XmonikaX -magdulka nie ma samochodu. Plinka też nie protestowała, może Ci towarzyszyć tylko szepnij słówko. Tam niestety nie ma na co czekać bo znów będzie dylemat - już urodziła czy nie.
Magdulka - niestety, ilość kotków oczywiście ogromna. Napisz proszę (wiem, że to głupie:) "jak które kotki z kotkowa są te maluchy?" chodzi o wiek mniej więcej. Zobaczymy jak się ułoży Niewodnica... Mamy jakiś boom na kotki, więc odpukać (tfu, tfu, ftu, zaplułam się) jest nieźle - pojechały Orliki,prawdopodobnie Marlenki, Opelek, Audik, Gamiątko,Danutka...Jutro ogląda się Julcia, Czekoladka, Ryska i pod koniec tyg mam nadzieję Marmurek.
Niestety,zarówno Jania jak i p.Ania przeżywają trudny okres, więc nie chciałabym nadużywać ich uprzejmości.
Wyzewnętrznie się. Pewnie że trzeba pomóc. I jak się da to złapać i wogóle. Tylko ja mam tak, że jak do kogoś dzwonię i proszę, żeby wziął kicia to czuję się odpowiedzialna za to. I ktoś nie ma jak pojechać do lecznicy, albo podać leku, zastrzyku itp to jest moje zadanie, żeby albo samemu kombinować albo znaleźć jakieś litościwe kocie taxi.
Są dzielne sztuki, które sobie radzą lepiej, inne gorzej. Oczywiście wdrażają się dzielnie:) Ale pliss, litości...jak ktoś coś da radę...
A potem jeszcze jak się któryś kić nie oddaje. Ech... masakra. Mel wisiał mi na sumieniu, teraz obecnie Perełka. I kochani jesteście, że się nie skarżycie, ale ja wiem, że im dłużej gość siedzi tym trudniej no i to sumienie nieszczęsne mam....
No dobra, wyzewnętrzniłam się
