KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 21, 2009 22:40 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

Natasza rzekła:Bożenka jakieś czary tutaj uprawia na watku, nie opuszczaj nas bo jeszcze całe rodzienstwo Rudzika czeka na domy :mrgreen:
Bożenko my tu jeszcze zdjęcia innych rudasów powstawiamy (od tygodnia przychodzi do nas na karmienie przesliczna Pani Rudzielcowa-półbrytyjczyk-przesliczne cudo powaliła nas na kolana 8O )
Kazda kobieta nas zachwyca nawet gdy to czarownica(za tega na miotłę,ale w pociag sie miesci i przemiesci :aniolek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lis 21, 2009 22:46 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

To Bożenko umówmy się że Ty teraz tą półbrytyjkę kobitę prześliczną adoptujesz- jak ją zaczarujesz to ona już pewnie dom niebawem znajdzie :mrgreen:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lis 22, 2009 0:13 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

jessi74 pisze:To Bożenko umówmy się że Ty teraz tą półbrytyjkę kobitę prześliczną adoptujesz- jak ją zaczarujesz to ona już pewnie dom niebawem znajdzie :mrgreen:



zdjecia najpierw...musze sie ewentualnie zakochac i u mnie umiescic :mrgreen:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 22, 2009 22:32 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

Nie miałam dostępu do internetu, więc piszę dopiero teraz. Tata się zgodził i też jestem mu bardzo wdzięczna. :D
Rudzik naprawdę bardzo się już do rodziców i miejsca przyzwyczaił. Wczoraj pojechał znowu do weterynarza, bo odnowiła się sprawa pyszczka. Niestety to się podobno będzie odnawiało. Dostał zastrzyki, antybiotyki. Można mu podać równiez bardzo skuteczne lekarstwo, ale niestety ma skutki uboczne, źle działa na nerki i dlatego zdecydowali się leczyć wcześniejszą metodą. No, niestety będzie musiał od czasu do czasu odwiedzić weterynarza.
Ale najważniejsze, że po tych lekach znów może swobodnie jeść, bo zadziałały bardzo szybko.
I co ważne i niespodziewane... Zanim Rudzik opuścił kontenerek mama zaczęła go głaskać i o dziwo... Rudaskowi się spodobało. Głaskała go chyba z 15 min! Aż nie mogłam uwierzyć. Poza tym Rudzik śpi w łóżku rodziców... z innymi kotami.
Myślę, że jeszcze trochę i kochany Rudzik będzie się czuł coraz pewniej.
Pozdrawiam :D
petycja w sprawie kotów w stoczni w Gdyni. wejdź i podpisz! uratujmy je!http://www.petycje.pl/petycja/4529/zaglada_kotow_w_stoczni_w_gdyni.html

kalina m.

 
Posty: 322
Od: Czw sie 06, 2009 20:26
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

Post » Nie lis 22, 2009 23:32 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

Ale super wiadomości.... Rudzik w łóżku 8O :1luvu:
aż się łezka w oku kręci.... :aniolek:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 6:51 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

kalina m. pisze:Nie miałam dostępu do internetu, więc piszę dopiero teraz. Tata się zgodził i też jestem mu bardzo wdzięczna. :D
Rudzik naprawdę bardzo się już do rodziców i miejsca przyzwyczaił. Wczoraj pojechał znowu do weterynarza, bo odnowiła się sprawa pyszczka. Niestety to się podobno będzie odnawiało. Dostał zastrzyki, antybiotyki. Można mu podać równiez bardzo skuteczne lekarstwo, ale niestety ma skutki uboczne, źle działa na nerki i dlatego zdecydowali się leczyć wcześniejszą metodą. No, niestety będzie musiał od czasu do czasu odwiedzić weterynarza.
Ale najważniejsze, że po tych lekach znów może swobodnie jeść, bo zadziałały bardzo szybko.
I co ważne i niespodziewane... Zanim Rudzik opuścił kontenerek mama zaczęła go głaskać i o dziwo... Rudaskowi się spodobało. Głaskała go chyba z 15 min! Aż nie mogłam uwierzyć. Poza tym Rudzik śpi w łóżku rodziców... z innymi kotami.
Myślę, że jeszcze trochę i kochany Rudzik będzie się czuł coraz pewniej.
Pozdrawiam :D

:1luvu:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon lis 23, 2009 10:02 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

kalina m. pisze:Nie miałam dostępu do internetu, więc piszę dopiero teraz. Tata się zgodził i też jestem mu bardzo wdzięczna. :D
Rudzik naprawdę bardzo się już do rodziców i miejsca przyzwyczaił. Wczoraj pojechał znowu do weterynarza, bo odnowiła się sprawa pyszczka. Niestety to się podobno będzie odnawiało. Dostał zastrzyki, antybiotyki. Można mu podać równiez bardzo skuteczne lekarstwo, ale niestety ma skutki uboczne, źle działa na nerki i dlatego zdecydowali się leczyć wcześniejszą metodą. No, niestety będzie musiał od czasu do czasu odwiedzić weterynarza.
Ale najważniejsze, że po tych lekach znów może swobodnie jeść, bo zadziałały bardzo szybko.
I co ważne i niespodziewane... Zanim Rudzik opuścił kontenerek mama zaczęła go głaskać i o dziwo... Rudaskowi się spodobało. Głaskała go chyba z 15 min! Aż nie mogłam uwierzyć. Poza tym Rudzik śpi w łóżku rodziców... z innymi kotami.
Myślę, że jeszcze trochę i kochany Rudzik będzie się czuł coraz pewniej.
Pozdrawiam :D


No to jeszcze głaski od nas dal Rudzika :1luvu:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 10:06 Re: SZUKAMY TRANSPORTU NA TRASIE WROCŁAW- WARSZAWA !!!

A teraz zdjęcia naszej nowej kici-Pani Rudzielcowej, od tygodnia przychodzi do nas o 19 00 na karmienie , śliczna i zadbana, Może ktos się zakocha w niej :oops:
Na zdjęciach Pani Rudzielcowa i jej koleżanki-stale stacjonujące w jedym z miejsc w którym je karmimy :kotek: .

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Rudzik i Pandzia miały duzo szcześcia że znalazły takie cudowne domy, zostały wyleczone a Rudzik równiez przekonał się do swoich nowych opiekunów i dał się oswoić.
Ale na domy i jedzonko i opieke czeka jeszcze duzo kotków.
Od jakiegoś czasu razem z jessi pomagamy p. Zosi, karmicielce która dokarmia w 9 miejscach we Wrocławiu, kotów jest co najmniej ok 50 i jeszcze 10 ma u siebie w domu, które wyleczyła i dała im dom stały. Większość kotek jest wysterylizowanych i zadbanych, jeśli trzeba to szkamy im DT i leczymy.

P. Zosia stara się dbać o nie najlepiej jak potrafi. Na ile czasu, zdrowia i środków wystarcza, ale czasami bywa tak że sam nie ma co garnka włozyc bo wie żę one tam czekaja na jedzonko. Kotki oprócz gotowanych posiłków składających się z ryżu lub makaronu, mięsa z kurczaka, nerek, watróbki dostają suchą karmę z Tozu wymieszaną z inna lepszej jakości karmą. P.Zosia codziennie dociera do wszystkich które na nią czekają, pokonując na co dzień masę kilometrów pieszo z wózeczkiem na kółkach w którym wiezie kilka kg karmy.
My jej pomagamy i przejęłyśmy od od niej 3 miejsca w których karmimy codziennie.

Razem stawiamy kociakom zimowe budki, aby sie mogły schronic przed deszczem i chłodem oraz ociaplamy miejsca w których śpią, tam gdzie możemy bo np. w centrum miasta trudno coś takiego zrobić. Kociaki dokarmiane sa w różnych miejscach na torach, na działkach, pod blokowiskami koło piwnic.
Niestety od dawna możliwości finansowe p. Zosi mimo naszej pomocy finansowej (bazarki, wyprzedaż na pchlim targu) oraz leczenie, sterylizacje i transport przekraczaja wydatki.
P. Zosia jest na rencie a same wydatki na jedze dla kotów wynoszą ponad 1000 zł miesięcznie nie licząc leczenia, tymczasowania i pozostałych wydatków.Niestety nasza pomoc dla p. Zosi to tylko kropla w morzu...

