Juz miałam się zmartwić - do tej pory jak przychodziły na jedzenie tylko 2 z 7 blokowych myslałam sobie, ze jest ciepło i sobie łażą.. ale gdy dzisiaj, mimo deszczu i chłodu, był tylko Jotka to już się zatroskałam... poszłam do Diabełków i w powrotnej drodze zaszłam raz jeszcze pod okienko a tam był jeszcze Strachulec i... po ponad tygodniu nie widzenia Ruda Łapa

Smukła, chuda, ale dobrze wyglądała, czyli na pewno jest już po porodzie. Nie wiem tylko gdzie urodziła małe. Weszła do piwnicy więc jutro w dzień sprawdzę, być może w tym samym miejscu co w marcu.
Najwazniejsze, ze wróciła na swoje miejsce - w zeszłe lato, gdy nie było jej przy bloku ponad dwa miesiące to gdy ją zobaczyłam była okazem nędzy i rozpaczy, chuda, z kośćmi na wierzchu, ranami na ogonie.. ech.