Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 17:29 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Marzenia11 pisze:
joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:Surowica będzie jutro.
Kupiłam dzisiaj za 11zł termos i mam zamrożony lód.
Bardzo proszę o numer telefonu osoby która może odebrać surowicę jutro po godz. 13 - najprawdopodobniej będę ja podawać którymś autobusem wyjeżdżającym z warszawy po godz. 12 - chciałabym mieć pewność że ktoś ja odbierze.
Basiu, czy Ty masz możliwość przechowania surowicy, aby mogła posłużyć też innym kotom? W Szczytnie lub w Olsztynie?

Z samym odebraniem nie ma problemu ja mogę to zrobić tylko co dalej

To proszę Cię o numer telefonu na pw i napisz z jakiego miasta jesteś, abym wiedziała dokąd autobusem wysłac.

Nie wiem czy dostałaś wiadomość
joanna3113
 

Post » Śro lis 09, 2011 17:38 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Trzeba by dostarczyć surowicę do lecznicy i tam zamrozić,nie wiem czy w domowym zamrażalniku wystarczy chociaż w lecznicy jest zwykła lodówka.Może gdyby podzielic na porcje np.po 1 ml byłoby lepiej ,tylko czy można.Po 18 znów będę do 22 niedostępna odezwę się później.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lis 09, 2011 17:43 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:Trzeba by dostarczyć surowicę do lecznicy i tam zamrozić,nie wiem czy w domowym zamrażalniku wystarczy chociaż w lecznicy jest zwykła lodówka.Może gdyby podzielic na porcje np.po 1 ml byłoby lepiej ,tylko czy można.Po 18 znów będę do 22 niedostępna odezwę się później.


Jeśli się uda i zmieści w termosie to podzielimy. Jak nie to myślcie jak ją zabezpieczyć aby później wykorzystać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 09, 2011 19:16 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Ja mogę w Olsztynie odebrać i do kliniki podać tylko wtedy kotka trzeba będzie też do Olsztyna dowieść.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Śro lis 09, 2011 22:22 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Lecznica w Olsztynie nie chce podawać mrożonej surowicy więc nie można wymagać by ja przechowywali.W sobotę będę jechać ale z białymi kotami i z kociakami z lasu więc nie moge do nich dołączyć kociaka ze schroniska by coś znów nie przenieść.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lis 09, 2011 22:31 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Może jednak jej nie zamrażajmy! Straci na tym na pewno, a byłoby szkoda. Bo tylko na razie ten jeden kotek potrzebuje tak?

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Śro lis 09, 2011 22:43 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

W związku z tym ,ze na wątku tymczasów dziewczyny piszą iż jestem nieodpowiedzialna ,że chce pomóc kotom z lasu ponieważ białe miały kontakt z pp i mogą zarazić maluchy jadąc razem w jednym samochodzie do Olsztyna.Wycofam się z pomocy i niech kobieta zawiezie je do schroniska.Ja i mój samochód cały czas woziły chore koty więc w nim tez jest wirus ,skoro widzicie inne lepsze wyjście pomóżcie tym kociakom nim umrą w schronisku w psiej budce lub będą zjedzone przez dzikie zwierzęta w lesie.Maluch w schronisku tez czeka na pomoc jednak oprócz mnie nikt tych kotów chorych nie zabiera więc nie wiem co jest lepsze,ja chętnie się wycofam.Piszecie o surowicy dla kociaka lecz ktoś musi go zabrać ze schroniska i zawieść do lekarza by ją podał kto to ma być bo ja też nie mogę.Jestem złośliwa lecz czekam na chętnych.mogę ich nie zabierać ,poprzednich tez nie powinnam bo już wcześniej było pp.Wzięłam i kilka z nich u mnie przeżyło bo były leczone w schronisku umarły wszystkie.Jednak widać ,ze zrobiłam błąd bo powinnam zapomnieć o tych kotach i schronisku.Przykro ,ze nikt z osób krytykujących nie oferuje nic w zamian i zabranie chociaż jednego kota.
Ostatnio edytowano Śro lis 09, 2011 23:07 przez horacy 7, łącznie edytowano 2 razy
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lis 09, 2011 23:04 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Dziewczyny

Bardzo proszę.
Wypowiedzie się. Czy lepiej żeby Basia zawiozła kotki z lasu razem ze swoimi białaskami na szczepienie czy też lepiej żeby zostawić je na pastwę losu, albo zawieźć do schroniska?

Bo niestety tylko Basia zaoferowała praktyczną pomoc.
Bardzo proszę zrozumcie, jak ona się czuje.
Z jednej strony "nie wolno" a z drugiej żadnej innej opcji.
Czy w związku z tym, że jej "nie wolno" ktoś inny może zaoferować pomoc?

Bo na razie mamy sytuację patową... :( :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro lis 09, 2011 23:08 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Nie wiem o co chodzi ale złość na pewno nie pomoże i musimy pamiętać że gniewem kotom nie pomożemy.
joanna3113
 

Post » Śro lis 09, 2011 23:11 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Przepraszam Was bardzo, ale czy macie świadomość, że jutro przyjeżdża do Szczytna lub Olsztyna surowica? I że można z niej skorzystać?
Basiu - dokąd mam wysłać surowice???

Poniewaz nie ma reakcji zdecydowanej na tę wiadomość, zaczęłam się bać, że cała akcja przygotowywana na gwałt, właśnie z powodu malucha, ktory jest obecnie w schornie (przypomnę: zobowiązałam się do załatwienia surowicy w Warszawie dla dorosłych kotow, które Basia ma wziąć na dt do swojej piwnicy), akcja związana z tym, ze ktoś ma kota jutro przywieźć 30km spod Warszawy do warszawy , ze kot ma być poddany pobraniu krwi, ze mam zorganizować przewóz surowicy autobusem, a jestem chora i na antybiotyku z nakazem siedzenia murem w łózku, ze ta cała akcja zakończy się nie wykorzystaniem surowicy.
Jakoś zaczęłam się tego bac, mam nadzieję, że niesłusznie.
Co do brania przez Basię maluchów - to co moja wetka na ten temat powiedziała napisałam już dawno w tym wątku.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 09, 2011 23:14 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 09, 2011 23:17 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

A, zajrzyjcie na wątek tymczasów na kociarni.

Pozwalam sobie zacytować wypowiedź magaaaa:

"Basiu, pisałam Ci już w tym watku - znam przypadek kotki, która złapała pp wlasnie w samochodzie, w którym były wiezione chore na pp kocięta!
Ty w ogóle nie powinnaś chodzić do schroniska i nie powinnaś w ogóle zbliżać się do nieszczepionych kociąt.
Wpisz w wyszukiwarkę forum panleukopenia i poczytaj, proszę."

Cytuję tylko kawałek, żeby mniej więcej było wiadomo w czym jest problem. :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro lis 09, 2011 23:19 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

ja musze wiedzieć gdzie mam wysłać jutro surowice i czy faktycznie będzie wykorzystana.
jest to na tyle cenny lek że absolutnie nie moze się zmarnować :!: mogę pobrać tylko ilośc potrzebną maluchowi, ale na pewno drugi raz dawca nie będzie dawca w ciągu najbliższych 6 miesięcy dlatego uważam, ze warto skorzystać z optymalnej ilości krwi.

Basiu, czy potrzebujesz tej surowicy teraz i dokąd mam ją wysłać???
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 09, 2011 23:27 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Marzenia11 pisze:ja musze wiedzieć gdzie mam wysłać jutro surowice i czy faktycznie będzie wykorzystana.
jest to na tyle cenny lek że absolutnie nie moze się zmarnować :!: mogę pobrać tylko ilośc potrzebną maluchowi, ale na pewno drugi raz dawca nie będzie dawca w ciągu najbliższych 6 miesięcy dlatego uważam, ze warto skorzystać z optymalnej ilości krwi.

Basiu, czy potrzebujesz tej surowicy teraz i dokąd mam ją wysłać???

Marzeniu nie wiem co napisać czy znajdzie się osoba która weźmie kociaka do lecznicy i poda mu surowicę,ja wcześniej juz pisałam ,ze nie moge malucha wyciągnąć bo nie mam go gdzie później zabrać.Jedyna możliwość to taka by ktoś odebrał surowicę i zabrał malucha do lecznicy podal surowice i odwiózł do schroniska,chyba ,że znajdzie się ktos kto go zabierze lecz ja nie mogę i pisalam o tym wcześniej.Niestety nie wiem czy ktoś zechce to zrobić.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lis 09, 2011 23:34 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:
Marzenia11 pisze:ja musze wiedzieć gdzie mam wysłać jutro surowice i czy faktycznie będzie wykorzystana.
jest to na tyle cenny lek że absolutnie nie moze się zmarnować :!: mogę pobrać tylko ilośc potrzebną maluchowi, ale na pewno drugi raz dawca nie będzie dawca w ciągu najbliższych 6 miesięcy dlatego uważam, ze warto skorzystać z optymalnej ilości krwi.

Basiu, czy potrzebujesz tej surowicy teraz i dokąd mam ją wysłać???

Marzeniu nie wiem co napisać czy znajdzie się osoba która weźmie kociaka do lecznicy i poda mu surowicę,ja wcześniej juz pisałam ,ze nie moge malucha wyciągnąć bo nie mam go gdzie później zabrać.Jedyna możliwość to taka by ktoś odebrał surowicę i zabrał malucha do lecznicy podal surowice i odwiózł do schroniska,chyba ,że znajdzie się ktos kto go zabierze lecz ja nie mogę i pisalam o tym wcześniej.Niestety nie wiem czy ktoś zechce to zrobić.


To co mam robić? Jestem umowiona rano w lecznicy, ale mogę wszystko odwołać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 20 gości