Kasia_S pisze:myślę ciągle o Leszku

Ja też.
I nie mam dobrego pomysłu, ani dla niego, ani dla kici dymnej.
Mnie to wszystko trochę przerasta
TŻ nie zgodziłby się na dorosłego kota tymczasowego.
Muszę to niestety respektować. W łazience dwa zarobaczone kociaki - i to niestety, nasz limit.
Leszka mi szkoda, i tej bialo-dymnej kici, cudnej, trochę przypominającej brytyjczyka. Jutro postaram sie zrobić jej zdjecia.
Gdyby moje tymczasy szybko znalazły domy, wzięłabym te kolejne. Gdyby... myślałam tu o kociakach z drugiej piwnicy.
Ale chyba na to sie nie zanosi, poki co, mają robale jak czołgi, nie mogę ich zaszczepić.
ariel, jednak jedna z kotek okazała się chlopczykiem.

Tam jest całe multum młodych burasków, ktore mylą sie karmicielce.
W każdym razie chłopczyk ów już ciachnięty. Dziewczynka (bardzo dzika) też. Są u mnie, chłopczyk bedzie jutro mógł wrócić do siebie.
Na szczęscie udało sie potwierdzić kolejny zabieg - a zatem łapię jutro, kolejną kotkę. Myślałam o tej oswojonej, wyrzuconej...
Niestety, godzina znow niefajna, muszę bowiem kotkę zawieźć do lecznicy do godziny 16.00 - łapanka będzie zatem jutro o 14.30.
A może ktoś chciałby dołączyć - zapraszam! Ja trochę się w tym gubię.
Dziś ogolnie mam doła.
***
Nieoczekiwanie zadzonila p. Wiesia, karmicielka z Cmentarza Wolskiego.
Dowiedziałam się, że znów zaczęły ginąc koty.
Co najmniej 10.
Koty, które kastrowaliśmy w zeszłym roku.
Nie przychodzą na karmienie już prawie od dwoch tygodni.
Nikt nie wie, co się z nimi stało.
