[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 14, 2009 19:38 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Magdulka byłyście na Ryskiej? a co w sprawie Mieszka I? jutro zorientuję się dokładnie co to za adres

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 14, 2009 19:42 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

XmonikaX, pisałam PW, nie doszło? :(. Na Ryskiej... Ryska to studnia bez dnia jest, o ;(. Obawiam się, ze mieszkowa kicia będzie musiała zaczekać, bo naprawdę nie wiem jak to zorganizować ;(.
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 14, 2009 20:39 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

XmonikaX -magdulka nie ma samochodu. Plinka też nie protestowała, może Ci towarzyszyć tylko szepnij słówko. Tam niestety nie ma na co czekać bo znów będzie dylemat - już urodziła czy nie.

Magdulka - niestety, ilość kotków oczywiście ogromna. Napisz proszę (wiem, że to głupie:) "jak które kotki z kotkowa są te maluchy?" chodzi o wiek mniej więcej. Zobaczymy jak się ułoży Niewodnica... Mamy jakiś boom na kotki, więc odpukać (tfu, tfu, ftu, zaplułam się) jest nieźle - pojechały Orliki,prawdopodobnie Marlenki, Opelek, Audik, Gamiątko,Danutka...Jutro ogląda się Julcia, Czekoladka, Ryska i pod koniec tyg mam nadzieję Marmurek.
Niestety,zarówno Jania jak i p.Ania przeżywają trudny okres, więc nie chciałabym nadużywać ich uprzejmości.

Wyzewnętrznie się. Pewnie że trzeba pomóc. I jak się da to złapać i wogóle. Tylko ja mam tak, że jak do kogoś dzwonię i proszę, żeby wziął kicia to czuję się odpowiedzialna za to. I ktoś nie ma jak pojechać do lecznicy, albo podać leku, zastrzyku itp to jest moje zadanie, żeby albo samemu kombinować albo znaleźć jakieś litościwe kocie taxi.
Są dzielne sztuki, które sobie radzą lepiej, inne gorzej. Oczywiście wdrażają się dzielnie:) Ale pliss, litości...jak ktoś coś da radę...
A potem jeszcze jak się któryś kić nie oddaje. Ech... masakra. Mel wisiał mi na sumieniu, teraz obecnie Perełka. I kochani jesteście, że się nie skarżycie, ale ja wiem, że im dłużej gość siedzi tym trudniej no i to sumienie nieszczęsne mam....
No dobra, wyzewnętrzniłam się :)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 14, 2009 21:50 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Nie mam PW :(
Dziewczyny, jutro nie mogę za żadne skarby, ale od środy tak, jestem zmotoryzowana, więc nawet wieczorem mogę służyć pomocą, gorzej z łapaniem, po prostu zbyt późno kończę pracę - taki mam grafik. Ale wozić mogę, zabrać, podwieźć, pomóc. Więc?

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 7:32 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Syjamka złapana! Kluczem do jej serca, a raczej żołądka okazały się być sardynki :)
Mówiłam, że kocia arystokracja :)
Wieczorem cześć dalsza łowów... :roll:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 11:37 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Przeczytałam ,że pod koniec tygodnia jeden z marmurków może pojedzie do nowego domu-cieszę się bardzo i trzymam kciuki.
BEATKO napisz co one jedzą-czy coś specjalnego,czy wszystko jedno jaką karmę, wolą suchą czy mokrą,to postaram się coś im jak najszybciej podrzucić.Czy one trochę się oswoiły?
Niestety jest problem -mama Marmurków jest najprawdopodobniej znowu kotna.Pani karmicielka nie chce klatki-łapki,klatkę po sterylizacji też uważa za niepotrzebną {chce kotkę trzymać bez klatki.]więc nie wiem jak to sobie wyobraża. Mieli z sąsiadem próbować łapania ale coś nie ma efektów tych zamiarów.Pani twierdzi,że są jakieś tabletki[chyba otumaniające kota],o których przeczytała na Kotkowie i które mogą pomóc w złapaniu koty.Nie wiem jak wybrnąć ztego wszystkiego bo dalej proponuję do złapania klatkę ale nie mogę wbrew protestom żądzić się na czyimś podwórku.Po za tym wydaje mi się,że największe szanse na złapanie mają karmiciele. Ja mogę w miarę możliwości pomóc ale nie mogę poświęcić za wiele czasu[opieka nad niepełnosprawna mamą].Może powinien porozmawiać z tymi ludżmi ktoś kompetentny? Jeszcze trochę i pojawią się kolejne niechciane maluchy.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Wto wrz 15, 2009 11:46 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Kotki z Mieszka I nie widać, ślad zaginął. Mam jedynie nadzieje (o ja naiwna) że śpi gdzieś lub grzeje się na słoneczku. Jednak rozsądek mówi, że ona właśnie urodziła kotki.
Pocieszeniem jest fakt, że kotka jej towarzysza również nie było widać, więc może po prostu się schowały.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 13:07 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Czyżby Pani z Nowosielskiej myślała o Sedalinie?? 8O
Owszem są to niby ogłupiające tabletki ale nie na każde zwierze działają, niektóre koty po tym uciekają a wracają jak środek przestaje działać, a poza tym częste używanie tego środka grozi padaczką!

