Wieści z domku Jasia:
Jasiu powoli odkrywa nasz dom:) . Wczoraj był nieco przerazony podrózą i
pierwsze odruchy po przyjezdzie to oczywiscie zaszycie sie w ciemnym
kątku. Po jakims czasie z zaciekawieniem wyjrzał i rozpoczął zwiedzanie. Noc
przespał spokojnie pod sofą. Dzisiejszy dzień spedzał na wspinaczkach wysokosciowych ( wskoczył na komode, a nastepnie na szafę, gdzie zachęcany do zejscia skwitował to
demonstracyjnym odwróceniem się do córki zadkiem

) , uwielbia parapety.
Powoli daje sie głaskac i pomrukuje na pieszczoty. Wyraznie unika naszego
młodszego synka, ale to pewnie kwestia czasu, poniewaz Tobiasz ma nieco
piskliwy głos. Ewidentnie zauwazamy ,ze potrzebuje spokoju i zrozumienia.
Jak na dostojnego Pana kota przystało przychodzi kiedy sam ma na to
chęc.Niestety nie korciło go do konsumpcji suchej karmy, ale kiedy w miseczce
pojawił sie kurczak, nie omieszkał spozyc i wyrazic zadowolenia
oblizaniem pyszczka. Reasumujac jest fantastyczny:)