




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magaaaa pisze:Nie pamietam nic o siku...
Wypatrzyłam dziś, ze Gryźce sączy się ropa z miejsca granicy między żywym a martwym na ogonku.
Zabrałam małą do weta.
Dostała antybiotyk (linco-spectin) i Pani Dr powiedziała, ze potrzmamy ją przynajmniej pięć dni. Pytam a co jesli nie podziała; obetniemy, tak? Pani Dr usmiechnęła się i nie odpowiedziała.
Doktora (szefa, b.dobrego chirurga) nie ma otóż przez dwa tygodnie.
Ma prawo iść na urlop.
A Panie Wetki dwie które teraz obsługują lecznicę tego nie zrobią: nie, nie, akurat Doktor wróci i będzie dobrze.
Się zirytowałam z lekka, a dopiero TŻ już w samochodzie potwierdził mi słuszność mojego wk... pytając: a co, one praktykantki?
Zadzwoniłam do innego gabinetu po powrocie do domu. Na dalsze zastrzyki (sobota i niedziela) będę jeździć już tam. Wstępnie na zabieg amputacji ogonka jestem umówiona w poniedziałek.
Zobaczymy co jutro po badaniu się okaże.
Antybiotyk będzie zmieniony.
Wet też, jak sądzę - bo ile można. Z amputacja łapki tez były problemy, już nie chcę nawet pamiętać jakie. Po dziesięciu latach czas dojrzeć do zmiany.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości