MALWINKA Z RTOZ OD JOLUKA dt! już w swoim domku w Krakowie:)

No co tu więcej pisać :ok:

mejflajek pisze:Jedyne futro, jakie chcę nosić. Na rękach, oczywiście.

Tillibulku - bardzo, bardzo dziękujemy za przepiękny banerek!!!!!!!!! :1luvu:

i wszystkim cioteczkom, które wkleiły go w podpis ślemy wielkie buziaki! :love:

Mejflajek - bardzo dziękuję za zajęcie się sprawą Malwinki! Szkoda, że Ci znajomi nie z Warszawy (chyba że?) - bo najfajniej byłoby, gdyby przyjechali i zobaczyli na żywo, jak radzi sobie Malwinka - na bank by się zakochali i nie bali niczego!!!!

Taki dom - z piesem, bez kotów, bez małych dzieci - to dla Malwisi byłby raj. Ale to będzie, co jej pisane...

Od wczoraj Malwinka i Majorka rozpoczęły kropelki Bacha od forumowej Ryśki (dziękujemy!) - mam nadzieję, że będzie pozytywny efekt :ok:

.

Znajomi niestety z Piły, więc kawałek mają. Dziewczyna (zresztą - Malwina, po części dlatego tak ją ujęła imienniczka

) miała dziś rozmawiać z ojcem, bo on ma miększe serce

. Złapię ją jak tylko usiądzie przy komputerze. Mam nadzieję, że ta rodzina się przekona - oni są prozwierzęcy bardzo, tylko że o każdego nowego zwierzaka jest bój z panią domu

. (Potem zresztą pani domu najbardziej je kocha)

Znam ten ból :ok:

ooo - w Pile to my nawet rodzinę mamy

czekamy na wieści - taki dom pewnie znacznie lepszy byłby dla Malwinki, niż nasz........

Oby pani domu zmiękła... :ok:

A ja się nie mogę nadziwić, jaka Malwinka jest w niektórych rzeczach podobna do mojej Majuśki, choć młodsza i futro nie to - ta sama budowa ciałka, filigranowa i okrąglutka, tylne łapki na rozstawie jak u kociaka (chyba, tak po zdjęciach) i pyszczek też wygląda ciągle na uśmiechnięty :1luvu:

Ten sam typ kotka

Aż się zaczęłam zastanawiać, czy też jest taką straszną gadułką, czy powitaniu, pożegnaniu człowieka, a nawet udanemu skokowi towarzyszy pomiaukiwanie i czy też ma takie wysokie miauczenie jak kociątko...

Malwisiu, oby pokochał Cie, super domeczek :1luvu:

mejflajek pisze:Oby pani domu zmiękła...
A ja się nie mogę nadziwić, jaka Malwinka jest w niektórych rzeczach podobna do mojej Majuśki, choć młodsza i futro nie to - ta sama budowa ciałka, filigranowa i okrąglutka, tylne łapki na rozstawie jak u kociaka (chyba, tak po zdjęciach) i pyszczek też wygląda ciągle na uśmiechnięty Ten sam typ kotka Aż się zaczęłam zastanawiać, czy też jest taką straszną gadułką, czy powitaniu, pożegnaniu człowieka, a nawet udanemu skokowi towarzyszy pomiaukiwanie i czy też ma takie wysokie miauczenie jak kociątko...

Malwinka jest rzeczywiście okrąglutka i jak na dorosłego prawie kotka malutka - taka "kompaktowa" koteczka - ma niezbyt długie nóżki i malutką okrągłą główeczkę. Dlatego robi wrażenie kociaka i raczej już nie urośnie - słodki mikrokotek. Ale jest raczej milczkiem. Przez całe tygodnie myśleliśmy, że w ogóle nie umie miauczeć, ale teraz gdy słyszy nas za drzwiami swojego pokoju to pomiaukuje - tyle, że dosyć cicho i nie nachalnie. Za to jest mistrzem głośnego warczenia i parskania, gdy podejdą do niej koty... :twisted: