Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2010 9:44 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Izo, dziękuję za opis historii Szarusi :1luvu:
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 25, 2010 11:41 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Izo, jaki Serafin dorodny! :1luvu:

Biorę go!

Myślałam, że Kota po Kapselku nazwać Twist (no bo butelki na kapsle i na twisty są zamykane :wink: ), ale Serafin to tak anielsko brzmi... 8)

Chóry anielskie: cherubiny, serafiny...

A Ty masz chóry kocie pod opieką...

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 25, 2010 13:45 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Witam, zaniedbałam wątek przez weekend ale miałąm pełną chatę :roll:

Woidzę, że dwa kociaki znalazły opiekuna :dance: :dance: bardzo się cieszę :)

Przeczytałam też odp tozu :roll: Ja tego nie rozumiem, jacy świadkowie i jaki właściciel psów? One nie mają właściciela, a świadkowe skąd? jak to sa opuszczone tereny 8O To co przeczytałąm to jest skandal A z tego co pamiętam to bezdomnymi psami zajmuje się schronisko, a gadanie że na policję, brak mi słów....
Tam giną koty i to nie 1 czy dwa kociaki ale naprawdę dużo. To jak odniósł się TOZ do tej sprawy jest dla mnie straszne. Wiadomo, że to jest srawa trudna ze względu na teren i miejsce zdarzenia, ale na miłość boską przecież nie o to powinno chodzić. Jak poszło zgłoszenie Izy to od razu znalazły się Panie inspektorki które pomogły niewątpliwie. Więc widać że TOZ potrafi, ale jak ktoś ma się udać w śnieg po kolana to już brak chętnych, dla mnie to jest olanie sprawy nic wiecej. To milczenie z ich strony przez tyle czasu, brak zgłoszenia na stronach tozu, tłumaczenie że Iza nie odbierała tel. Straszne to jest, bo są na forum osoby z TOZU i spokojnie mogły odezwać się na waku do Izy w tej sprawie z prośbą o kontakt. Jestem naprawdę zaszokowana tą odpowiedzią. Dla mnie to jest umycie rąk, niestety dzieje się to kosztem kotów :(( tragiczne to jest
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pon sty 25, 2010 13:57 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

aglo pisze:Izo, jaki Serafin dorodny! :1luvu:

Biorę go!

Myślałam, że Kota po Kapselku nazwać Twist (no bo butelki na kapsle i na twisty są zamykane :wink: ), ale Serafin to tak anielsko brzmi... 8)

Chóry anielskie: cherubiny, serafiny...

A Ty masz chóry kocie pod opieką...



Ślicznie Dziękujemy Aglo. :1luvu: Zatem Serafinek pozostaje?Czyli Boguś i Serafin :D
Twist ładne imię ale jakoś tak mi sie kojarzy z tornado od twistera. Serafinek to lagodny i dostojny kot. Ma klase. :D
Do twistera bardziej pasuje Tajfun wyadoptowany Wirtualnie w Vivie. Tan to ma charrrakter.....

Oczywiście ja rownierz gratuluje pierwszej Rocznicy Slubu. Moja wypada 28 stycznia. No i czekamy na Maluszka.
:D
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon sty 25, 2010 13:59 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Ze swojej strony powiem tylko tyle. Jeśli ponad trzy tygodnie trwało udzielenie tak krótkiej i formalnej odpowiedzi, to wielka szkoda, bo zgineły kolejne koty. Osoba z TOZu ostatnio była na naszym wątku i pewnie zdążyła juz doczytać, że psy prawdopodobnie nie mają własciciela, bo zostały porzucone. Niestety mamy pecha podwójnego my i koty, bo danych pana nie znam, nie wiem gdzie mieszka, myślę że nawet trudno mu będzie udowodnić że to jego psy. Natomiast nie bardzo rozumiem pojęcie świadków tych zdarzeń? To znaczy tego jak psy mordowały koty? Tych tez niestety nie mam, ale za to mam wiele odnalezionych i okaleczonych ciał.
Co do Strazy Miejskiej to owszem była u mnie w ubiegłym roku, nasłana przez tegoż potencjalnego byłego własciciela porzuconych psów. Strażnik perswadował pol godziny próbując wybić mi z głowy, jak to ujał, "ten proceder", czyli karmienie kotów, argumetując to mandatem w wysokosci 500 zł. Z czym zatem mam iść do Straży Miejskiej? Czy to przypadkiem nie TOZ powinien powiadomić schronisko, że szwędają się porzucone psy, które należy wyłapać, bo stanowią zagrozenie dla innych zwierząt, ludzi i ruchu drogowego? Nic nie mozna zatem zrobić a koty beda ginać dalej. W końcu to koty wolnożyjace... Przykre.
Nadal nie dostałam odpowiedzi, a taka miała byc mi udzielona, w sprawie nie odnotowania mojej skargi na stronie TOZu.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon sty 25, 2010 14:00 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kochani Opiekunowie Wirtualni Bardzo Bardzo Prosimy Was o wpłaty.Jest naprawde ciężko.....Nie damy rady.

Cały czas trzymamy kciuki za sucha karme. Bardzo jej potrzebujemy
.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon sty 25, 2010 15:02 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Iza wiesz też mi się wydaje że jak zgłąszasz wałęsające się psy i do tego groźne do TOZu to nie Ty zajmujesz się ustaleniem czy faktycznie mają właściciela. Wogóle to co wg TOZU Szczecińskiego, masz złapać groźne psy i co na sznurku je zawieść do schroniska? Nie, Ty jesteś Inspektorem i nie w Twojej gestii jest wyjaśniać złożone do nich zawiadomienie o tym że psy się wałęsają i zagryzają koty. Od tego mają pracowników. To TOZ powinien zawiadomić hycla i schronisko, to oni powinni wyłapać te psy. TO jest skandaliczne!!

Nie wiedziałam, że można tak ładnie załatwić sprawę Twoją, pomóc w znalezieniu domków, przywozić dary... a zaraz wypiąć się na krzywdę innych kociaków w tak żenujący sposób tłumacząc się... normalnie aż mi się krew zagotowała jak czytałam odp tozu.

I ciekawa jestem jeszcze co odpiszą, że brak było i jest Twojej skargi złożonej w końcu jak dobrze pamiętam jakieś 4 tyg temu. Normalnie niecenzuralne słowa mi się cisną :roll:
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pon sty 25, 2010 15:05 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Mi to się nasuwa jeden wniosek... zrób wszystko za nas, skompletuj całą dokumentację a my się pod tym podpiszemy i przeslemy dalej. Nikt nie bierze pod uwagę, że teoretycznie to Iza w ogóle nie powinna już tam chodzić, bo to jest niebezpieczne. Nie chce mi się wierzyć w to przeczytałam w tej odpowiedzi. W końcu jest to instytucja utrzymywana również z naszych podatków, a mimo to mamy działać za nią?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon sty 25, 2010 15:14 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

dokładnie Ola, niby powinni pomagać każdemu zwierzęciu ale może maja tam jakąś loterię, nie wiem Ty tak Ty nie. Bo jak to nazwać, to że Iza napisała że miały właściciela ale oni dobrze wiedzą że tam nikogo już nie ma że to są tereny niezamieszkałe i że te psy nie mają właściciela. Ta ich odp nadaje się do prasy. Najlepiej, złap, zadzwoń, a oni na stronach swoich napiszą tak pomogliśmy :evil: psy już nie są niebezpieczeństwem. Ja nie mówię, że nie potrafią nic zrobić same widziałyśmy że potrafią i to dość szybko i sprawnie, nie rozumiem tylko że tak zbagatelizowali sprawę, sprawę cholernie poważną.
A może my wszyscy się mylimy i normalnie bezdomnymi i agresywnymi psami już się nie zajmują :twisted:
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pon sty 25, 2010 15:17 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Sama nie wyłapię tych psów, choć pewnie powinnam je osobiście wytropić, polapać, uwiazać sznurkami do drzew i powiadomić Schronisko. Nie zrobie tego, bo sie na tym nie znam i sie ich boje. To robota dla specjalisty.Potrafie złapać dzikie koty, ale nie psy!Jeśli koty beda ginać a beda ,prosze niech nikt mnie za to nie obwinia.

W tej chwili sytuacja jest dramatyczna.Nie ma juz altanek. Trzaskajacy mróz, a koty nie moga korzystać ze swoich budek. Nie moga, bo sa przerazone psami które codzień wpadaja na Tęcze.Te które korzystały z budek juz zgineły!!! Koty sa przemarznięte, kichające i siedzą w deskach.Chore beda łatwiejszym lupem dla głodnych , rozwścieczonych psów.

