Zuziulek przebadany wzdłuż i wszerz.
Krew- morfologia, biochemia, profil nerkowy i wątrobowy. Wszystko idealnie! poza lekkim podwyższeniem leukocytów. ale ma przecież tasiemca więc pewnie przez to taki wynik.
Na tasiemca dostała zastrzyk, nie pamiętam nazwy- aniprax? w każdym razie coś z ani...
USG brzuszka. nerki i pęcherz ładny. oglądaliśmy wątrobę. macicy na szczęście nie znaleźliśmy. choć miała dużo mas kałowych i macica mogła się gdzieś schować (jeśli jest, oby nie) ale w ciąży nie jest, płodów nie było widać ani czuć

Uszka obejrzane. advocat i oridermyl wszystko zabijają.
Nóżki po wewnętrznej stronie łyse, okolica odbytu, i ogonek też. Wet powiedział że to pewnie podrażnienie po tasiemcu. i mogła mieć biegunki.kupki do tej pory nie zrobiła. siku wybrałam z rana. do tej pory znowu nic, choć na usg pęcherz był wypełniony. mam te odparzone okolice na razie dobrze umyć.
Jedynym problemem który znaleźliśmy jest jej stan pyszczka. Zębów prawie nie ma. a jeśli jakieś pojedyncze są to jest na nich mega kamień a szyjki zębów są całkiem odsłonięte. jeden kieł jest złamany, a korzeń tkwi dalej w dziąśle. ma może ze 3 zęby w sumie. do tego mocno przerośnięta jest błona śluzowa, normalnie takie wałki z błony śluzowej ma w buźce. masakra.
za tydzień jak Zuzinka trochę podje i wydobrzeje mamy przyjść na zabieg. co się da to wyczyszczą, a pozostałości usuną.
Dałam jej w miseczce cosmy od cioci Gibutkowej. powąchała i poszła. Więc rozmoczyłam jej w wodzie te chrupki które miała w miseczce, z zjadła z połowę

Poza tym okropnym pyszczkiem z Zuzią jest wszystko ok (tfu tfu tfu)
Czekam tylko aż wydali tego tasiemca

coś czuję że będę rzygać jak go zobaczę
