Wawa Koło c.d. Potrzeba karmy na zimę dla kotów z działek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2009 11:34

ariel pisze:Aga, a gdzie zdjęcia małego braciszka??


ariel, fajnie że pytasz, ocieram łzy :) Kłębiące się glisty przysłoniły wątek, a przecież jest tez mały Kocioł: :)


Tak wyglądał tuz po przywiezieniu z lecznicy.

Przerażony, skulony, fuczący. Czarny Zakibleusz :)

Obrazek

Wzięłam go na ręce, bo ja się takich nie boję :twisted:

Obrazek

To moja metoda na dzika :wink:

Obrazek


A to Siostrzyczka Simba, już z podniesionym ogonkiem. Jest jeszcze odrobinę nieśmiała, ale przybiega, mruczy wzięta na ręce.
Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 22, 2009 11:39

cudowne zdjęcie, 3 od góry :)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sty 22, 2009 12:01

Aga zazdraszczam :oops:

ja się chyba jednak boję. zaczęłam się bać jak Froter na początku mnie pogryzł. Biała nie jest lepsza. latają dwa takie dzikusy po domu. owszem, zadowolone, z ogonami w górze (Froter jest cudny), podejdą do ręki, ale żeby je pogłaskać :roll: :( w sumie to nawet jeszcze nie mruczały, tak się spinają na rękach (Biała mruczy na widok Białego i Pluszona 8) )...
jeden plus że lepiej się czują :wink:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sty 22, 2009 16:55

Już.

Janosia (której bardzo dziękuję za pomoc :) ) właśnie wiezie do lecznicy kolejne dwie złapane kotki.

Wypuściłyśmy dwie koteczki złapane w ubiegłym tygodniu - tri i burasię. Tri ucieszona, pozwoliła się poglaskać, kręciła ósemki.

Ewula odebrała z lecznicy burasię, złapaną wczoraj. To razem pięć kotek, moze do konca tygodnia będzie i szósta

***
Straszny Dwór też ma stronę kocich nieszczęść. W poszukiwaniu Leszka przeszłysmy na tyły budynku, gdzie mieszka kolejne, bardziej rozproszone stado.

Spotkałyśmy go na klatce schodowej (można było tam wejsć, nie ma domofonu). Oczywiście przywitał nas barankami.
Od jednej z pan, zamieszkujacych posesję, usłyszałyśmy, ze nie ma on jednak zbyt wesołego życia.
Mieszka na klatce schodowej, jest przeganiany przed mieszkanców. Bo 'koty brudzą'

Lgnie do ludzi.

Szukając Leszka na klatce spotkałyśmy też absolutnie oswojoną biało dymną koteczkę (cudo!), którą 'opiekunka' wyrzuciła na klatkę wraz z kociętami.
Ponoć ta pani nadal karmi, ale nie kastruje, pozwala, aby załatwiały się na klatce. Nie wpuszcza do domu. Najzwyczajniej w swiecie - wygoniła je.

Spotkałyśmy też jedno z jej 'kociąt' - zupełnie dzikie i dorosłe już coś - z pustym oczodołem.
Koty te są wyraźnie w gorszym stanie, niż koty 'frontowe'.

Usłyszałyśmy też o kocie "bez ogonka", też w tym miejscu. Wolę nie mysleć, w jaki sposób jedno z kociąt stracilo ogon, a drugie oko.

Trochę mi się nogi ugieły, gdy to dzis zobaczyłam / usłyszałam... Trzeba myśleć zadaniowo, no. zadaniowo, no. :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 22, 2009 21:16

Aga, dobra robota :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sty 22, 2009 21:22

myślę ciągle o Leszku :(
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sty 22, 2009 22:34

Kasia_S pisze:myślę ciągle o Leszku :(


Ja też.
I nie mam dobrego pomysłu, ani dla niego, ani dla kici dymnej.
:(

Mnie to wszystko trochę przerasta :(

TŻ nie zgodziłby się na dorosłego kota tymczasowego.
Muszę to niestety respektować. W łazience dwa zarobaczone kociaki - i to niestety, nasz limit.

Leszka mi szkoda, i tej bialo-dymnej kici, cudnej, trochę przypominającej brytyjczyka. Jutro postaram sie zrobić jej zdjecia.

Gdyby moje tymczasy szybko znalazły domy, wzięłabym te kolejne. Gdyby... myślałam tu o kociakach z drugiej piwnicy.
Ale chyba na to sie nie zanosi, poki co, mają robale jak czołgi, nie mogę ich zaszczepić. :(


ariel, jednak jedna z kotek okazała się chlopczykiem. :oops: Tam jest całe multum młodych burasków, ktore mylą sie karmicielce.

