakter :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 27, 2011 13:47 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

jest prześliczna :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 13:48 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

No jasne!
A jak mruczy... :1luvu:
Coś wspaniałego!

Czy ktoś kurde już czekał na odpadnięcie ogona???
Czekam i czekam - już tak bym chciała mieć całą Gryzię zdrową...
Ile to może trwać?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw sty 27, 2011 14:42 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

To brzmi jak oczekiwanie na odpadnięcie kikuta pępowiny u noworodka.

Tyle samo miłości w tych słowach :1luvu:
najszczesliwsza
 

Post » Czw sty 27, 2011 23:28 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

No bo tak kocham tę Gryźkę.
Ona jest przecież wariatka i gryzie, a ja... :oops:

I jeszcze nie chce robić do kuwet, zołza mała.
Mirka podpowiedziała mi bezżwirkową kuwetę, jutro pójdę i popatrzę czy w ogóle coś takiego dostanę.
Jutro orozkladam podkłady na kanapach tam gdzie lubi lac.
I musze ją pilnować o okreslonej porze zamykać w łazience to kupę zrobi do wanny; jak nie - to zrobi ją poprostu gdzieś.
Załatwianie się do wanny moze sugerować trafnośc żwirkowstrętu i moze będzie robić do kuwety :roll:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 28, 2011 0:14 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Probowalas kuwety z papierkami, szmatkami lub pustej?
Jak sie sprawdzi, to z bezwirkowych te sa super http://animalia.pl/produkt,5915,Krispol ... 5%82a.html
Nie targac i nie sprzatac zwiru z podlogi - bezcenne :mrgreen:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pt sty 28, 2011 0:17 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Mam odkrytą kuwetę malą i będę jutro testować papierki i inne cuda.
A o przesiewowej myślałam o tej: http://allegro.pl/kuweta-berto-furba-pr ... 07261.html Tańsza jest.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 28, 2011 0:42 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Tamte drogie, ale tworzywo super, kuwety na lata. Na fasonach to sie nie znam. Preferujemy prostote :mrgreen:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pt sty 28, 2011 10:41 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Madzia, a może najpierw zbadaj jej mocz?
Może przyczyną jest np. zapalenie pęcherza?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 10:55 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Hm, też tak pomyślałam.
Ale jeśli ona robi siku rzadko? 1-2x dziennie?
Kupa tez 1x.
Mnie na chorobę to wcale nie wygląda.
Oczywiście do zbadania moczu to nie stanowi przeciwwskazania.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 28, 2011 11:21 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Zawsze lepiej sprawdzić, by wyeliminować :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 20:36 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Nie pamietam nic o siku...
Wypatrzyłam dziś, ze Gryźce sączy się ropa z miejsca granicy między żywym a martwym na ogonku.
Zabrałam małą do weta.
Dostała antybiotyk (linco-spectin) i Pani Dr powiedziała, ze potrzmamy ją przynajmniej pięć dni. Pytam a co jesli nie podziała; obetniemy, tak? Pani Dr usmiechnęła się i nie odpowiedziała.
Doktora (szefa, b.dobrego chirurga) nie ma otóż przez dwa tygodnie.
Ma prawo iść na urlop.
A Panie Wetki dwie które teraz obsługują lecznicę tego nie zrobią: nie, nie, akurat Doktor wróci i będzie dobrze.
Się zirytowałam z lekka, a dopiero TŻ już w samochodzie potwierdził mi słuszność mojego wk... pytając: a co, one praktykantki?
Zadzwoniłam do innego gabinetu po powrocie do domu. Na dalsze zastrzyki (sobota i niedziela) będę jeździć już tam. Wstępnie na zabieg amputacji ogonka jestem umówiona w poniedziałek.
Zobaczymy co jutro po badaniu się okaże.
Antybiotyk będzie zmieniony.

Wet też, jak sądzę - bo ile można. Z amputacja łapki tez były problemy, już nie chcę nawet pamiętać jakie. Po dziesięciu latach czas dojrzeć do zmiany.
:|

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 28, 2011 21:00 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Ja też zmieniłam weta ostatnio...
najszczesliwsza
 

Post » Pt sty 28, 2011 21:10 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

Czasem trzeba zmienić weta, dla dobra kota. Trzymam kciuki za Gryzię, bo to super babka jest :D
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 28, 2011 21:17 Re: Gryzia - po operacji i przed... prosimy o kciuki!!!

magaaaa pisze:Nie pamietam nic o siku...
Wypatrzyłam dziś, ze Gryźce sączy się ropa z miejsca granicy między żywym a martwym na ogonku.
Zabrałam małą do weta.
Dostała antybiotyk (linco-spectin) i Pani Dr powiedziała, ze potrzmamy ją przynajmniej pięć dni. Pytam a co jesli nie podziała; obetniemy, tak? Pani Dr usmiechnęła się i nie odpowiedziała.
Doktora (szefa, b.dobrego chirurga) nie ma otóż przez dwa tygodnie.
Ma prawo iść na urlop.
A Panie Wetki dwie które teraz obsługują lecznicę tego nie zrobią: nie, nie, akurat Doktor wróci i będzie dobrze.
Się zirytowałam z lekka, a dopiero TŻ już w samochodzie potwierdził mi słuszność mojego wk... pytając: a co, one praktykantki?
Zadzwoniłam do innego gabinetu po powrocie do domu. Na dalsze zastrzyki (sobota i niedziela) będę jeździć już tam. Wstępnie na zabieg amputacji ogonka jestem umówiona w poniedziałek.
Zobaczymy co jutro po badaniu się okaże.
Antybiotyk będzie zmieniony.

Wet też, jak sądzę - bo ile można. Z amputacja łapki tez były problemy, już nie chcę nawet pamiętać jakie. Po dziesięciu latach czas dojrzeć do zmiany.
:|


Jestem.

:strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości