Antoś narszcie w swoim domu !!!

sprobuje ze spryskiwaczem, dzieki:)))
ale musze powiedziec, ze probowalam ze spryskiwaczem u Lili i wcale nie jest to proste. Za kazdym razem jak mnie pogryzie, to mija jakies 20 sekund zanim pojde po spryskiwacz i ja psikne. w tym czasie ona juz zdazy zjesc garsc chrupkow, albo zacznie sie przymilac do KociegoTaty, wiec wtedy nei ma sensu pryskac, bo ona juz nie zrozumie.

moze jakos Filipa by nauczyc, ze to zabawa? on jest po prostu zbyt spokojny:P

klempusia pisze:moze jakos Filipa by nauczyc, ze to zabawa? on jest po prostu zbyt spokojny:P

jak masz zamiar to zrobić? położysz się na dywanie, poczekasz aż Antoś Cię uchla w kark i będziesz się radośnie chichrać, obserwując spod oka reakcję Filipa? :ryk:

Filipek sam się musi nauczyć, że to zabawa. On chyba nie wie, że jest kotem, co?

a spryskiwacz to należy nosić przy tyłku - przez jakiś czas musi stać się wyposażeniem domu, stać na stole jak przy nim siedzicie, na biurku - jeśli akurat pracujesz, w kuchni na blacie przy gotowaniu, itd. To nie potrwa długo. Koty szybko się uczą (jeśli chcą, oczywiście :roll:

)

Moja Milka z tymczasami zawsze sie bawi tak, że wygląda to jak bitwa :lol:

warki, buczenie, machaniem ogona i atak!!!! przyczym są to turlanki i delikatne podgryzanie, kopy i z dwoch kotów robi się buro-bura turlanka. Gdyby ktoś to z zewnątrz zobaczył to od razu uznałby, że sie koty zagryzają :roll:

a po tych gonitwach i gryzach zawsze jest mycie paszczy wzajemne, przytulanka i razem śpią :ok:

Koty niektóre tak się "dziwnie" bawią :wink:

Georg-inia pisze:jak masz zamiar to zrobić? położysz się na dywanie, poczekasz aż Antoś Cię uchla w kark i będziesz się radośnie chichrać, obserwując spod oka reakcję Filipa?

wlasciwie to o tym myslalam:P choc dodalabym jeszcze radosne pomruki:D

dilah pisze:Gdyby ktoś to z zewnątrz zobaczył to od razu uznałby, że sie koty zagryzają a po tych gonitwach i gryzach zawsze jest mycie paszczy wzajemne, przytulanka i razem śpią Koty niektóre tak się "dzienie" bawią

oj jak ja bym chciala zeby moje dwa siersciuchy sie razem myly po tym kotlowaniu!!!!
a myslalam, ze tylko ja mam taki dziki pakiet, natomiast Antoś i Filip to przykladne kocury!

no no, takie podgryzanie to z miłości :wink:

takie zaczepki.
U mamy Maciuś tak gryzie w kark Julkę, często tez łapie ją za krtań. Julce się to bardzo podoba. Potem to już jest taka kotłowanina że tylko słuchać rzuty kotem o podłogę. Oboje bardzo lubią się tak brzydko bawić niestety.

A Filip się rozkręci pewnie. On była zawsze jedynakiem?

klempusia pisze:
Georg-inia pisze:jak masz zamiar to zrobić? położysz się na dywanie, poczekasz aż Antoś Cię uchla w kark i będziesz się radośnie chichrać, obserwując spod oka reakcję Filipa?

wlasciwie to o tym myslalam:P choc dodalabym jeszcze radosne pomruki:D

o, o pomrukach zapomniałam :lol:

mgska pisze:On była zawsze jedynakiem?

no też właśnie pytałam, czy on wie, że jest kotem?

mgska pisze:On była zawsze jedynakiem?

tak, od zawsze. kiedys byl bardziej zaczepny, ale na "starosc" sie uspokoil i zrobil sie miziakiem. no i nie moze gryzc za bardzo bo mu sie zabki posypaly - oba gorne kly sie ruszaja. nawet jak dotkne pyszczka to on ma jakis dyskomfort i sie odgania. ale za to uwielbia lizac, po rekach, po nogach, po stopach. nie wiem, moze mysli ze to takie kocie buziaczki???? ale Antośka nie chce lizac, jeszcze sie boi. zreszta nie wiem, czy Antoni by na to pozwolil ...

pozwolił by, u mnie Antoś sam mył moje koty zanim przegryzał im karki :twisted:

magdaradek pisze:pozwolił by, u mnie Antoś sam mył moje koty zanim przegryzał im karki

ładna gra wstępna: miziu, miziu, chlast! :mrgreen:

Georg-inia pisze:no też właśnie pytałam, czy on wie, że jest kotem?

z tym moze byc problem ...

Georg-inia pisze:ładna gra wstępna: miziu, miziu, chlast!

... tylko oni zaczynaja od chlast!

klempusia pisze:
Georg-inia pisze:no też właśnie pytałam, czy on wie, że jest kotem?

z tym moze byc problem ...

nie no, poważnie. Georg jest u mnie od maluszka 5-tygodniowego. I przez kilka lat myślał, że jest człowiekiem - potem się dowiedział, że jednak nie. A kolejny szok przeżył kiedy się przekonał, że on i Niuniek naszego kolegi NIE SĄ JEDYNYMI KOTAMI NA ŚWIECIE

Antoś narszcie w swoim domu !!!

Kto przegląda forum