
Dzięki za pamięc i dobre słowa

Kociaki już prawie w porządku

Tofik nabiera ciała,pięknie je,zaczyna sie bawić,jak inne kociaki

Majlo,który miał na języku dużą nadżerką,już zupełnie dobrze


Moriskowi,po zastrzykach ,zrobiła sie na szyi martwa skórka,która odpadła,tworząc goły placek.Ale ładnie się goi(fukamy octeniseptem)

Reszta kociaków idealnie zdrowa

Jednak ,z powodu przebytej choroby ,muszę poczekać z dalszymi zabiegami,czyli powtórnym odrobaczeniem i szczepieniem,jeszcze przynajmniej tydzień.
Maluszki są wprawdzie ogłaszane,ale na domki(jeśli będą chętne)musza troszkę poczekać

Z moich kotów chorujących,Nala,Pusia i Klara,już zupełnie zdrowe

W piątek miałam telefon od Pani,która adoptowała ode mnie Felka(rudego persa)Jej koleżanka znalazła przed blokiem małą koteczkę ,trikolorkę,ze złamaną łapką.Nie mogła jej wziąc ,bo ma dużego,nie lubiącego kotów psa.Pani od Felka,zabrała Ją do domu,ale też nie mogła zostawić,bo Felek nie toleruje kotów.
Udało sie na szybko załatwić tymczas

Dziękuję Madziu



Po wizycie u wetki,okazało się ,że kicia ,to ok. 3-miesięczna,śliczna pieszczoszka,dosłownie klejąca się do rąk.Musiała być wychowana w domu,bo jak ją wypuściłam w pokoju,czekając ,aż Madzia po Nią przyjedzie,to zachowywała sie tak,jak by od zawsze tu była.Tak samo po przyjeżdzie do Madzi.
Musial ją ktos wyrzucić,jak sie" zepsuła"

Niestety ,okazało sie ,że kotka ma już stare,podwójne złamanie, łapka jest już martwa,i trzeba ja amputować



Koteczka dostała na imię Balbisia

Swierzbowiec w leczeniu,pchły przegonione.