Kuźnica Helska - na usypianie kotów są pieniądze! :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 16, 2009 17:06 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

z tym "na miejscu" to zdecydowanie nie bardzo. W tym przypadku bycie "na miejscu" oznacza najblizszą osobę, która brała udział (poza panią Bożeną, ale ona chyba dyspozycyjna za bardzo nie jest) w promieniu 40 km i to, zapewniam, nie po autostradzie. Dojazd paaskudny. Do tego jarekm (ktory wzial na siebie praktycznie calosc) pracuje w zupelnie druga strone, co kilka dni pomaga tez w stoczni gdynia. Mysle ze w tym przypadku branie udzialu przez te same osoby w karmieniu kotow z osrodkow wczasowych itd, ktorych jest rozrzuconych po calym polwyspie ze sto, przez te same "osoby na miejscu" 2-3 razy w tygodniu jest po prostu niewykonalne....

Tak naprawdę NIE MAMY osób na miejscu :(

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro gru 16, 2009 17:40 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Poker71 pisze:z tym "na miejscu" to zdecydowanie nie bardzo. W tym przypadku bycie "na miejscu" oznacza najblizszą osobę, która brała udział (poza panią Bożeną, ale ona chyba dyspozycyjna za bardzo nie jest) w promieniu 40 km i to, zapewniam, nie po autostradzie. Dojazd paaskudny. Do tego jarekm (ktory wzial na siebie praktycznie calosc) pracuje w zupelnie druga strone, co kilka dni pomaga tez w stoczni gdynia. Mysle ze w tym przypadku branie udzialu przez te same osoby w karmieniu kotow z osrodkow wczasowych itd, ktorych jest rozrzuconych po calym polwyspie ze sto, przez te same "osoby na miejscu" 2-3 razy w tygodniu jest po prostu niewykonalne....

Tak naprawdę NIE MAMY osób na miejscu :(


myślę więc, że warto na miejscu poszukać chętnych- na portalach internetowych, plakatach, może uda się i w lokalnych mediach :ok: jeśli ośrodki funkcjonują, może personel podejmie się podawania karmy i tabletek bądź potraktowania kotów, a szczególnie kotek, klatką łapką? :) nie ma rzeczy niemożliwych, niejedną trudną sprawę udało się pozytywnie rozwiązać, więc trzymam kciuki i w miarę możliwości postaram się pomóc :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro gru 16, 2009 18:06 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Wątek kuźnickich kotów założyłam dwa lata temu, mieszkam 768 km od Kuźnicy.Pomoc finansową (karma) załatwiła przy wsparciu forumowiczów Katgral (Kraków) i Alysia (Holandia).W zeszłym roku pomagały w transporcie kotów i sterylkach osoby z Gdańska.Była zbiórka pieniędzy na forum.W tym roku wątek założyła Killatha (Zabrze) i wzięła na siebie załatwianie spraw urzędowych.Wysyłała pisma,dzwoniła...itd.Gdzie? Rzecznik d/s Zwierząt,UM w Jastarnii, OTOZ w Gdyni..itd.Cały czas Jarek (Reda) tam jeździ.Pani Bożena jest wrażliwą osobą, sama ma kilka kotów i po prostu podjęła się karmienia tych po sąsiedzku.To wszystko.Ona np.nie pójdzie karmić tych na dworcu.Przypadek zrządził,że pojechałam tam na wakacje,akurat koty były przy najbliższym dla mnie przejściu na plażę.Zainteresowałam się nimi,próbowałam pomóc.W tym roku też tam pojechałam, pisałam stamtąd posty, byłam na miejscu, nikt się nie odezwał do mnie z propozycją łapanek,sterylek.
XAgaX,wątki są kobylaste,ale poczytaj i zobaczysz,jak to wszystko wyglądało.Byłam w UM w Jastarnii, wydawało mi się,że pomogą,bo obiecali.Nic z tego.Karmiłam koty,ale słyszałam,że ludzie byli na mnie źli,bo nie wolno karmić,bo się będą rozmnażały.Takie jest podejście do antykoncepcji.Znajoma (stamtąd) groziła mi palcem,kiedy wykładałam jedzenie z puszek.Namawiałam turystów,aby zabrali małe kotki z sąsiedniego stada ze sobą.Nie udało mi się.Podobno zostały włożone do worka i wywiezione na plażę w Chałupach,bo dom został wystawiony na sprzedaż,a koty psuły "krajobraz".Piszę 'podobno",bo tego nie widziałam,zasłyszane.Ale koty zniknęły jeszcze przed moim wyjazdem.
Byłam w Helu, w porcie dziesiątki (może setki) kotów,nie jestem aż taką optymistką,aby wierzyć,że uda się je wyłapać,wysterylizować.Ellencia ,jedyna znana mi osoba z forum mieszkająca w Helu próbowała znaleźć dom JEDNEMU miziastemu kocurkowi.Nie udało się.Ona pisała,jak tam jest.
XAgaX,będę przeszczęśliwa,jeśli spróbujesz coś zorganizować,poszukać ludzi,którzy tam pojadą,albo takich,którzy tam mieszkają i się zaangażują.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 16, 2009 18:22 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Niestety klimat na półwyspie jest mocno "zadęty", mam nadzieję ze nikogo nie uraze ale co do ogólnej mentalnosci to wiocha z pretensjami do dubaju. Mnóstwo dorobkiewiczów co sobie "nie życzą" i mnóstwo exrybaków co "wiedzą lepiej". Główna branza turystyka nie sprzyja kotom ani w ogóle niczemu żyjącemu co nie ma kasy.
Personel? Wolne żarty... Nawet jakby ktoś miał ochotę poświęcić prywatny czas to mu zaraz na głowę wsiądzie własciciel sąsiad i cholera wie kto jeszcze.