W każdym razie chłopczyk ów już ciachnięty. Dziewczynka (bardzo dzika) też. Są u mnie, chłopczyk bedzie jutro mógł wrócić do siebie.


Na szczęscie udało sie potwierdzić kolejny zabieg - a zatem łapię jutro, kolejną kotkę. Myślałam o tej oswojonej, wyrzuconej...

Niestety, godzina znow niefajna, muszę bowiem kotkę zawieźć do lecznicy do godziny 16.00 - łapanka będzie zatem jutro o 14.30.

A może ktoś chciałby dołączyć - zapraszam! Ja trochę się w tym gubię.

Dziś ogolnie mam doła. :(




***
Nieoczekiwanie zadzonila p. Wiesia, karmicielka z Cmentarza Wolskiego.
Dowiedziałam się, że znów zaczęły ginąc koty.
Co najmniej 10.
Koty, które kastrowaliśmy w zeszłym roku.
Nie przychodzą na karmienie już prawie od dwoch tygodni.
Nikt nie wie, co się z nimi stało.
:( :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 22, 2009 22:45

Aga, ja mam jutro czas.

tylko boję się że sama do domu nie wrócę :oops: a wiem że muszę
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Czw sty 22, 2009 22:52

Kasia_S pisze:Aga, ja mam jutro czas.

tylko boję się że sama do domu nie wrócę :oops: a wiem że muszę


Kasiu, fajnie, jezeli dasz radę. Kategorycznie, nie możesz brać więcej tymczasów, masz wystarczająco dużo kłopotów z Froterem i Bałwanką itp.

Zrobimy im zdjęcia, zobaczymy co dalej. Moze uda się spotkać kobietę, ktora wyrzucila z domu kotkę, a która dokarmia ją i Leszka (dotychczas znam ją tylko z opowieści)

Mnie po prostu serce strasznie boli, gdy widzę te oswojone koty, całe szczęście że byla ze mną Janosia, bo bym się rozsypała. :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 22, 2009 22:54

trzymam za Was mocno kciuki, rowniez za stan psychiczny:(

ja to zawsze rycze jak bóbr w takich sytuacjach ale biore sie w garsc
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sty 22, 2009 23:02

Satoru, kciuki przydadzą się bardzo!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 22, 2009 23:10

Agalenora pisze: Nieoczekiwanie zadzonila p. Wiesia, karmicielka z Cmentarza Wolskiego.
Dowiedziałam się, że znów zaczęły ginąc koty.
Co najmniej 10.
Koty, które kastrowaliśmy w zeszłym roku.
Nie przychodzą na karmienie już prawie od dwoch tygodni.
Nikt nie wie, co się z nimi stało.
:( :(


:cry: :cry: :cry:
Może to ta cholerna panleukopenia? był mróz, spadek odporności.
One raczej dzikie tam są, nie podchodzą do ludzi. Chyba, że ktoś je truje :cry:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw sty 22, 2009 23:29

Moja tymczaska właśnie pojechała do nowego domu. Mogę wziąć na DT jakiegoś kociaka, którego szkoda by było tam z powrotem wypuszczać. No, góra dwa, ale nie za duże, TŻ łatwiej przełknie. Ale ponieważ muszę wyjechać na weekend to mogę go (je) przejąć dopiero w poniedziałek po południu. I tylko jeden warunek, ze względu na złożone problemy alergologiczne córki, w tym skórne, kocie nie może mieć grzybicy. Jeśli można się co do tego w ogóle upewnić przy pierwszym przeglądzie.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw sty 22, 2009 23:42

Migota, bierz biało burą Olę z futrem jak mój ragdoll :1luvu:


Agatko, ja Oli zrobię wątek jak będą zdjęcia. Na razie mam uciech sto z moimi tymczasami, bo eksmitowałam je z łazienki - SAJGON - MASAKRA - APOKALIPSA - do siebie do pokoju - APOKALIPSA - PRZEŚLADOWANIA NA NARODOWOŚCIOWYM - RASIZM.. Jednym słowem moje koty się nie lubią z dziećmi a w łazience już dramat był - wszystko fruwa i a co nie fruwa to kotłuje się na podłodze.. Ale najśmieszniejsze jest to że mimo że moje rezydentki buczą jak..no nie wiem..takie duże buczące buczki, to dzieciaki wyłożyły się brzucholami do góry na łóżku i mruczą..

A rezydentki najbardzie fuczą i buczą na siebie wzajemnie :ryk:
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 22, 2009 23:51

A ta Ola ma gdzieś zdjęcie w wątku?
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 121 gości