xmartix pisze:jak uważacie oczywiście, ale jaka opieka jak Ulv cały dzień poza domem?.. no nic, powodzenia!
Marta o co Ci znowu chodzi?
Jaki cały dzień? Wiesz wogóle o czym mówisz? W tym tygodniu - fakt - pracowałam, więc jak da się zauwazyć nie zaglądałam nawet do schronu. Teraz mam wolne tak do 20 października......
Odwracając- jaka opieka, jak od 16.30 do 8 rano w schronie nie ma opiekuna? Policz sobie.
Ale wiesz co, ja mam co robić i wcale się nie palę do zwalania sobie na głowę wymagającego futrzaka (a pers ZAWSZE jest wymagający, nawet całkiem zdrowy). Po prostu mam serdecznie dość stawiania kolejnych świeczek kolejnym kotom.
Chcesz, to bierz.
P.S. W klatkach siedzą teraz dwa koty - Niobe, której dzieci umarły na niewiadomo dokładnie jaką infekcję, a ona sama ciężko się przechorowała i Nataszka z ogonem bez skóry, po bardzo ciężkiej chorobie przewodu pokarmowego. Jakoś nie wydaje mi się rozsądne, żeby miały kontakt ze sobą, albo z resztą stada póki co. Dodatkowo Natasza jest na razie na ścisłej diecie. Zdrowe koty u mnie szybko dołączają do stada, ale musiałabym być kretynką ryzykując że chory kot zarazi inne.
PODSUMOWUJĄC- jeśli macie jakiś inne DT, inne pomysły na persa, to kombinujcie.
P.S. Marta a tak wogóle, pamiętasz jeszcze o długu za Dudka? Powiem szczerze, jeśli nie możecie wywalczyc od gminy, to może pomożesz w zorganizowaniu jakiejśc zbiórki..? Zabieg był w marcu....