» Wto kwi 18, 2006 7:24
A u mnie mieszkają trzy- jedna Denis- niewychodząca całkowicie, druga Żurcia- niewychodząca odkąd u nas mieszka ale wcześniej chyba wychodząca bo ostatnio straszliwie płacze pod drzwiami kiedy tylko ktoś wyjdzie, i trzecia Yenna- niewychodząca generalnie ale była raz na działce- działkowa będzie tylko do czasu kiedy nie zacznie dobrze chodzić (na razie chodzi tak sobie i nie pootrafi skakać i cały czas "pełna inwigilacja"- spędziła na dworze około 8 godzin a planujemy jeszcze ją zabrać..... Jak tylko mięśnie się wzmocnią skończymy wyprawy i będzie trzecia zupełnie niewychodząca).
A co do Żurka to mam pytanie- ona wprowadziła się do nas we wrześniu, przyszła z parkingu, w obroży, zupełnie domowa i chora. Szukaliśmy ponad miesiąc jej właścicieli ale nic. Została u nas. Nigdy nie przejawiała chęci do wychodzenia. Od tygodnia płacze straszliwie pod drzwiami, wspina się na nie kiedy tylko ktoś wychodzi. Czy sądzicie, że ona mogła być wychodząca i tylko na zimę zawiesiła wyprawy? Bo zaczynam się martwić o nią.... że może jej źle u nas albo już sama nie wiem co.... I od razu powiem, że wariant z wypuszczaniem nie wchodzi w grę. Czy ktoś miał podobną sytuację? Żurcia jest młoda- ma około 1,5 roku, mieszka u nas od września- to chyba nie jest za późno na zmianę nawyków (zakładając, że wcześniej była wychodząca- miała obrożę kiedy się wprowadziła)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker