Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 24, 2013 13:21 Re: Nasze białaczkowce cz.4

mikusia_20 pisze:Witajcie
po transfuzji Boluś miał wyniki takie jak na samym początku leczenia , chciałam się poradzić czy upierać się nad druga transfuzja.
Lekarze po I transfuzji nie dawali mu leków typu interferon cykloferon a tylko Dexawen steryd Telfine antybiotyk na infekcję w pyszczku
Lekarka sceptycznie podchodzi to transfuzji może po tej II trzeba zmienić kierunek leczenia ? a interferon / cykloferon
co to jest EPO? wyczytałam na wątku o Czesiu ,użytkownika "Taszek" że coś pomogło jego kotku.
podpowiedzcie coś proszę :(



gdyby Czesiowi cos pomogło,nie lezał by teraz pod ziemią-to raz


Twój kot jest w ciezkim stanie,musicie spróbowac z druga transfuzja ,potem to chyba tylko trzeba czekac.Źle ,że ciezko oddycha,mój Czarnuszek ciezko oddychał
Co do zmiany leczenia Twój kot jest za słaby na cykloferon,a Interferon tylko wspomaga odpornosc,wiec nie ma teraz takiej potrzeby,żeby to podawac,tym bardziej,że to trzeba długo podawac,żeby jakies efekt był...
Moze ktos inny cos madrego doradzi,ale mysle,że trzeba odbserwowac jak kot oddycha,jesli będzie się dusił,tzn.łapał powietrze,trzeba go pożegnać(przepraszam) :roll:
jeszcze zasugeruje sprawdzic dlaczego ciezko oddycha,jesli cos z płucami to mozna spróbowac podac kotu troche tlenu
Ostatnio edytowano Śro lip 24, 2013 13:29 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 24, 2013 13:27 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Poprawił się oddech usystematyzował
do veta mam podjechać w piątek do tego czasu mam leki do domu . w pt powtórka morfologii
Boluś nie ma temp wysokiej teraz troszkę zjadł , śpi sobie przeciąga się fajnie , pazurki też wbija w kocyk załatwił się wczoraj , sik tak jak trzeba
może troszkę spanikowałam :oops:
teraz idę po scanumune chyba mu nie zaszkodzi ?
Boluś walczy o życie FeLV + choroba atakuje...
Pozdrawiamy Cieplutko
Trzymajcie kciuki za Bolusia

mikusia_20

 
Posty: 31
Od: Pon mar 01, 2010 22:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 13:30 Re: Nasze białaczkowce cz.4

mikusia_20 pisze:Poprawił się oddech usystematyzował
do veta mam podjechać w piątek do tego czasu mam leki do domu . w pt powtórka morfologii
Boluś nie ma temp wysokiej teraz troszkę zjadł , śpi sobie przeciąga się fajnie , pazurki też wbija w kocyk załatwił się wczoraj , sik tak jak trzeba
może troszkę spanikowałam :oops:
teraz idę po scanumune chyba mu nie zaszkodzi ?

nie dizwie się ,że panikujesz...łatwo komus cos mówic jak sam tego nie przechodzi...
scanumune nie zaszkodzi na pewno...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 24, 2013 13:47 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Bożenko dzięki że jesteś na tym wątku
wszystkim dzięki co trzymają kciuki za Bolusia
powiem Wam jedno walczymy do końca ... oby szczęśliwego ,
bardzo w to wierzę :kotek:
Boluś walczy o życie FeLV + choroba atakuje...
Pozdrawiamy Cieplutko
Trzymajcie kciuki za Bolusia

mikusia_20

 
Posty: 31
Od: Pon mar 01, 2010 22:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 14:48 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Witam
Na temat EPO, się nie wypowiem, nie używaliśmy, niewiele wiem jakie jest za, czy przeciwwskazania.. Może ktoś inny..
Mi przy bardzo kiepskich erytrocytach w renomowanej klinice zaproponowano wibragen omega- na szczęście mieli tez zabójczą cenę 1200 jedna seria, gdy już sięgnęłam dna portfela.. Wyszedł na sterydzie (tez ciężki stan) i leczeniu objawowym (wątroba, śledziona siadła), oczywiście antybiotyk osłonowo tez poszedł.. 2giego sierpnia minie 4 lata od czasu gdy zachorował. Taka mała rocznica..
Leczenie pozostawiłam wetowi (poza ludzkim interferonem, na moją prośbę wet rozmieszał i był podawany), jak w końcu sensownego znalazłam, z swojej strony zapewniłam mu możliwie najlepszą dietę.. Różnie było z jedzeniem, po sterydzie lepiej, bez, karmienie na siłę (afty w pysku), kroplówki.. Dieta to głownie wołowa szynka surowa (ogólnie czerwone mięso), plus łyżeczka posiekanej wołowej wątróbki (codziennie, bo zapotrzebowanie było, inaczej zaleca się max 2 razy na tydzień), po którą mój ojciec jeździł do miasta obok.. Oczywiście pił też odstały sok z buraka, plus suplement diety z kwasem foliowym (wtedy SA-37, mieszanka witamin dla kotów, ale nie ma już tego na rynku).. Wszytko, by miał z czego odbudować krwinki czerwone.. Moje wręcz nie znosiło Convalescence Support- podanie mu tego równało się z cudem.. Beta-gluken tez oczywiście poszedł- wszytko skonsultowane z wetem, by nie dublować choćby drożdżami piwnymi, zastrzyków z wit. b ..
Trzymam kciuki za Bolusia :ok: :ok: :ok:
Edit: Dopiszę tu, bo zapomniałam, oczywiście kot dostawał też leki podnoszące odporność w iniekcji, na początku u innych, na moją prośbę było to Lydium, później zmienione na silniejszy, nie pamiętam już nazwy.
Ostatnio edytowano Czw lip 25, 2013 5:31 przez pwpw, łącznie edytowano 1 raz
pwpw
 

Post » Śro lip 24, 2013 16:33 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Boluś pozdrawia Przyjaciół w chorobie
Obrazek
Boluś walczy o życie FeLV + choroba atakuje...
Pozdrawiamy Cieplutko
Trzymajcie kciuki za Bolusia

mikusia_20

 
Posty: 31
Od: Pon mar 01, 2010 22:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 17:46 Re: Nasze białaczkowce cz.4

pwpw pisze:Witam
Na temat EPO, się nie wypowiem, nie używaliśmy, niewiele wiem jakie jest za, czy przeciwwskazania.. Może ktoś inny..
Mi przy bardzo kiepskich erytrocytach w renomowanej klinice zaproponowano wibragen omega- na szczęście mieli tez zabójczą cenę 1200 jedna seria, gdy już sięgnęłam dna portfela.. Wyszedł na sterydzie (tez ciężki stan) i leczeniu objawowym (wątroba, śledziona siadła), oczywiście antybiotyk osłonowo tez poszedł.. 2giego sierpnia minie 4 lata od czasu gdy zachorował. Taka mała rocznica..
Leczenie pozostawiłam wetowi (poza ludzkim interferonem, na moją prośbę wet rozmieszał i był podawany), jak w końcu sensownego znalazłam, z swojej strony zapewniłam mu możliwie najlepszą dietę.. Różnie było z jedzeniem, po sterydzie lepiej, bez, karmienie na siłę (afty w pysku), kroplówki.. Dieta to głownie wołowa szynka surowa (ogólnie czerwone mięso), plus łyżeczka posiekanej wołowej wątróbki (codziennie, bo zapotrzebowanie było, inaczej zaleca się max 2 razy na tydzień), po którą mój ojciec jeździł do miasta obok.. Oczywiście pił też odstały sok z buraka, plus suplement diety z kwasem foliowym (wtedy SA-37, mieszanka witamin dla kotów, ale nie ma już tego na rynku).. Wszytko, by miał z czego odbudować krwinki czerwone.. Moje wręcz nie znosiło Convalescence Support- podanie mu tego równało się z cudem.. Beta-gluken tez oczywiście poszedł- wszytko skonsultowane z wetem, by nie dublować choćby drożdżami piwnymi, zastrzyków z wit. b ..
Trzymam kciuki za Bolusia :ok: :ok: :ok:

Virbagen Omega w takim stanie się nie proponuje jak tutaj mamy...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 24, 2013 17:48 Re: Nasze białaczkowce cz.4

BOZENAZWISNIEWA pisze:Virbagen Omega w takim stanie się nie proponuje jak tutaj mamy...

Wiem, dlatego napisałam, że na szczęście, wtedy mnie nie było na niego stać :!:
pwpw
 

Post » Śro lip 24, 2013 17:50 Re: Nasze białaczkowce cz.4

pwpw pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Virbagen Omega w takim stanie się nie proponuje jak tutaj mamy...

Wiem, dlatego napisałam, że na szczęście, wtedy mnie nie było na niego stać :!:

to nie zalezy od stac/nie stac,ten lek jest za silny i nie powinno się go dawac kotom objawowym...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 24, 2013 17:51 Re: Nasze białaczkowce cz.4

wyniki Bolus ma bardzo złe. Moja wet zaleca transfuzje w odstępie przynajmniej 14 dni. chyba że jest sytuacja podbramkowa, to wiadomo. O EPO wiem tylko tyle że trzeba na to dużo czasu zanim uzyska się , jesli uzyska się efekty. Generalnie myślę że Boluś jest dobrze prowadzony . Powinien dostawać sterydy ( pisala też o tym pwpw) antybiotyki i witaminy i co można aby podnosic odpornośc.
teraz być może potrzeba czasu aby wygrać tę walkę.
Zobaczysz co się zmieni w piątkowej morfologii

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lip 24, 2013 18:14 Re: Nasze białaczkowce cz.4

BOZENAZWISNIEWA pisze:
pwpw pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Virbagen Omega w takim stanie się nie proponuje jak tutaj mamy...

Wiem, dlatego napisałam, że na szczęście, wtedy mnie nie było na niego stać :!:

to nie zalezy od stac/nie stac,ten lek jest za silny i nie powinno się go dawac kotom objawowym...

Jak na pisałam "na szczęście" .. cztery lata temu, nawet tu były dyskusje, czy w ogóle mozna podać białaczkowemu steryd :roll: Wybacz, ale wiem, co piszę.. Nie mówię by Boluś miał brać wibragen omega, wręcz przeciwnie... przy niskich krwinkach czerwonych to może tylko go dobić.. I już sobie zamilknę, nie chce mi się ciągle tłumaczyć moich słów.
pwpw
 

Post » Śro lip 24, 2013 18:44 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Nie musisz milknac,to wazne,żeby więcej osób tutaj pisało i radziło.Styaram sie "gasić"nadzieje,nim ludzie się nakrecą.
Zaczynam jednak się wzdrygac na hasło Virbagen Omega,gdyz wielu weterynarzy mało o tym leku wie i czesto go poleca nie wiedzac jakie szkody może zrobic nieumiejetnie podany...
MIAŁAM TYLKO JEDNA KOTUSIE NA vIRBEGENIE I DZISIAJ MYSLE,ŻE POZYŁA BY NA PEWNO DŁUZEJ ZEBY NIE vIRBAGEN.nIESTEY KILKA LAT TEMU OPRÓCZ CENY Z KOSMOSU BYŁA WIELKIE "ŁAŁ",JEST CUDOWNY LEK,więc go podałam.Kajusia nie dozyła 3 serii musiałam ja uspić tuz przed 3 seria-dostała wykręciu karku i nie udało się cofnac zmian neurologicznych..Inne koty troche pozyły na Interferonie R,więc czasami warto poprawic konfort zycia,niz szybciej kota stracic...Co do Virbagenu to wiele osób ma z tym lekiem złe wspomnienia,ale oczywiście warto wiedziec,ze jak kot jest stabilny i sa szansę to mozna z takim lekiem wejsc...
Słyszałam o kilku "cudownych'wyzdrowieniach na forum,ale po krótkim czasie niestety choroba wróciła i kotów nie ma,dlatego jestem b.ostrozna w mówieniu "uff"będzie ok.Jak na razie jest jeden "potwierdzony"przypadek na forum kota jaki nadal cudownie ozdrowiony żyje,ale prosiłam Szenile,żeby mi to dokładnie opisała,na razie od kilku tygodni cisza

