girlonthebridge pisze:zgadzam się.
Kota dodatkowo praktycznie nie ma uszu (albo choroba, albo ktoś bestialsko jej je obciął bo na odgryzienie to nie wygląda). To jest gigantyczny cud, że udało się ją złapać bo była rano u mnie a ona na ogół nie przychodzi dwa razy dziennie a dzisiaj cały dzień była, jakby czekała.
Czasem wiedzą, że pomoc nadciąga.