Moje tymczasy kochane PANNA MARPLE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 14:02 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Fizia odeszła na FIP.
Co z Szarotką nie wiem - na maile nie mam żadnej odpowiedzi, telefon nie odpowiada.
Najgorzej, ze ten dom był naprawdę fajny, robił jak najlepsze wrażenie; "dziwność" wyszła dopiero kiedy Szarotka zsikała się na jakąś super ekskluzywną kanapę :(

A co, chciałabyś Miya?
Ostrzegam, że po doświadczeniach z tamtym dziwnym domem jestem bardzo ostrożna :wink:
Niemniej - zapraszam do pertraktacji :twisted:
Zdjęcia - teraz Miy siedzi w łazience, tam nie zrobię mu ładnych zdjęć, bo jest światło do kitu.
No i wolałabym Go pofocić jak już pozna dom, po weekendzie zapewne.
Ładnie się leczy, dobrze zareagował na klindamycynę.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lis 09, 2011 14:33 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Szkoda malucha.
Chcieć to ja może bym chciała - z dzieciństwa ma słabość do takiego umaszczenia - ale mam trójeczkę :D Miały być dwa, a ten trzeci... no to właśnie był taki nieplanowany syjamowaty kocur z adopcji MIAU :D Pozostała dwójka to dwie normalne działkowo-piwniczne dziewczynki. Niestety, nie mogę mieć kolejnego kota, ale na zdjecia chętnie bym popatrzyła.
To, co pisała wówczas tamta dziewczyna okropnie mnie wytrąciło z równowagi, głównie bezzasadnością pretensji/zarzutów i ciągłym wyliczaniem kosztów. Ja sobie tylko czytałam, Ty byłaś w to zaangażowana bezpośrednio. Obecna ostrożność jak najbardziej uzasadniona.
Pozostaje mieć nadzieję, że jakoś się ułożyło i Szarotka znalazła swoje miejsce w tamtym domu.

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Śro lis 09, 2011 14:40 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Gwoli sprawiedliwości musze przyznać, ze opiekę weterynaryjną koty miały - na najdroższym poziomie :?
Ale nie mogę się tu czepiać, dom był bez doświadczenia, oporny na sugestie.
Nad chora Fizią się trząsł i dbał.

Mnie wtedy dobiło doliczenie do kosztów nawet spuszczanej wody w klopie :mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lis 09, 2011 18:48 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Serio doliczała wodę w klopie??? Tego nie pamiętam; mnie zostało w głowie kultowa kanapa :lol:
Brak doświadczenia i wiedzy to w dzisiejszych czasach słabe usprawiedliwienie. Niemniej śmierć maluszka na pewno bardzo przeżyli wszyscy domiwnicy. Pewnie nawet kanapie było trochę przykro :) Nie da się czegoś takiego nie przeżyć, a Szarotka z pewnością ma zapewnioną obecnie dobrą opiekę.
Dajmy spokój przeszłości. Nie da się nie zmienić.
W miarę możliwości ślicznie poproszę o twarzowe zdjęcie Miya (czy Miyi - jak to się odmienia?).

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Śro lis 09, 2011 18:50 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Miya.
Będą zdjęcia, obiecuję!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 11:29 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Temu kotu nie da się zrobić zdjęcia :evil:
Obrazek

Komu, komu?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 11:37 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

mówiłam już przecie na wątku P., że się nie da :twisted:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:41 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Miy trochę tylko pokichuje, w nosku już ma czysto.
I nie wiem czy sobie nie wymyślam, ale dziura w oku jakby mniejsza. :wink:
Jeśli tak to corneregel jest świetny!

Jak On tak dalej będzie niepozujący to jak ja Go poogłaszam???

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 13:21 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Chudy... I w ogóle taki marniutki :? No przynajmniej w porównaniu z moim syjamowatym Szymona. Zresztą może tylko na zdjęciu tak wyszedł.

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Czw lis 10, 2011 13:35 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Jest duży, wyrośnięty. Wazy 3,8kg. Nie tak źle. Ma oczywiscie kostki na grzbiecie do policzenia i zapadnięte boki, ale apetycik też przedni, więc jest szansa, ze się odpasie.

Poza tym nie oczekujmy cudów - w niedzielę wyszedł ze schronu, wcześnie przebywał w opuszczonej posesji przez kilka miesięcy - zapewne frykasów tam nie wcinał.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 14:28 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

No fakt, nienajgorzej. Cały czas mimowolnie porównuję - bo kolory, bo oczy, bo wiek, bo też był niczyj. Bez sensu - porównamy za jakiś czas :D Tymczasem do ogłoszenia mogę "pożyczyć" zdjęcie bardzo niebieskiego spojrzenia. Miy z pewno ma takie same (albo wkrótce będzie miał) :D

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Pon lis 14, 2011 16:50 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Zakochałam się :1luvu: :1luvu: :1luvu:
jaki dostojny ............
7ksiezyc
 

Post » Wto lis 15, 2011 11:42 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

wpadlam popodgladac 8) :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lis 15, 2011 12:12 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Co popodglądać?
Białaczkowego Miya?
Jest pięęękny.
Żre a nie je, już się troszkę zaokrąglił.
Wrzód na rogówce się powolutku leczy.
Jeszcze dziś bierze antybiotyk a od jutra koniec.
Dopóki mam cykloferon - będziemy brac cykloferon, później przejdziemy na interferon.
No i tak :D

Adel albo ma humora albo jest słodki jak ulepek, zmienny jak kobieta.
Ale niezmiennie piękny.
Wetka nie daje nam szans na poprawienie stanu Jego oczka, szkoda.
Tak sobie jeszcze te krople wpuszczamy, bardziej dla sportu.

Czortek - o mattko... Baryłka. Siła spokoju. Prawdziwy typ Bonifacego.
TŻ (znalazca) nie chce słyszeć o Jego oddaniu 8)
Ma ogłoszenia.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lis 15, 2011 12:59 Re: Moje tymczasy kochane - ADEL + CZORTEK + MIY

Poprzyglądałam się Miyowi i stwierdzam, ze pięknieje w oczach!Oczy ma już piękne, nie ma żadnej opuchlizny, ropy, stanu zapalnego.
Czerwone wyłysienie nad lewym oczkiem już jest prawie niewidoczne.
Oczy oczywiście piękne niebieskie, bez zaczerwienień.
Wrzoda nie widać, oby się zagoił bez śladu...
Sierść jedwabista, taka już miła w dotyku, mięciutka.
Ogarnia się pięknie!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 35 gości