dakota pisze:kota7 pisze:Moje baby od rana w niszczycielskim nastroju: 5:00 - Małpiszon zbiła kieliszek. OK, moja wina, zostawiłam na wierzchu blisko krawędzi![]()
Godzinę później Ruda wlazłą na szafkę i zepchnęła moją ulubioną butelkę do podlewania kwiatów![]()
Ale to nie stało przy krawędzi, cholerka jasna, a poza tym to była Ruda
![]()
![]()
Ona nie robi mi takich numerów . I niezwykle rzadko włazi na szafkę kuchenną
![]()
Normalnie sie zmówiły, żeby mnie do grobu wpędzić.
Dakota, chyba dam ci zarobić, jakąś jasną prostą dla mnie szykuj
![]()
Może lepiej wypchać i zakonserwować, nie wolno tak swoich kotów opuszczać
Wezmę je ze sobą
