Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 02, 2009 8:56 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Georg-inia pisze:Hydra,
czy to znaczy, że po rudego persa nie zjawił się właściciel? :evil: czy to jakiś inny kot?
i Acera poszła? i srebrna z trójki? no to bardzo się cieszę :D
no i z Astona też oczywiście :)


O rudego persa nie zapytał nikt z kulawą nogą :evil:.
Ponieważ Ania CC powiedziała mi, że razem z Astonkiem mogę przywieźć jeszcze jakąś schroniskową bidę do odchuchania, to zdecydowałyśmy z Karoliną, że damy Ani persa. Był chudy jak karteczka, jak go niosłam w transporterze, to prawie nie czułam jego ciężaru :(. Miała takie kołtuny, zwłaszcza na brzuszku, że nie byłyśmy w stanie sprawdzić czy to chłopak czy dziewczyna :roll:.
Poza tym na szczęscie miał ładne oczka, nie było widać śladu infekcji, okazał się ok. rocznym wykastrowanym młodziakiem. CC go "obrobiła", no i już jest w swoim nowym domku :D
Ostatnio edytowano Śro wrz 02, 2009 8:58 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 8:57 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

dubel
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 12:18 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Elzi prawdopodobnie przyjedzie w piątek :) :D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro wrz 02, 2009 14:25 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Cameo pisze:Elzi prawdopodobnie przyjedzie w piątek :) :D

Cameo, napisz mi proszę czy trzeba gdzieś Elzi podrzucić? Jeśli tak to kiedy i o której? I czy transporterek macie? Czy mamy kombinować?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro wrz 02, 2009 14:31 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

w niedzielę opuściły schronisko jeszcze dwie maleńkie, około czterotygodniowe króweczki. Zdecydowałam się wziąć je na tymaczas, ale ponieważ mogłam zając się nimi dopiero w poniedziałek 7, to dzięki szybkiej reakcji Cioci Hydry_pl, pojechały małe na kolonie do Karoliny, za co bardzo dziękuję :1luvu:

Malutkie były maleńkie i słabe, jedna niestety odeszła. Mam nadzieję, że choć tej drugiej, nazwanej przeze mnie Figunią się uda.....
\
trzymajcie kciuki proszę...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 14:52 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

oj :( to się TŻ Karoliny lekko zdenerwował pewno... ostatnio nawet rozmawiałyśmy, że on przede wszystkim się boi, że tymczas odejdzie :(
Mam nadzieję, że Figuni się uda.

Magdaradek, a nie kcesz przypadkiem 6 małych? w komórce siedzą... ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 14:56 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

mokkunia pisze:Cameo, napisz mi proszę czy trzeba gdzieś Elzi podrzucić? Jeśli tak to kiedy i o której? I czy transporterek macie? Czy mamy kombinować?


Chcesz telefon do dziewczyny? nie odp. na gg, zresztą, ma w opisie info że jest już w Łodzi.

Acha, ważna sprawa. Mogę wyjechać z miasta w piątek po 18:00 (spotkanie) dziewczyna ma być na śląsku planowo o 16-17 (może wcześniej) więc nie wiem co zrobić :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro wrz 02, 2009 16:26 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Cameo pisze:
mokkunia pisze:Cameo, napisz mi proszę czy trzeba gdzieś Elzi podrzucić? Jeśli tak to kiedy i o której? I czy transporterek macie? Czy mamy kombinować?

Chcesz telefon do dziewczyny? nie odp. na gg, zresztą, ma w opisie info że jest już w Łodzi.
Acha, ważna sprawa. Mogę wyjechać z miasta w piątek po 18:00 (spotkanie) dziewczyna ma być na śląsku planowo o 16-17 (może wcześniej) więc nie wiem co zrobić :(