Moje koty w najgorszym stanie z zaleceniami eutanazji pozyły 1,5-2,5lat od tego "zalecenia"i b.kiepskich wyników(dodam,ze bez transfuzji)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lip 24, 2013 18:55 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Od EPO dla kota lepszy jest Aranesp, to preparaty wspomagające wytwarzanie krwinek przez szpik i rzeczywiście potrzeba trochę czasu, żeby wyniki działania były widoczne, około tygodnia. Te leki trzeba wspomagać podając równocześnie preparaty żelaza i wit B12 i kwasu foliowego, żeby było z czego tworzyć krwinki. Na wątku nerkowców (następstwem pnn tez jest anemia) zaleca się preparat ChelaFerr Bio-Complex, jest dobrze przyswajalny i ma wszystko, co trzeba
Jak wyniki są złe, to potrzebna jest mniej więcej równocześnie transfuzja i Aranesp czy EPO, bo krwinki po transfuzji powoli obumierają, a po EPO- powoli się tworzą, czyli pozytywny rezultat sumuje się i trwa dłużej.
Duszności mogą też być skutkiem anemii, bo nieliczne krwinki nie nadążają dostarczać komórkom tlenu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lip 24, 2013 23:10 Re: Nasze białaczkowce cz.4

taziu dziękuję bardzo lecę jurro do lekarza może przepisze :(
a jeszcze zapytam słyszalam o podawaniu krwi wołowej do pyszczka i mięsa wołowego krwistego
i to na surowo? czy jak jakie ma to przynieść ew efekty ?
Boluś walczy o życie FeLV + choroba atakuje...
Pozdrawiamy Cieplutko
Trzymajcie kciuki za Bolusia

mikusia_20

 
Posty: 31
Od: Pon mar 01, 2010 22:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 23:33 Re: Nasze białaczkowce cz.4

mikusia_20 pisze:taziu dziękuję bardzo lecę jurro do lekarza może przepisze :(
a jeszcze zapytam słyszalam o podawaniu krwi wołowej do pyszczka i mięsa wołowego krwistego
i to na surowo? czy jak jakie ma to przynieść ew efekty ?

Krew jest źródłem żelaza i mikroelementów, można kotu podawać, jeśli chce jeść, ale w sytuacjach kryzysowych może się okazać zbyt słabe. ChelaFerr jest bardziej stężony
Jak dostaniesz receptę na Aranesp, zamów przez producenta, oni to dostarczają do aptek. Lek musi być przechowywany i wożony w stanie schłodzonym
pixie65 pisze:Aranesp można zamówić do apteki bezpośrednio z Amgen.
Zadzwoń albo napisz maila do Amgen i zapytaj, z którą apteką w Twojej okolicy współpracują (w niektórych aptekach nie wiedzą co to aranesp i/albo boją się zamawiać).
Zamówienia przyjmowane są od poniedziałku do czwartku w godzinach: 8.30-17.00, w piątek od 8.30 do 14.30 pod nr telefonów:
Tel: (22) 581 30 17, (22) 581 30 62
Fax: (22) 581 30 04
Mail: eu-cee-pl-zamowienia@amgen.com

"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], Patrykpoz, zuzia115 i 93 gości