^JoKot^ cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 27, 2010 8:57 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Wierzę,ze Twoja miłośc dodaje mu sił.Wiem,ze zabrzmi to okrutnie ale nawet jesli cudu nie będzie to liczy sie jakość życia i twoja walka o niego.Koty to czują.Dostają bodzieć od nas.Tylko nie płacz nad nim i nie użalaj sie. Popłacz sobie tutaj.To tez czują. Moze i głupia jestem ale w to wierzę.
Kciuki mocne bardzo dla WAS :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56020
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 27, 2010 9:03 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Callisto pisze:Dziękuję Wam za słowa otuchy, bardzo, bardzo. Na razie staram się nie myśleć o tym, co najgorsze, a nieuniknione, póki co skupiam się na sprawach praktycznych - jak zapewnić Serkowi najlepsze leczenie i utrzymać go w dobrej formie jak najdłużej (dzięki czemu trzymam się jako-tako, inaczej pewnie całkiem bym się rozkleiła). Studiuję pilnie wątek dla nerkowców, który jest kopalnią wiedzy, będę pewnie też szukać weta specjalizującego się w tematyce PNN, bo ci moi (jak najbardziej życzliwi i zaangażowani), posługują się raczej stałymi schematami leczenia i trudno mi się z nimi rozmawia o opcjach alternatywnych.
Tak czy owak czeka mnie chyba nauka robienia kroplówek, co przy mojej fobii igłowej napawa mnie dzikim przerażeniem :roll:
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie, jesteście kochani :1luvu:

Kochana bardzo intensywnie o Was myślę, zadzwonię do Ciebie, podzielę się swoją wiedzą, ja w tym roku pożegnałam trzy koty z PNN :(

A powiedz, nikt z miał nie mieszka blisko Was, nie mógłby pomóc w tych kroplówkach? Podskórne masz robić?
Jakby doba trwała dłużej, ja bym do Was przyjeżdżała.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 9:48 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

teapot pisze:Kaprysku - on nie jest biedny! On wreszcie jest szczęśliwy - jest kochany i zadbany... może jego organizm też zapomni, że jest chory i się sam naprawi... Marzenie może nieco naiwne, ale chyba przede wszystkim dla takich jak ono warto marzyć.


Kasieńko, masz rację.. "Biedniusieńki" dotyczyło bardziej jego stanu zdrowia, a nie chwili obecnej.. Pewnie że jest szczęśliwy u Moniki. Mam przykład u siebie: codziennie patrzę na te moje kolejne dwa Serki i jestem tego pewna, że teraz są szczęśliwe. Serek też w końcu ma swoją osobistą ludzką miłość, dbałość, czułość, poczucie bezpieczeństwa, uwagę i opiekę na jaką każde stworzenie zasługuje i jakiej wymaga.

Tak jak dziewczyny pisały - niezależnie od tego co było i jeszcze będzie, jak długo będzie, najważniejsze jest dobre życie, które Moniki opieka mu zapewnia. Oby każde z potrzebujących stworzeń zaznało czym prędzej tego samego..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 9:59 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

amen!
A tam tyle stworzeń zaniedbanych i nie kochanych :(
Wyć się chce :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56020
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 27, 2010 10:04 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Na pewno będę dbać o jego komfort i dobre samopoczucie, jak długo się da. A o tym co na końcu, staram się nie myśleć. Póki co Serek czuje się znakomicie, bryka po domu jak małe kocię i gdybym zaczęła się nad nim użalać, to pewnie by mnie uznał za nienormalną ;) Nie wiem tylko, czym go karmić, weci - tylko renal, w wątku dla nerkowców - wcale niekoniecznie... i bądź tu człowieku mądry :roll:

Kathrin, dzięki serdeczne, teraz każda wiedza o PNN dla mnie bezcenna. Z kroplówkami coś wymyślę, albo się w końcu przełamię i sama to ogarnę, albo będę pielgrzymować do kliniki. Siostra kolegi z pracy, która mieszka w miarę niedaleko nas, jest studentką weterynarii, może zgodziłaby się na wizyty domowe, choćby na początku...

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 10:45 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Oby się zgodziła.. Te cholerne zastrzyki.. Jak tu przekłuć stworzenie?? 8O 8O

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 11:15 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

No właśnie nie wiem jak... Półtora roku temu próbowałam sama robić zastrzyki Katastrofie, ale po kilku dniach się poddałam, bo obie byłyśmy na skraju wyczerpania psychicznego. Potem biegałam codziennie do najbliższego weta z własnymi strzykawkami i antybiotykiem, który za wbicie igły w kota brał ode mnie 10 zł - no cóż, jak ktoś nie umie, to płaci :roll:

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 11:32 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

No cóż, kasował za wizytę :evil: A przecież to sekunda.. :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 11:43 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

No i trudno się dziwić, w końcu tak zarabia na życie, pretensję mam tylko do siebie, że taka trąba jestem :evil:

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 11:55 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Niby tak.. :roll:
Nie jesteś trąbą.. No chyba, że jesteś, a ja z Tobą.. :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 12:01 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Znam *anikę*. pozdrawiam jestem jej klolega

Marosław

 
Posty: 1
Od: Czw maja 27, 2010 11:54

Post » Czw maja 27, 2010 12:11 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Kaśka, obie opcje mi pasują :lol: Być trąbą w doborowym towarzystwie to też coś ;)
Głupawka mnie ogarnęła, jak dobrze się tak czasem zresetować...

Marosławie, pozdrawiamy również! :D

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 12:33 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Głupawka od czasu do czasu musi się wydarzyć dla oczyszczenia umysłu :lol:

Witamy :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 15:42 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Ja się tak zastanawiam czy umiałabym zrobić zastrzyk kotu. Psom, bez żadnego problemu - moja jamnisia miała cukrzycę i przez jakieś 3 lata dzień w dzień dostawała 2 zastrzyki. Ale koty wydają mi się takie delikatne...
Obrazek

Obrazek

teapot

 
Posty: 490
Od: Nie maja 04, 2008 10:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 16:16 Re: JoKot cz. 2 - zapraszamy :-)

Potwierdzam, znam Marosława zwanego też Markiem 8)

Mówi, że chciałby się włączyć w akcję JoKotową jako łapacz i znajdywacz sponsorów :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 471 gości