Cameo, myślę, że to już powinnaś sama dogadać z tą osobą od transportu, czy będzie skłonna Ci kota przetrzymać aż wrócisz. Może być z tym problem, bo nie każdy ma warunki nawet na tymczasowego tymczasa.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro wrz 02, 2009 16:51 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Dziewczyna napisała mi że w razie czego, mogłaby (?) podrzucić Elzi nawet do Rybnika, więc... :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro wrz 02, 2009 18:16 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Dziewczyny, przepraszam, że trochę off-topikowo, ale chciałam prosić o pomoc w zdiagnozowaniu, czy pies ze schroniska dobrze reaguje na koty.
Ania (studentka weterynarii z Olsztyna, zabrała do Olsztyna Mantrę schroniskową z mojego "tymczasowego tymczasu" i znalazła jej wspaniały domek) straciła niedawno swoją ukochaną suczkę Comę. Obie z mamą bardzo płaczą po suni, ale postanowiły zaraz wziąć jakąs bidę ze schronu. Tylko że Ania ma tez w domu koty (w tym Rudą Basię z mojego szpitalnego stadka) i chciałaby, żeby pies je tolerował. Upatrzyła sobie Kretę nr 377 albo - ewentualnie Bagirę nr 803. Rodzice Ani mają dom pod Łodzią, więc piesek miałby super - byłby w domu, z możliwoscią wychodzenia do ogrodu.
Ania oczywiscie zadzwoniła do schroniska, ale tam usłyszała, że sprawdzenie reakcji psa na koty jest absolutnie niemozliwe - zbyto ją, jak niechcianego petenta. Dlatego poprosiła mnie o pomoc. Ania będzie w Łodzi po weekendzie, chciałaby podjechac do schroniska nawet zaraz, ale najchętniej zabrałaby po drodze ze sobą (samochodem) kogoś, kto mógłby jej na miejscu pomóc, szczególnie w tym sprawdzeniu reakcji suni na koty. Moze ktoś wybiera się w przyszłym tygodniu do schronu i mógłby Anię popilotować?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 18:23 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

oj mysle ze bedzie ciezko Jolu bo nawet jesli reakcja na chwile bedzie pozytywna nie wiadomo jak pies zareaguje na koty.
Najlepiej by byla wziasc psa z DT zakoconego albo w kociarni mieszkajacego.
Ja osobiscie bym sie bala tak w ciemno nawet po jakims 5- 10 minutowym spotkaniu.
Moze Ania Coolcaty jakiegos kociolubnego psa by polecila?

ostatnio miala takiego boskiego bokserka, moze i tym razem cos upatrzy :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 02, 2009 18:57 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Dziewczyny chciałam Was poprosić o przejęcie ode mnie Funduszu Pomocowego. Dziękuję za okazane mi zaufanie, niestety nie mogę dalej prowadzisz ani rozliczać funduszu.
W najbliższym czasie nie będę w stanie też ciągnąć mojej działki ogłoszeniowej.
Gdyby ktoś mógł przejąć ode mnie fundusz byłabym wdzięczna.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro wrz 02, 2009 19:18 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Jolka, ja mam super sunię kociolubną u siebie
Obrazek
pisze PW :)

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 19:54 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

magdaradek trzymam kciuki

Dostałam cynk, że moja dawna znajoma w Andrzejowie znalazła rudego ok 4 miesięcznego kotka. Nie mogła go zatrzymać, a nikt chętny się nie znalazł na przygarnięcie, a musiała wyjechać i wiem, że oddała kociaka do schroniska. Czy w przeciągu ostatnich dwóch tygodni taki kociak trafił do schronu? Zdenerwowałam się, kiedy to usłyszałam, poprosiłam je siostrę, żeby przekonała ją do zabrania rudego z powrotem do domu (ma już 3 koty i tez nie chciała dlatego za bardzo zatrzymywać kociaka). I tak teraz mam kolejne zmartwienie, żeby jemu nic się nie stało. Niestety nic więcej na temat tego kociaka nie wiem :(
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 02, 2009 20:39 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Jak bylam w niedzielę w schronisku , to nie było ani jednego rudego kota. Jeśli trafił faktycznie do schronu, to mógł zostać adoptowany, o rudego zwykle się zabijają.....
może miał chłopak szczęście
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości