Byłam dziś w odwiedzinach u kotów (i Mirki oczywiście).
Doprawdy zdjęcia (nawet Mirkowe) no..

" REWELKI NIE MA",(wszyskto oszukane-nie te kolory, wielkości, puchatości i miękkości o połysku nie wspomnę) najprościej mówiąc to trzeba zobaczyć!
Jak Mirka daje radę ,bo gromadka wymagająca i zadbana, to zostaje jej tajemnicą.
U mnie tylko dwa futra a porządek jakby mniejszy...
acha i dostaliśmy rybkę