Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Asiu ściskam Was mocno i przesyłam moc pozytywnych myśli :ok:

Dziękujemy, Kochane!!!!!!!!!!!!!!!

Bąbelek ma się znacznie lepiej, ale psikanie trwa. Jak już czytałyście, nie przeszkadza mu to w czarowaniu serc niewieścich :wink:

Bardzo słodki łobuziak z niego :1luvu:

Oczko nadal duże

Coraz bardziej nabieram przekonania, że nie unikniemy operacji, ale to przecież też nie koniec świata (tak się pocieszam). Teraz trzeba się skupić na przegonieniu przeziębienia, a aura temu nie sprzyja :twisted:

Jutro wizyta u weta.

Czas najwyższy zrobić aktualne zdjęcie Bąbelka, tak dawno go nie prezentowałam :wink:

Nadrobimy

Ściskamy gorrrrąco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rekonwalescenci :wink:

Oj tak, tak, fotki poprosimy.
Teraz to z tym trochę ciężko, pogoda taka, że jak się wraca z pracy to już praktycznie ciemno.

jerzykowka pisze:Oczko nadal duże Coraz bardziej nabieram przekonania, że nie unikniemy operacji, ale to przecież też nie koniec świata (tak się pocieszam). Teraz trzeba się skupić na przegonieniu przeziębienia, a aura temu nie sprzyja
Jutro wizyta u weta.

No to ciekawa jestem co powie Lisiecka

jerzykowka pisze:Czas najwyższy zrobić aktualne zdjęcie Bąbelka, tak dawno go nie prezentowałam

Obiecanki cacanki :evil:

Kciuki za zdrówko Bąblaska :ok:

cieszę sie, że jest troszkę lepiej :ok:

ZDJĘCIAAAAAA :!:

Aśka, ja się zmobilizowałam i nieznanego Lorenza "trzasnęłam" i światu pokazałam. A tu stada fanek Bąbla czeka... wiesz, sława "nie karmiona" zanika :roll:

więc rób foty na leżąco jak wstać nie możesz

No tak, zaniedbałam na chwilę nasze forum, ale nie miałam innego wyjścia

Udało mi się zrobić jakąś nędzną fotkę Bąbelka, za chwilę wkleję.

Malec na ostatniej wizycie lekarskiej otrzymał kolejną dawkę Zylexisu, antybiotyk zaordynowano do dziś. Po rozmowie z wetem okaże się czy już można go odstawić. Jest wielka poprawa, ale psikanie jeszcze się zdarza, chociaż już incydentalnie.
Oczko nadal za duże

Ale od trzech dni jakby się jednak zmniejszyło, więc może jednak... Z Panią okulistką jesteśmy w kontakcie, jednak wszystko musimy odłożyć do czasu przegonienia przeziębionka. Ta Pani doktor również bardzo poparła kurację Zylexisem.

Ale mamy też bardzo dobre wieści, o ktrych zaraz napiszę w wątku Mgiełeczki