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 13:37 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

ja wiem, że jestem ten wredny pies ogrodnika....ale bez uprzedniej sterylizacji kotek nawet nie rozpoczynałabym rozmowy z Panią, raz jej kotki rozdałysmy, dalsza taka współpraca prowadzi do nielegalnej rozmnażalni kićków, zapychamy też domy tymczasowe domowymi niechcianymi kotami....tak mi przykro to pisać, ale nie znajduję innych słów.
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 14:00 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

:dance: :dance: :dance: TŻ się zgodził na tymczas z Konopnickiej yupi

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 14:56 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Zaczynam się już martwić o Rudzię. Kobieta mimo moich licznych emaili i smsów nie przysłała mi fotek i krótkiego komentarza. Jednym słowem- nie odzywa się do mnie. Chciałam prosić Kochaną Wrocławiankę, żeby poszła i looknęła czy wszystko ok, ale nie ma jej w Polsce :( Założyłam wątek, ale na razie nie ma odzewu. Co ja mam robić? Martwię się, że coś jest nie tak...

Basica transporter jest w Żyrardowie...
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 15:41 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Pani Agatko, nie oddam już tego biało-rudego kicia, siłą chyba nie odbierzecie :), zresztą będziemy się bronili!.
Jakoś tak mi się wydaje - cztery koty jest w sam raz :)
Wrzaskun z niego, nie wychowałam- nie każdy może to wytrzymałby. Zrobię zdjęcie i damy do wyadoptowanych, zgoda?
Proszę o propozycję imienia -

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 16:07 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Pod budynkiem przy ul. Dobra 12 od rana ponoć leży i skowyczy szczeniaczek.
Co robić?
Moni tel. nie odpowiada.
Ja jadę do szpitala zaraz i nie wiem, kiedy wrócę.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 15, 2009 16:09 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Luspa pisze:Zaczynam się już martwić o Rudzię. Kobieta mimo moich licznych emaili i smsów nie przysłała mi fotek i krótkiego komentarza. Jednym słowem- nie odzywa się do mnie. Chciałam prosić Kochaną Wrocławiankę, żeby poszła i looknęła czy wszystko ok, ale nie ma jej w Polsce :( Założyłam wątek, ale na razie nie ma odzewu. Co ja mam robić? Martwię się, że coś jest nie tak...

Basica transporter jest w Żyrardowie...


A może by tak po prostu do niej zadzwonić? Nie ma co panikować, może nie mieć kasy na koncie i chwilowy brak dostępu do internetu :ok:

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

Post » Wto wrz 15, 2009 17:51 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

kolejna wyrzucona prawdopodobnie kicia na ul. Zagórnej-miziak z obróżką na szyi leżał na słoneczku pod balkonem(pingwinka), obok dwa maluszki około 5-6 tyg. na oko. Kicia bardzo oswojona, z tym ,że podobno bezdomna.Od dawna tam jest.Nocuje w szczelinie, maluszki śliczne drobniutkie pingwinki-bojuchy. kicia chudziutka,niestety wygląda znów na ciężarną :( .
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 129 gości