Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 25, 2010 17:16 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

heheheheh, ja to mam wątpliwości
od pierwszej chwili kiedy ich razem zobaczyłam
czy Magda Ludwiczka odda :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 8:01 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Ogłoszenie napiszę. Zobaczymy czy i kto się będzie zgłaszał. Mam wiele wątpliwości, bo Ludi mi zaufał, otworzył się i z pewnością w nowym domu będzie od początku uczył się tego zaufania. Martwię się o jego psychikę w tej sytuacji. Oczywiście na wyrost się martwię.
Ale spróbujemy. Jeśli dom przekona mnie o tym, że pokochał go takim, jaki jest, nie będzie oczekiwał a tylko cieszył się postępami, jeśli zgodzi się aby Ludwiczek był bardziej obok, a nie z człowiekiem, wtedy być może go oddam :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 8:04 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

magdaradek pisze:Ogłoszenie napiszę. Zobaczymy czy i kto się będzie zgłaszał. Mam wiele wątpliwości, bo Ludi mi zaufał, otworzył się i z pewnością w nowym domu będzie od początku uczył się tego zaufania. Martwię się o jego psychikę w tej sytuacji. Oczywiście na wyrost się martwię.
Ale spróbujemy. Jeśli dom przekona mnie o tym, że pokochał go takim, jaki jest, nie będzie oczekiwał a tylko cieszył się postępami, jeśli zgodzi się aby Ludwiczek był bardziej obok, a nie z człowiekiem, wtedy być może go oddam :twisted:



Jakoś tak mi się najbardziej wierzy w twoje ostatnie słowa "wtedy być może go oddam" :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon kwi 26, 2010 8:07 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

oho, kolejne gęste sito się zapowiada ;). Madziu, masz wspaniały dar wynajdywania najlepszych domków. Ludwiczek na pewno znajdzie Dużych, których w sobie rozkocha i którzy będą go rozpieszczali wg zasad i tempa ustalonych przez koteńka :ok: :)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 8:08 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

hehe.
Łatwo nie będzie.
Ale zawsze powtarzam, że albo kolejny kot, albo pomoc potrzebującym, których jest tak wiele przecież...... :roll:
zawsze trzeba zostawić sobie ten margines w razie, gdyby tymczas okazał się nieadopcyjny i musiał zostać. A Ludwiczek jest zdrowy jak rydz, śliczny i bardzo dobrze rokuje jeśli chodzi o oswojenie.
Warto poszukać mu dobrego domu.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 8:46 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

magdaradek pisze:.....Ale zawsze powtarzam, że albo kolejny kot, albo pomoc potrzebującym, których jest tak wiele przecież...... :roll:
zawsze trzeba zostawić sobie ten margines w razie, gdyby tymczas okazał się nieadopcyjny i musiał zostać. A Ludwiczek jest zdrowy jak rydz, śliczny i bardzo dobrze rokuje jeśli chodzi o oswojenie.
Warto poszukać mu dobrego domu.


i tej wersji masz się trzymać :twisted: :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 8:56 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Madziu, jeżeli zaufał Tobie, to zaufa tez innym :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 9:11 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Madziu, a ja nadal uważam, że Ludwiczek sam zadecyduje :wink: Ale oczywiście kciuki za najwspanialsze potencjalne domki zaciskam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon kwi 26, 2010 9:40 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

napisałam ogłoszenie:

"Ludwiczek, Ludi – słodki misio w kociej skórze

Ludwiczek został zabrany ze schroniska dla zwierząt, gdzie ciężko przechodził koci katar. Wcześniej był kotkiem dokarmianym przez starszą Panią na terenie działek pracowniczych. Przez innych przeganiany – bał się ludzi. Zabiegi w schronisku też nie służyły w jego oswajaniu. Gdy zabrałam go do domu, przez pierwsze 2 tygodnie miałam kota „wirtualnego”. Zaszywał się gdzieś w najgłębszych zakamarkach mojego mieszkania, tylko w nocy korzystał z kuwety i jadł. Najszybciej zaprzyjaźnił się z moimi kotami, człowiek w zasadzie był zbędny, wystarczyło, że dawał jeść.
Jednak Ludwiczek jest z natury bardzo ciekawskim kotkiem, a do tego młodziutkim, więc obserwując zachowanie moich kotów przychodzących do mnie i łaszących się, zaczął pomalutku mi ufać. Podchodził coraz bliżej, już nie jadł tylko w nocy, zaczął swobodnie poruszać się po mieszkaniu, a nawet nie uciekać, gdy przechodziło się bardzo blisko niego. Z czasem wyluzował na tyle, że bawił się piłeczkami i myszkami w obecności ludzi nic sobie z tego nie robiąc. W tej chwili Ludwiczek daje się także głaskać. Trzeba to robić delikatnie, bez gwałtownych ruchów i łagodnie przemawiając. Głaskany kotek jest wniebowzięty  mruczy jak mały traktorek, przeciąga się, nadstawia główkę i domaga się drapania za uszkami  ostatnio zaczyna też już podnosić ogonek w powitalnym geście, gdy do niego mówię. Człowiek zaczął kojarzyć mu się z przyjemnością, a nie z przeganianiem.
Ludwiczek wymaga jeszcze doswojenia, a jest na bardzo dobrej drodze do tego. On nie był dziki, był po prostu płochliwy. Recepta na Ludwiczka to: miłość w ogromnej ilości, cierpliwość, czas i smaczne kąski , którymi łatwo przekonać do siebie tego łasucha ;) Opiekunowie muszą sobie jednak zdawać sprawę, że początkowo Ludwik znowu może zaszyć się gdzieś pod łóżkiem czy za szafą i minie jakiś czas, zanim na nowo zacznie człowiekowi ufać. A że zaufa to jestem pewna. Gdy poczuje się kochany, gdy proces oswajania nie będzie czyniony na siłę, on otworzy się całkowicie. Być może nigdy nie będzie kotkiem nakolankowym , ale swojego człowieka będzie kochał z pewnością.
Ludwiczek jest także kotem niezwykłej urody. Ma dopiero 7 miesięcy, a jest potężnym kotkiem. To taki mały koci misio. Z grubymi łapuniami jak u tygryska, okrągłą główką, spłaszczonym nieco pyszczkiem i wielkimi, okrągłymi, przepięknymi oczami. Będzie naprawdę dużym, potężnym kocurkiem.
Dla Ludwiczka szukam bardzo odpowiedzialnego domu. Domu, który pokocha to takim, jaki jest i da mu nieograniczoną ilość czasu, aby całkowicie otworzył się do człowieka. Szukam ludzi, którzy nie będą od niego oczekiwali, tylko przyjmą z radością każdy postęp w jego zachowaniu. Ludzi, którzy go nie wyrzucą, nie zawiodą, u których będzie członkiem rodziny. Którzy zaakceptują to, że Ludi będzie bardziej obok niż z człowiekiem.
Ludwiczek bardzo lubi inne koty, więc byłby idealnym kandydatem na tzw. „dokocenie”.
Ludi jest odrobaczony, raz zaszczepiony, wykastrowany oraz posiada czip identyfikacyjny.
Jeśli jesteś pewien, że chciałbyś adoptować Ludwiczka i zgadzasz się na wypełnienie ankiety przedadopcyjnej, wizytę przed i poadopcyjną, skontaktuj się:

Magda
Tel. 668-148-548
e-mail: magdaradek@wp.pl
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 9:54 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

baardzo ładne ogłoszenie :-)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:03 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Magda, bardzo fajne ogłoszenie, trzymam kciuki za TEN domek :ok:

Ja się dzisiaj po pracy zabieram za ogłoszenie :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:13 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

gosiaa pisze:Magda, bardzo fajne ogłoszenie, trzymam kciuki za TEN domek :ok:

Ja się dzisiaj po pracy zabieram za ogłoszenie :roll:


przypilnuję Cioci :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 10:18 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

dzielne i takie mondre te ciocie :ok: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 26, 2010 18:59 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Madziu ślicznie napisałaś :ok: Bardzo podoba mi się sprecyzowanie czego wymagasz od nowego domku wobec Ludiego, że napisałaś prawdę jaki jest, łącznie z tą perspektywiczną...Myślę, że czytając ten tekst znajdzie się ktoś kogo od razu Ludi ujmie za serce nawet nie zerknąwszy mu w oczy...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon kwi 26, 2010 19:03 Re: Ludwik Pierwszy Odjajczony ;) - już po kastracji.

Bardzo ładny tekst Madziu :ok: :ok: :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amumu, elmas, Google [Bot], mictrz i 77 gości