Wkrótce desek tez nie będzie bo je wywioza. CO WTEDY BEDZIE???
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon sty 25, 2010 15:29 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

To jest masa zaginionych kotów, to nie są pojedyncze przypadki. Zacytuję Izę jak pisała o ilości kociaków które tam straciły życie

25 kotków zginęło na Tęczy :cry:

2 kotki zginęły na Lotnisku :cry:

Jesli nie wiecej.......... :evil:
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pon sty 25, 2010 15:48 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Witam na wątku
Odnośnie interwencji, która była zgłoszona mogę powiedzieć tylko tyle iż nie jesteśmy jednostką uprawnioną, która może wyłapać psy. Dla chętnych polecam poczytać uchwały Rady Miasta. Notabene nie ma czegoś takiego jak hycel w Szczecinie. Schronisko również nie ma prawa wyłapać psa. Pies musi być do schroniska doprowadzony bądź zabrany przez schroniskowy samochód interwencyjny (przy czym pracownik nie będzie biegał po podwórku bo może znajdzie psa). Pies musi być uwiązany na smyczy i wtedy może go przejąć.
Bez jakichkolwiek oświadczeń nie można zrobić nic, zgłaszająca ma obowiązek zebrać dowody.
Pojawiało się już kilka wersji na temat tego czy pies ma właściciela czy nie. Ponoć są obok na jakiejś posesji, teraz nagle biegają luzem.
To wszystko co mam na ten temat do powiedzenia jako inspektor.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 25, 2010 15:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

a ja odnosze wrazenie, ze w ogole bezdomnymi zwierzakami to sie nikomu nie chce zajmowac, przejmowac ,bo po co :roll: :evil:
przeciez to bezpanskie i nikomu niepotrzebne /przydatne

lepiej zajmowac sie tymi ,ktore sa podane na widelcu prosciej łatwiej i przyjemniej-nieprawdaz

bo bepanskie i tak predzej czy pozniej wpadna na jakiegos psychopate/pod samochod itp albo zgina spowodu chorob
wiec po co takim niesc pomoc :roll: :evil:
w Polsce juz tak jest, ze dopoki sie tragedia nie wydarzy, to nikt palcem nie ruszy.

tyle w kwesti moich odczuc na temat powyzej :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon sty 25, 2010 15:52 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia pisze:Witam na wątku
Odnośnie interwencji, która była zgłoszona mogę powiedzieć tylko tyle iż nie jesteśmy jednostką uprawnioną, która może wyłapać psy. Dla chętnych polecam poczytać uchwały Rady Miasta. Notabene nie ma czegoś takiego jak hycel w Szczecinie. Schronisko również nie ma prawa wyłapać psa. Pies musi być do schroniska doprowadzony bądź zabrany przez schroniskowy samochód interwencyjny (przy czym pracownik nie będzie biegał po podwórku bo może znajdzie psa). Pies musi być uwiązany na smyczy i wtedy może go przejąć.
Bez jakichkolwiek oświadczeń nie można zrobić nic, zgłaszająca ma obowiązek zebrać dowody.
Pojawiało się już kilka wersji na temat tego czy pies ma właściciela czy nie. Ponoć są obok na jakiejś posesji, teraz nagle biegają luzem.
To wszystko co mam na ten temat do powiedzenia jako inspektor.


czyli hipotetycznie jesli psy sa zarazone wscieklizna(hipotetycznie :!: ) to tez musimy je sami na smycz i do toz bo nikt inaczej sie tym nie zajmie :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon sty 25, 2010 16:00 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

wiora pisze:a ja odnosze wrazenie, ze w ogole bezdomnymi zwierzakami to sie nikomu nie chce zajmowac, przejmowac ,bo po co :roll: :evil:
przeciez to bezpanskie i nikomu niepotrzebne /przydatne

lepiej zajmowac sie tymi ,ktore sa podane na widelcu prosciej łatwiej i przyjemniej-nieprawdaz

Chociażby trzy przykłady kotów wolno żyjących, które grzeją się w domowym ciepełku (Postrzał, Homer czy Szylkretka).
Proszę nie pisać o zdrowych kotach, które bierzemy dla wygody.
Sama posiadam koty z interwencji, które notabene przebywały w domu i niestety nie są zdrowe.
Przez jedną interwencję obecnie jest kilka skażonych domów.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 73 gości