moje koty i ja(3) Pingwinek Dropsik szuka ds!!!

Kociama pisze:Marysiu ja tez trzymam mocno za Twoje zdrowie i Kociastych

Wiesz tez mam wrażenie że ten miesiąc będzie jak papier toaletowy

długi i do dopy
a jeszcze jak Koty chorują to masakra

Ściskam Was mocno

Boshe, jak ja Cię podziwiam, sama masz tyle problemów a humor Cię nigdy nie opuszcza :mrgreen:

mar9 pisze:
tillibulek pisze:kciuki za Klarcie i zdrowko reszty gromadki są caly czas!!!

dzięki, że jesteś

Wczoraj przyszła z zooexpresu paczka z mokrym. Tam rzeczywiście expresowo wysyłają
Tym sposobem koty mają zaopatrzenie w jedzonko na dłużej .
Koty dalej na lekach, tak jak poprzednio pisałam.
Klarunia jeszcze kicha. Upodobała sobie tą półeczke w kuchni i sypia w niej. Dla mnie jest wygodniej bo mogę ją tak bez problemu wymiziać, wczoraj mruczała już po dotknięciu ręki. Zastrzyk też wczoraj lepiej przyjęła i pastę również.
Miejmy nadzieję, że do końca tygodnia Klarunia upora się z katarkiem.

za domki i zdrówko koteńków :1luvu:

Widzę że nie tylko u mnie kiepściutki miesiąc :roll:

Byle do przodu

Klara z każdym dniem mniej kicha, ze spaniem przeniosła sie na półeczkę wyżej, juz tak nie odsuwa sie na widok ręki, apetyt też dopisuje. Myślę, że w przyszłym tygodniu zabiorę ją do weta na zrobienie porządku w pysiu.
Fredzia i Bobi ocieraja sie o wszystko, co mozna: meble, okno, drzwi, moje nogi itd :lol:

To są kotki, które za pieszczoty oddadzą miseczke z najlepszym jedzeniem, choć na brak apetytu nie narzekają :mrgreen:

Najwiekszy apetyt jednak ma Kropek, je dużo i szybko :mrgreen:

, może jeszcze nie zapomniał czasu głodu

a może po prostu nie zależy mu na zachowaniu linii :ryk:

, w każdym bądż razie to największy kot obecnie u mnie, na długość juz nie urośnie no to wymyslił sobie, że zacznie rosnąć wszerz :mrgreen:

. Poza tym uwielbiam jego pozy, tak sie jakoś dekoracyjnie układa zawsze, czy to na twardym podłożu, czy na miekkim, może ma zadatki na modela :lol:

Kluseczka znowu ma mokre oczka, z nia tak jest, raz lepiej a potem znowu jakis czas oczka brzydkie :roll:

Docenty ma niezły apetyt a dalej leciutki jak piórko jest, fajnie dogaduje sie z innymi kotkami, czasem z jednej miski jedzą :wink:

Tomcio jeszcze ciut-ciut kicha, mam nadzieję, że to faktycznie końcówka.
Poza tym rozrabia straszliwie, wspina sie po wszystkim, co sie da. Często po powrocie do domu muszę firankę w pokoju na nowo wieszać bo fragmenty zwisają smętnie z okna, kiedyś wspiął się na samą górę moskitiery, nie wiem, jak to mozliwe, ona ma takie małe dziureczki a ten huncfot w parę sekund był na samej górze. Codziennie po powrocie do domu muszę bardzo ostrożnie otwierać drzwi bo czatuje w szparze, żeby nawiać. Juz tyle razy zgarniałam go z korytarza. Jego stały domek (jak juz się znajdzie) będzie musiał bardzo na niego uważać, bo Tomeczek ma duszę włóczęgi w sobie :roll:

Buziaczki piątkowe przesyłamy
:ok:

za domki i zdrówko trzymamy

Buziaczki dla kociamberków :1luvu:

za domki

za domki

Oprócz Bożenki i tak nikt tu nie zagląda więc nie wiem, czy ma sens wpisywanie dalszych postów na temat mojego stadka.
Zrobię to jednak, bo uczciwość wobec naszych dobroczyńców mi to nakazuje.Więc po kolei:
Klara dalej okupuje półeczkę w kuchni, dalej jest na zastrzykach, jeszcze kicha ale znacznie mniej. Wyciągam ją od czasu do czasu i głaskam. W sobotę dała się nawet wyczesać, wiecej: mruczała przy tym. Czesałam ją, bo futerko takie marniutkie ma. Na rękach się przytulała do mnie. Wczoraj wieczorem nawet do pokoju przyszła, położyła się pod stołem i przyglądała pozostałym kotom.
Fredzia wczoraj pierwszy raz przyszła do mnie na łóżko po mizianki :lol:

. Wszystkie ściany, meble itd są już przez nią poobcierane bo ta niunia ociera się o wszystko, co można :mrgreen:

, jest przesłodka. Robi przy tym takie wygibasy, normalnie jak akrobatka. W tym tygodniu planuję jej zaszczepienie a potem sterylkę.
O Bobiego był jeden telefon, ale babka nie zadzwoniła więcej. To też wielki miziak, uwielbia kontakt z człowiekiem, lubi koty, sama słodycz.
Kropek zaczyna rosnąć wszerz :roll:

, robi się coraz cięższy, kawał chopa z niego się zrobił.
Docenty ma lepszy apetyt, szczególnie na szyneczkę, polędwiczkę itp :wink:

Kluseczka ma taki apetyt, że niedługo będzie przypominała piłeczkę, taka milusia jest, tylko te oczka biedniutkie.
Koty mają taki apetyt, że puchy schodzą w tempie zatrważającym

Coraz mniej kichają, mam nadzieję, że katar w zaniku. To tyle, w skrócie.