Czy nadejdzie lepsze jutro ? :(

Dziewczyny to powiedzcie mi jeszcze o ktorej godzinie mozecie byc u mnie ? Choc w przyblizeniu... bo musze pojechac do mojej mamy - jej kot musi dostac kroplowke i ja robie za "pielegniarke". Niestety nie dam rady ich podrzucic do lecznicy CoolCaty - to przeciwny koniec miasta

Dzwoniłam do Temidy i już będzie załatwiać. Ma oddzwonić za około 30minut czy załatwiła.

Miodaliczku kochany, to bedzie nie wcześniej jak o 14godz.

OK - czyli od 14-tej bede w domu

Poczekaj jeszcze moment, to Karolina mi powie czy wcześniej możemy być niż o 18 pod Warszawą.
Wtedy to u Ciebie byśmy byli później.

kasia86 pisze:Żeby jeszcze ludzie nie szczuli ich psami, a bachory nie rzucali w nie kamieniami.

witam1No ja juz z tymi otwartymi okienkami to bym nie liczyła i sie bała...Takie debile sa niestety co specjalnie otwieraja okienko tylko w jedna strone...ostatnie wejscie dla kota...Zastanawiam sie nad ta czarna kocica, co pod blokiem siedzi...Gibutkowa mnie zainteresowała...mam sporo kotów,ale jakos sobie moze poradzimy...moje małe(2 czarne) maja szanse na domy w Nimczech ...Znajoma wetka szuka kotów ,własciwie przygarnia bezdomne ,leczy i oddajedo sprawdzonych domów...Moze była by to jakas szansa dla Waszych kocinek...Niemcy uwielbiaja czarnuchy...Ja tygryska tymczaska i czarnucha wyadoptuje tam...teraz czekam na wiesci od kolezanki-moze i tutaj jakiegos w dobrym domku "upchne",ale w pozywywnym znaczeniu tego słowa.Jesli jestescie zainteresowane jak cos to napiszcie do mnie na priv....Pozdrawiam ,miłej niedieli

Bożenka, ty nasze wielkie serducho :1luvu:

No nie wierzę w to co czytam! :cry:

Dziewczyna ma szanse na domek.

kasia86 pisze:

Ta czarna kociczka Misia siedzi u mnie pod blokiem i myśli pewno, że jest moja.
Śpi na gołej ziemi, i tylko dobrze, że jest kawałek pod balkonem sąsiadki ogrodzone, to czuje się bezpieczna.
Dla niej i dla tej burej Agatki tymczas też potrzebny, bo to młodziutkie kociczki są i szkoda ich na pastwę losu.

Dla tej starszej, czarnej, to nawet nie liczę na tymczas.
A może tak na koniec życia, za tyle lat tułaczki i cierpienia, zostałaby wynagrodzona najwspanialszym domkiem?

Cioteczki, ja poprostu już nie wiem co pisać. :cry:

Bożenko,

będziemy w kontakcie, bo ja dopiero muszę Misię złapać na sterylkę. Jutro będę próbować. :ok:

Teraz muszę się szykować, i w drogę.

Asiu, u Ciebie będziemy 15,30 + -, bo na 18 w Nadarzynie mamy być.

Bożenka przetrze szlaki w adopcjach zagranicznych, to pewnie da nam znać jak te całe adopcje do Niemiec wygladają - wiesz coś może Bożenko jak wygląda wywóz zwierząt do Niemiec? Bo do Anglii to istna masakra - wiem bo załatwiam ponad pół roku wcześniej trzeba zacząć przygotowania do wywozu do Anglii i Irlandii, bo dopiero po pół roku od oznaczenia ilości przeciwciał po szczepionce na wściekliznę można wywieźć kota. Do tego obowiązkowy chip, paszport i odrobaczanie+odpchlenie które jest ważne 48 godzin - jak w tym czasie nie zdąży się przekroczyć granicy, to czasem trzeba nocować pod granicą a rano szybko weta szukać żeby znów odpchlić i odrobaczyć

Masakra jakaś...
No ale jestem pełna dobrych myśli co do adopcji do Niemczech, bo wiem z opowieści rodziny i też z programów, że tam zwierzęta są bardzo dobrze traktowane - jak pełnoprawni członkowie rodziny. Widziałyście tamtejsze schroniska? One wyglądają lepiej niż hoteliki u nas

Ciekawe kiedy u nas się takich schronów doczekamy... Chyba nie za prędko.. szczególnie jak się czyta jak to w niektórych schronach (np. Olkusz) robią umieralnię dla zwierząt a właściciel za kasę na schron buduje sobie wille :evil:

ech...

Ja do Niemiec załatwiałam papiery kotu, i wiem ze to trwa około 2 tygodni, bo musi być szczepienie na wściekliznę. Paszport i identyfikator pod skórę. Zawiozłam bez problemu w drodze.

No właśnie jeśli chodzi o Anglię i Irlandię to tam są te ograniczenia czasowe - pół roku po szczepieniu (a właściwie oznaczeniu przeciwciał), a do tego odpchlenie i odrobaczanie do 48 godzin.
Widzę że do Niemiec to jest dużo łatwiej. No ale zobaczymy jak to jest - Bożenka pewnie ma aktualne wiadomości na ten temat

OK - 15.30

Z Temida też już uzgodnione? Tak tylko przypominam bo jest tego "majdanu" sporo

Ja też, bo w kwietniu Kajtka zawoziłam do Niemiec.

A Leoś nie jedzie.

Nie z naszej winy.

Czy nadejdzie lepsze jutro ? :(

Kto przegląda forum