a dziekujemy, dziekujemy
Lotka co raz bardziej łobuzuje

ona jak to mają w zwyczaju koty wolnożyjące, zaczyna swoją aktywność o...4.30 rano

zaczynają się wtedy miauki, płacze. nauczyła się już też chodzić do nas do sypialni i "mówić" żeby ktoś się nią zajął! poza tym była z nami na świętach. 350km podróż zniosła doskonale! to najmłodsza Subi robiła zamieszanie i buntowała stado

do miauków! Locia zaadoptowała się w jednym z pokojów i tam właśnie odbyłyśmy swój pierwszy wspólny...sen na łóżku!

w ogóle była na wyjeździe jak do rany przyłóż. jak wróciła do domu to łobuz się znów zrobił
