Misiu FIP ['] Krawatek FIP ['] Snickers FIP ['] ;(((

To jest jak z Bubusiem. On wiecznie okupuje Kasie i oddziela ja z tym zachowaniem od jej innych futer. Tez nie dobrze, chociaz slodko i fajnie.

Ja nie wiem, czy Krawatek ma szanse na taki dom...

Ale przeciesz duzo ludzi szuka kotka, ktory zostanie jedynakiem i kocha swojego ludzia. Ja wtedy bynajmniej takiego chcialam a dostalam takiego gryzonia.

Czasami Cuda sie zdarzaja... trzeba mocno trzymac kciuki!

Krawatek wystraszył mnie nie na zarty, gdy mu oglądałam oczka i gdy te wydało mi się, są takie w brązowe plamki.
Kota na ręce i na poprzyki do wetki.
Ciocia Agatka dokładnie obejrzała koteczka i Jej te oczka wydały się normalne, może są trochę w brązowe plamki, ale to nie o takie plamki chodzi :ok:

tylko o takie jakie miała Myszka ['] :cry:

Ciocia zauważyła tez jego lśniące futerko :1luvu:

Jak nic, wykończę się przez te koty... :oops:

Tylko moge od siebie :ok:

I dla Misia [*][*][*]
Aniu tulam mocno..............

Brak mi ich wszystkich. Tak fajnie sie pisalo i zdjecia ogladalo a teraz tylko wspomienia...

Na Krawatka jestes przeczulony, bo to normalne po ostatnich przejsciach. Staraj sie nie glupiec, bo i koty i my Cie potrzebujemy Aniu.

kociczka39 pisze:Tylko moge od siebie
I dla Misia [*][*][*]
Aniu tulam mocno..............

Dzięki Sylwik :1luvu:

SecretFire pisze:Brak mi ich wszystkich. Tak fajnie sie pisalo i zdjecia ogladalo a teraz tylko wspomienia...

Na Krawatka jestes przeczulony, bo to normalne po ostatnich przejsciach. Staraj sie nie glupiec, bo i koty i my Cie potrzebujemy Aniu.

Tylko, że te wspomnienia tak bolą... :cry:

Byliśmy dzisiaj na kontroli z Krawatkiem w Łodzi u dr.Pacałowskiej. Wetka nie ma do niego żadnych zastrzeżeń.
Przyjechaliśmy do domu i po pewnym czasie, tak z godzinę, Krawatkowi znowu zaczęła łapka się prężyć. Kazałam córce szybko mu ją rozmasować i jedna puściła to zaczęła druga a następnie tylna nóżka. Nie wiem co się dzieje, czy to brak wapnia, czy jakieś zmiany neurologiczne... nie wiem.

Następnie się uśpił na rękach. Jak się przespał, wstał i już było wszystko w porządku.

A czy poprzednio to też nie było niedługo po wizycie u weta?

taizu pisze:A czy poprzednio to też nie było niedługo po wizycie u weta?

Niestety nie.
Ostatnio było po spaniu.

Te paralize moze sa jakies padaczkowe. Niestety sie nie znam, ale cos podejrzane.

SecretFire pisze:Te paralize moze sa jakies padaczkowe. Niestety sie nie znam, ale cos podejrzane.

Mi też one są podejrzane...

O kurcze faktycznie też zaczynam się martwić,jak czytam.COs podobnego było u Mrubisia [*] Maciejowej.Mam nadzieję,że to nie to samo

:ok:

Aniu co Ty kobieto nasza o złotym serduszku musisz przechodzić
Cały czas tulam i trzymam kciuki
Nieraz jak mam chwilę to Was podczytuję "rodzinkę " najczęściej,ale czasem to ciężko mi się było odezwać jak czytałam,zwłaszcza ostatnio o Misiu

Dzisiaj przed godziną 9, się powtórzyło z Krawatkiem. Nie był zestresowany bo przyszedł i chciał na kolanka.
Była najpierw prawa łapeczka...itd.Później jak szedł to tył mu zarzucał.

Trzeba go dokładnie zdiagnozować.

Sylwuś, nie tylko miałam przeboje z Misiem ['] :cry:

ale z maluszkami urodzonymi na węglu. :cry:

viewtopic.php?f=1&t=110264&start=915

Misiu FIP ['] Krawatek FIP ['] Snickers FIP ['] ;(((

Kto przegląda forum