Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 09, 2009 8:49

yanachaska pisze:No i coraz bardziej monochromatycznie robi mi się w domu....


Pingwiny są piękne , prawda ? :1luvu:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 12:49

Pingwiny są piękne , prawda ?


Są.....


Tylko jak z daleka widzę biało-czarne coś brojące, to nie wiem, na którego mam krzyczeć...... 8)

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon lut 09, 2009 20:41

awarię netu miałam a tu Trzeci Identyczny się pojawił 8O :smiech3:

piękny cudaczek :1luvu:
grunt, żeby jadł :ok:
będzie dobrze :ok: :ok:
a i Dziewczynki też pójdą szybko precz :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 09, 2009 23:48

Czwarty, kochana, czwarty...

No dobra, trzeci chłopak krówkowy.

Albo trzecie z kropkami na mordce.

8) .

Je, i to całkiem sporo. Kupal był wczoraj ładny, więc już go nie szprycuję dodatkowo elektrolitami.

Za to reszta ma sraczkę (odrobaczałam je tydzień temu, może to z tego), a któreś w nocy rzygnęło kłaczkiem.

No i już widzę oczami duszy jutrzejszy poranek. Dzieczyny jadą na sterylkę, więc całe towarzystwo (oprócz wypłosza, który dostanie michę cichcem w łązience) będzie bez śniadania. Zeżrą mnie, jak nic....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon lut 09, 2009 23:58

Ania nie daj się :D

A może z głodu postanowią odnaleźć żelazną rację , tzn. pendriva :?:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 0:24

A może z głodu postanowią odnaleźć żelazną rację , tzn. pendriva


:D :D :D

A może spróbuję przekupstwem - pokażę torbę chrupek i zażądam zwrotu pendrajwa?

Udało mi się dostać ostatnio Hillsa, koty przeszczęśliwe, już nawet nie pchają się tak do szafy z Whiskasem dla dziczków....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Wto lut 10, 2009 0:31

Uważaj z tym przekupstwem , sprytne dranie zeżrą chrupki i nie oddadzą sprzętu , a w razie wpadki jeszcze Cię oskarżą o skorumpowanie niewinnych kotecków :twisted:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 18:03

Mam problem, poratujcie wiedzą.

Własnie dzwonił do mnie wet, że nie mógł wysterylizowac Plamki, bo w morfologii wyszły jej niskie płytki krwi. Zrobił jej test na białaczkę, wyszedł negatywny. Nie wiem na razie, co dalej, dowiem się za kilka godzin, jak pojadę do kliniki je odebrać. Z czego może to wynikać???

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Wto lut 10, 2009 20:08

Podrzucę , niestety nie mogę nic podpowiedzieć :?

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 22:56

Doktor twierdzi, że to pasożyty w krwi. Test na białaczkę i na FIV negatywny. Niski poziom płytek i leukocytów. Mam dawać doksycyklinę i żelazo z wit. B12, za 2 tygodnie powtórzymy badania.

Niuśka jakby nigdy nic. Skacze po meblach i je.

Lexus coraz żwawszy.

Kruszynie paprze się oko (to niebieskie). Wczoraj miała lekko opuchnięte powieki i mrużyła oczy, dziś ma trochę ropnego wycieku i podpuchniętą trzecią powiekę. Nie wiem, czy to uraz, czy choroba, tak więc jutro pewnie znowu klinika nas czeka...

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Śro lut 11, 2009 0:39

Futra proszę się nie wygłupiać :roll:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 0:08

Co u Was słychać ?

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 1:38

No cóż, szpital na peryferiach....

Nie miałam czasu zabrać Kruszyny do weta, skonsultowałam się jedynie, zalecił gentamycynę i jak się do soboty nie poprawi, to będziemy badać.

Mam problem, bo nie mogę podawać Plamce antybiotyku na raz z witaminami, powinnam dawać leki rano i wieczorem, a witaminy w południe. Wszystko fajnie, tylko nie ma mnie jakieś 12 godzin dziennie w domu, bo mam kocioł w robocie. Chyba będę w środku nocy wstawać i dawać jej te witaminy.

Na szczęście Lexus coraz lepiej, tylko Diablito go zamęcza.

Niuśka spoko, chociaż jak ją niechcący złapałam za brzuszek, to mi wbiła pazury w twarz.

Ogólnie padam na ryj.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw lut 12, 2009 1:57

Aha, zapomniałabym - wszystkie oprócz Lexusa mają sraczkę....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw lut 12, 2009 7:59

A ten pasozyt to jakis taki lokalny, czy ogolnie dostepny - mam na mysli hemobartonelle? Bo leczenie doxycyklina wskazywalo by na hemobartonelloze.
Jednak tak sobie mysle, ze skoro leczylas pierwotniaki sulfonamidami, to zmiany w wynikach krwi moga byc polekowe.
Bo na PP masz starsze koty zaszczepione?

Kciuki za posrance trzymam.
[Slabo z dostepem do neta mam, po tej przeprowadzce...]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 179 gości