elca pisze:Ten czarny kocurek chory na nerki to mieszka w Wawie, nie w Korabiewicach, prawda?
Bo w Korabiewicach jest plyn do kroplowek, p. Basia wie o tym. A moze jest jakis specjalny potrzebny? Bo tam jest sol z glukoza bodajze.
Ten czarny kocurek z tego co wiem to jest również kot z Giżycka zabrany z Korabiewic do Warszawy na leczenie. Podobnie jak Cecylka i Kacper, który jest u nas chory na białaczkę.
Jeśli w Korabiewicach są płyny to super, Pani Basia będzie mogła z nich skorzystać. Potrzebny będzie sam NaCl 100 ml dziennie.

Co do odrobaczania to oczywiście,że wtedy kiedy biegunka bedzie już opanowana.
Mam jedno pytanie czy ktoś wie na jakiej zasadzie przyjęte zostały koty Giżyckie do Korabiewic?
Czy są to rezydenci schroniska, czy tylko dostały kawałek ziemi, na którym stoi barakowóz?