Julka - przy tej pingwince po prostu się nie zgrałyśmy, nie martw się, tak bywa. Na szczęście nie była jakoś rozpaczliwie wystraszona, powinna jeszcze się dać złapać. Będziemy próbować.
No trasę miałyśmy niezłą
Z kotów, które są do "załatwienia" w Łomiankach zostały jeszcze na pewno:
a) szylkretka koło działki nr 600 - na ciach
b) pingwinka - mama kociąt u kaprys2004 - na ciach
c) przemiły biały kocur z kilkoma czarnymi plamkami, kastrat
d) miły rudob-biały kocur, kastrat
e) dość miły, podchodzący pod stopy pingwinek
f) 4-miesięczna buraska, dziś się nie pokazała
g i h) ruda i tri, które mam ochotę ukraść, zwłaszcza tri...
Jestem dziwnie przekonana, że się niebawem objawią nowe koty, lub też jakieś już ciachnięte, miłe, które warto by wyadoptować - ale z wolna sytuacja wydaje się być opanowana...