Mam zakamuflowanego szczuna w domu...
Szczun już raz nas układał... zostawiłam z bratem niepościelone łóżka...wróciliśmy po zajęciach do domu... i mieliśmy wodne łóżka...
Szczunem może być Minia,Lea albo Leo.
Kala i Tina odpadają , bo są 200% kuwetkowe i takich numerów nie robiły.
Nero ,Czarek i Ninia odpadają , bo atak był wcześniej niż one się pojawiły...
Rozścieliłam sobie łóżeczko w nadziei , że po zakończeniu nauki wskoczę pod kołderkę i zasnę...
Skończyłam się uczyć, wskoczyłam pod kołderkę...i mi mokro... nie ma to jak nakryć się kołderką , przytulić do niej i wycisnąć na siebie tą wilgoć...
Dobrze , że miałam jeszcze jeden podkład, to tą chłonącą stroną nakryłam zalaną część łóżka...
Uwielbiam o 1.00 w nocy zmieniać pościel... w pierwszym odruchu pomyślałam , nie mam dość, jestem zmęczona...ale pomyślałam , że jak tego nie sprzątnę to jeszcze w nocy mi doleją...
Teraz przyszłam ...powitało mnie stado pawio - kłaków , bo te karmy nie mają w swojej zawartości wspomagacza usuwania kłaków...
Muszę pastę kupić...
Zostały nam dwie puszeczki...kupiłam im serducha drobiowe...będziem mieszać