Pisałam osobiście do kilu funadacji ale jedyne co otrzymaliśmy to sfinansowane 2 wizyty lekarskie a zTOZU talony na sterylizacje i karmę lichej jakości której koty nie chcą jeść.
Dlatego wreszce uznałysmy że trzeba to opisać na forum i poprosic o pomoc.

Jeśli ktoś chciałby to wszystko sprawdzic zapraszamy na wieczorny obchód z p. Zosią, my też nie wierzyłysmy dopóki nie zobaczyłysmy tego na własne oczy.

Ostatnio przybyło nam nowe miejsce do karmienia, pod ogromnym blokowiskiem jessi wypatrzyła 5 maluszków 1,5 miesiecznych siedzacych w pudełku chorych na KK. Nikt się tam nawet nie zainteresował ich losem. Mlauszki zostały oczwiście zabrane przez nas wyleczone i wyadoptowane, ale niestety jest tam dośc pokażne stadko kotek i kocurów (dzikusów trudnych do wyłapania) no i kolejne 7 pięknych tygrysich i czarnych maluszkó do złapania (2 juz złapane w weekend i sa u p. Beatki w DT) Niestety koty to nie jedyny problem w tym miejscu, ludzie robia ogromne problemy i zbiorowisko jak chcemy je zabrać lub wchodzimy do piwnic.

Udał nam sie przy okazji zrobić trochę zdjęc, te pochodza z miejsc w których my z jessi karmimy. Chcemy się teraz ich adopcją zająć, może udało by sie chociaz dla kilku znależć domki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lis 23, 2009 11:08 przez natasza25, łącznie edytowano 2 razy

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 11:02 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

Po niezłej jexdzie w Warszawie własnie wróciłam z Saszka i białaskiem do nazego domu.Ciesze sie,ze nie spałam na dworcu :oops: bo tak zostałam zostawiona,niestety wieczorem...ale znalazła sie osoba, która mnie zabrała do siebie i ugosciła...Rudusiowej nie adoptuje, bo i tu jest Rudus,który ma do schronu trafic ,wiec jedzie do nas.Przy okazji dodam,ze jest długowłosy zabrany z pseudohodowi.Tak wiec kolejny kocio ma dom, przyjezdza w czwartek.Zamykam watek dokacania naszego domu na stałe....ale chcętnie bede Wam pomagała w szukaniu domków na NK i u znajomych...pozdrawiam
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 23, 2009 11:18 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

Dzieki Bożenko, przynosisz nam szczęście..

Zgłosiłam zapotrzebowanie na nowy banerek u amyszki :oops:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 17:57 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

Przydałoby się te wszystkie nowe fotki wstawić do pierwszego postu i opisać zmiany :wink: :ok:


Banerek dla kotków :

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
 [url=http://tiny.pl/hxdzb][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/e4f3df1d6d.gif[/img][/url]


:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lis 23, 2009 18:22 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

:ok: :ok: :ok:
opisy krótkie podeslijcie, wstawcie , zjecie, a ja kopiuje i w galerii ADOCJE PILNE u siebie wstawiam :1luvu:
Rudusiu tez cie kocham i miziaj tam swoich Duzych...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 23, 2009 21:49 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

Natalia, może skopiuj ten post z informacjami na pierwszą stronę żeby każdy kto tu trafi od razu wiedział jak wygląda sytuacja.

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 22:25 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

amyszka pisze:Przydałoby się te wszystkie nowe fotki wstawić do pierwszego postu i opisać zmiany :wink: :ok:


Banerek dla kotków :

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
 [url=http://tiny.pl/hxdzb][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/e4f3df1d6d.gif[/img][/url]


:ok: :ok: :ok:


Dziekujemy, śliczny :1luvu:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 22:30 Re: 50 BEZDOMNYCH DOKARMIANYCH KOCIAKÓW I 1 KARMICIELKA WROCŁAW

Agness78 pisze:Natalia, może skopiuj ten post z informacjami na pierwszą stronę żeby każdy kto tu trafi od razu wiedział jak wygląda sytuacja.


Macie racje juz przeredagowałam pierwsza stronkę, może ktos wypatrzy takie sliczne kociaki :roll:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości