Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miszelina pisze:Na kociarni jest katar, prawdopodobnie z wilgociŻaden kot nie ma zmian w oczach ani nadżerek w pysku. Nie mają też gorączki, tylko kichają. Wszystkie dostają antybiotyk, Miła, Mea i Lolek już wyraźnie lepiej.
Kali dostał wczoraj wieczór gurmeta z rybą, nie tknął tego
miszelina pisze:Kufel to taki typowy buras w cat-roomie, zdecydowanie mniejszy od Tośki i Ryjka. I nie furczy (Gil furczy i jest w zasadzie marmurkiem).
Kufel może syczeć na człowieka, ale pasztet podłozony pod pyszczek zje. Lubi przesiadywać w budkach, tam można mu włożyć pasztetowa kulkę.
Kalemu trzeba też lekarstwo podać siłowo.
Zlloty pisze:Potrzebuję pomocy
Przed chwilą złapałem kotkę z młodym, kotka 100% oswojona - miauczała, przybiegła do miski, bez problemu dała się złapać razem z młodym (ok 1 miesiąca). Nie ma żadnych objawów chorobowych, młode ma czyste oczy. Niestety mam w domu kota nie do końca zaszczepionego, przez co muszę coś zrobić z matką i młodym. Co mam zrobić?
Zlloty pisze:Potrzebuję pomocy
Przed chwilą złapałem kotkę z młodym, kotka 100% oswojona - miauczała, przybiegła do miski, bez problemu dała się złapać razem z młodym (ok 1 miesiąca). Nie ma żadnych objawów chorobowych, młode ma czyste oczy. Niestety mam w domu kota nie do końca zaszczepionego, przez co muszę coś zrobić z matką i młodym. Co mam zrobić?
Co do kataru na kotowni - przestancie używać dmuchawy. Grzanie/chłodzenie bardzo obniża odporność.
Tosza pisze:Zlloty pisze:jestes pewny, że nie było więcej maluchów?
_namida_ pisze:To może warto pozastanawiać się nad jakimś innym miejscem, jeśli to nie służy kociemu zdrowiu... Była kiedyś na moim dyżurze dziewczyna, która w zw. z zalaniami wspominała o lokalu gdzieś niedaleko Lea, jeśli osoby decyzyjne będą zainteresowane, mogę się z nią skontaktować i niezobowiązująco zobaczyć co, gdzie i jak (nie piwnica).
miszelina pisze:_namida_ pisze:To może warto pozastanawiać się nad jakimś innym miejscem, jeśli to nie służy kociemu zdrowiu... Była kiedyś na moim dyżurze dziewczyna, która w zw. z zalaniami wspominała o lokalu gdzieś niedaleko Lea, jeśli osoby decyzyjne będą zainteresowane, mogę się z nią skontaktować i niezobowiązująco zobaczyć co, gdzie i jak (nie piwnica).
Moim skromnym zdaniem wartałoby ten lokal zobaczyć, przede wszystkim czy spełnia warunki (dwa osobne pomieszczenia + węzeł sanitarny to podstawa). No i cena jest sprawą niebagatelną. Trzeba też uwzględnić sąsiadów. Decyzja należy do Tweety.
Zlloty, staramy się pozyskać ponownie ten osuszacz ścian, to pomoże więcej niż dmuchawa. No i pracuje na okrągło. Tam jest kwestia raczej wilgoci niż chłodu. W zimie za to można się ugotować.
miszelina pisze:_namida_ pisze:To może warto pozastanawiać się nad jakimś innym miejscem, jeśli to nie służy kociemu zdrowiu... Była kiedyś na moim dyżurze dziewczyna, która w zw. z zalaniami wspominała o lokalu gdzieś niedaleko Lea, jeśli osoby decyzyjne będą zainteresowane, mogę się z nią skontaktować i niezobowiązująco zobaczyć co, gdzie i jak (nie piwnica).
Moim skromnym zdaniem wartałoby ten lokal zobaczyć, przede wszystkim czy spełnia warunki (dwa osobne pomieszczenia + węzeł sanitarny to podstawa). No i cena jest sprawą niebagatelną. Trzeba też uwzględnić sąsiadów. Decyzja należy do Tweety.
_namida_ pisze:miszelina pisze:_namida_ pisze:To może warto pozastanawiać się nad jakimś innym miejscem, jeśli to nie służy kociemu zdrowiu... Była kiedyś na moim dyżurze dziewczyna, która w zw. z zalaniami wspominała o lokalu gdzieś niedaleko Lea, jeśli osoby decyzyjne będą zainteresowane, mogę się z nią skontaktować i niezobowiązująco zobaczyć co, gdzie i jak (nie piwnica).
Moim skromnym zdaniem wartałoby ten lokal zobaczyć, przede wszystkim czy spełnia warunki (dwa osobne pomieszczenia + węzeł sanitarny to podstawa). No i cena jest sprawą niebagatelną. Trzeba też uwzględnić sąsiadów. Decyzja należy do Tweety.
Zlloty, staramy się pozyskać ponownie ten osuszacz ścian, to pomoże więcej niż dmuchawa. No i pracuje na okrągło. Tam jest kwestia raczej wilgoci niż chłodu. W zimie za to można się ugotować.
O tym właśnie mówię, że trzeba by go zobaczyć, żeby wiedzieć czy jest o czym dyskutować, potrzebuję odpowiedzi od kogoś decyzyjnego, bo nie chciałabym się samowolnie powoływać na fundację, nawet w niezobowiązującej rozmowie.
Wilgoć w lecie tam zawsze będzie, bo ten budynek jest źle zaizolowany. Takie wnioski mojego TŻ-ta, który zajmuje się izolacjami.
Zlloty pisze:Nagłe zmiany temperatury i wilgotności (efekt włączenia dmuchawy) bardzo obniżają odporność (z doświadczenia), dlatego lepiej, żeby byłą wilgoć, niż zeby 2 razy dziennie włączać dmuchawę na pół godziny na pełną moc.
Ktoś ma jakiś pomysł co do kotki z młodym?
miszelina pisze:A nie mogłabyś dowiedzieć się niezobowiązująco, nawet nie powołując się na fundację, z ilu pomieszczeń składa się ten lokal i gdzie jest położony? No i czy w ogóle jest do wynajęcia?
Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], puszatek, squid i 411 gości