Widać,że Daszek to cycoch mamusi i chłopczyk tatusia!!!!!
Daszek jest spragniony głasków i kontaktu z człowiekiem. Na pewmo był kochany. Ale mam wrażenie,że wiele zwyczajów podejrzał od naszych. Jest pojetnym kociakiem i jak raz spróbował-to ciężko wybic mu z główki jego zamiary. Daszek ma problemy z kontaktem z innym kotem bo nie umie sie bawić! Widać,że ma ogromną chęć,ale wkłada w zabawe zbyt duzo pazurów i ząbków

Stąd może te podrapania na całym ciele-juz zagojone, ale było ich dużawo jak do nas trafił. Na razie dogaduje sie najlepiej z Jasiem. Zabawa polega na tym,że Daszek atakuje, Jasiek drze pyska a Wojtek wtedy leci na pomoc Jasiowi:lol: I kłaki lataja. Jednak powoli zmienia sie sytuacja. Chłopaki dorastaja do siebie. Ale mamy juz postepy-obciełam mu dzis pazurki. Zabieg okazał sie bezkrwawy. Inne koty tez poszły pod cążki i Daszek z Jasiem wykorzystali sytuację. Kazdego trzymanego kota próbowali złapać za Daszek-łapy Jasio - ogon. Musiałam wyciepac kolegów za drzwi!
Rozpisałam sie...
Aldo ma najsłuszniejsza racje,że jest całym kocim sercem obrazony na zycie

Wszak miał iść na lepsze! Jednak powoli ,jak rany zagoja sie i wylezie biedak z klatki odzyska siły i humor. Ale nie dziw,że serce ci sie kraje! Wygłaszcz chłopaka od nas.
I głaski dla pozostałych zwierzaków.