Problem jest w tym ze to daleko od jakiejkolwiek normalnej cywilizacji, do tego w nablizszym trojmiescie sypla sie sprawa z kotami w stoczni, no i ogolna bryndza. Obawiam sie ze w tej sytuacji to naprawde mission impossible :( Ja jedyne co mogę zrobić to zaoferowac transport z trojmiasta lub wejherowa (od biedy, bardzo od biedy pucka) do weta i z powrotem, na sterylkę z ewentualnym przetrzymaniem dzien-dwa. Jarekm co moze to raz na jakis czas zawiezc karmę i odebrac zlapanego kota z transportem do trojmiasta. I to tyle! Na miejscu jedna wielka czarna dziura (nie wiem czy plakaty lokalne to dobry pomysl, niektore ciolki moga zacząc wykanczac koty dla zasady; pomijajac fakt ze jak znam zycie beda zrywane w ciagu godziny).

Tak, to czarnowidztwo i ogólna niemożność, ale to realia.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro gru 16, 2009 18:42 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Najbliżsi forumowicze to ktoś z Helu (nie pamiętam kto, przepraszam) - kiedyś widziałam i ja - niezmotoryzowana i niedyspozycyjna ze względów rodzinnych.
Nie potrafię dac sobie rady z moimi podwórkowcami, też na wiosnę będę prosiła o pomoc.

Mieszkam w Pucku od 10 lat, nie spotkałam osoby, która podjęłaby jakąkolwiek działalność w ramach pomocy kotom. Mam bardzo wielu znajomych we Władysławowie - tam jeszcze gorzej.

To jest bardzo specyficzne miejsce i specyficzni ludzie. Trzydzieści parę lat temu Władysławowo było wiochą rybacką z paroma pensjonatami FWP o standardzie najniższym z niskich. Wiadomo, jak na większości wsi traktuje się koty (nie chciałabym nikogo obrazić, wiem, że są wyjątki). I raptem, gdy zaczęła się moda na wczasy nad morzem, ludzie otrzymali szansę na pieniądze, duże i jeszcze większe. To wcale nie zmieniło ich mentalności na lepsze - liczą się tylko oni, ich domy, hotele i pensjonaty i wynajem, wynajem, wynajem. Na nic więcej nie mają czasu ani ochoty. No, może jeszcze po sezonie na wczasy zagraniczne.
Zwierzęta są do pilnowania posesji albo dla szpanu, im bardziej rasowe, tym lepiej.
Oczywiście są też inni - porządni spokojni ludzie, którzy owszem, powiedzą: jaki śliczny kotek i może nawet mają swojego, ale na tym się kończy.
Przepraszam, czasem zdarza się, że pozytywnie reagują na akcje zbiórki karmy - byle nie za często, bo powszednieje, a i tak wolą forsą rzucić, bo to mniej zachodu.
Nie znam nikogo, kto nie wypuszczałby kota na dwór!
Może tacy są.

Ośrodki wypoczynkowe, o których tu się pisze są rozrzucone po całym półwyspie, zwykle oprócz nich nic nie ma - sezonowy sklep i koniec. Dojazd trudny. Po sezonie urzęduje tam dozorca, czy jak się to teraz mówi pracownik ochrony. Jeden taki chciał koniecznie mojego Łatusia. Bardzo lubi koty, jak się któryś przyplącze, to śniadaniem się podzieli. Łatuś miałby zrobione legowisko w szopce, myszy tam dużo. Tyle by miał od człowieka, który koty naprawdę lubi. Tylko tyle - przecież to tylko kot. Nie mógł zrozumieć, że Łatuś to kot, który nie schodziłby człowiekowi z rąk.
Nikt się kotami nie przejmuje chyba, że w negatywnym znaczeniu - śmierdzą, brudzą, plączą się pod nogami i - jak pisze ewar - psują krajobraz. Koty to ostatnia "rzecz", którą by się zajęli.
Próbowałam połapać kotki na sterylki. Efekt - dwie (wyadoptowane od ręki) i kocur u mnie w kuchni.
I ciekawe doświadczenie - czy komuś uciekła kotka z zamkniętej klatki łapki (pożyczałam z PKDT) ?
Mam dobre stosunki z puckimi wetami i z burmistrzem. I co z tego? Ludzi brak.

Doczytałam - Poker ma absolutną rację!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro gru 16, 2009 19:02 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Dobrze,że się odezwałaś.Tak tam jest.W ogóle nie istnieje problem psów,przynajmniej nie zauważyłam,ale kotom jest tam bardzo źle.Nawet nie wiecie,jakie to dla mnie szczęście,że chociaż te z Helskiej mają przyzwoite życie.Przysięgam,różnica pomiędzy tym,co było w zeszłym roku,a tego lata jest ogromna.Te kilka sterylek tak dużo dały.No i koty z głodu nie umierają.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 16, 2009 23:00 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

XAgaX pisze
przepraszam za ton, ale nie znoszę podejścia w stylu- jest fatalnie, na pewno się nie uda jakby każdy tak myślał, nadal mieszkalibyśmy w ziemiankach jak nasi dalecy przodkowie

Może i mam podejście jak piszesz że jest fatalnie i napewno się nie uda
Ale niestety nie potrafię się sklonować i nie potrafię być w kilku miejscach jednocześnie
Przejazd Reda, Hel, Władyslawo, Karwia, Jastrzębia Gora a moze i jeszcze dalej to raptem tylko 200 do 300 km, czyli czystej jazdy ze 4 do 5 godzin, a gdzie jeszcze czas na karmienie kotów, z karmieniem to i dobę potrzeba.
To tylko by dotyczyło czasu przejazdu i to teraz zimą, bo w sezonie w korkach to na trasę Reda - Kuźnica potrzeba czasami i z 4 godziny i to w jedną stronę
Jest jeszcze aspekt finansowy, nie stać mnie na takie jazdy, paliwo kosztuje niestety, czy wiesz ile trzeba pieniążków na przejechanie 300 km - 7 litrów razy 3 setki km razy 4,5 zł to w przybliżeniu 90 złotych i jeśli tak jak piszesz mialbym jeździć 2 albo 3 razy w tygodniu to by wyszlo 900 zlotych na samo paliwo.
Bagatelka, to tylko prawie połowa mojej pensji
Dzięki Katgral mamy narazie karmę, ale jak dlugo będzie trwać zapal osób wpłacajacych na konto kotow z Kuźnicy?
Niewiadomo.
A jaka jest szansa na pieniądze na karmę, na sterylki i leczenie kotów z innych miejscowości ?

Ostatnio doczytałem się na forum i w niektórych publikacjach, że np. w Warszwie czyli tam gdzie mieszkasz istnieją bezpłatne sterylizacje kotów, są jacyś zarejestrowani karmiciele co dostają karmę z urzędu miasta czy dzielnicy.
Piszesz sama o jakiś Kasach Kastracyjnych???- co to jest, nie wiem

Może tak jest u Was w Stolicy, nie wiem, może jeszcze w kilku wielkich miastach

Ja jestem prywatną osobą, mogę liczyć tylko na siebie.
Nie wspiera mnie żadna fundacja ani żadne stowarzyszenie.
Jeszcze jestem czynny zawodowo, czyli poświęcić czas kotom mogę tylko po pracy.
Jestem już powoli w wieku że czasami trzeba pomyśleć również o sobie i o swoim zdrowiu.
No i również o rodzinie.

Teren i obyczaje tego terenu znam doskonale
Urodzilem się w Pucku i mieszkałem tam 32 lata, a od 22 lat mieszkam w Redzie czyli nie tak daleko.

Czasami znajduje się dobra dusza jak KATGRAL
Wielkie podziękowanie dla niej.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6648
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Czw gru 17, 2009 9:24 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Jarek,nie ma o czym nawet mówić.
Można pomóc kotom mieszkającym na Helu pod warunkiem,że pojawią się tam kociarze,że zmieni się mentalność ludzi.Tym z Kuźnicy się udało,bo...i wszyscy czytający wątek wiedzą.
Zgadzam się z XAgax,że trzeba próbować,ale tam na razie to beznadzieja.Myślałam,żeby zainteresować tym problemem polskie gwiazdy,których tam jest mnóstwo w sezonie.Niektórzy angażują się w akcje pomocy zwierzętom (pamiętamy przypinanie się łańcuchami,żeby pokazać,jak traktuje się psy..itd)Chodzi o to,aby nagłośnić sprawę,bo kto tak naprawdę wie,co tam się dzieje? Koty na Helskiej były atrakcją turystyczną.Coś w rodzaju mini ZOO,słowo.Niektórzy kupowali jedzenie,albo przynosili resztki.A poza sezonem?Jak myślicie,dlaczego tam same młode koty? :cry: :cry: Teraz będzie inaczej.Chociaż tam.
Poza tym,ktoś kto nie ma do czynienia z kotami,nie zwraca uwagi,że zwierzę głodne,chore,mija je obojętnie.Nagłośnić problem przede wszystkim.Jak? Nie wiem. :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 17, 2009 19:02 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

No i sprawa się rypła. :cry: :cry: :cry:
Killatha otrzymała pismo z UM w Jastarnii.Przesłała mi,ale ja nie umiem tego wkleić.Opowiem więc,co i jak.Otóż koty są w dobrej kondycji,nie ma więc powodów do interwencji.Pan nie zgadza się na sterylki, a koty są karmione,wyglądają dobrze.W załączeniu fotki z wizji lokalnej.Faktycznie,są cudne.Moje kochane miziaczki,takie były marniutkie w lecie,a teraz piękne,puchate.
Zrobili wizję lokalną po tym,jak koty otrzymały forumową pomoc.
Piszę nieskładnie,cieszę się,że takie zadbane,a jednocześnie martwię się,bo nic z tych sterylek chyba nie wyjdzie.Killatha wklei jutro zdjęcia i pismo,sami zobaczycie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 18, 2009 16:29 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

PUK PUK
Killatha
czekamy na fotki
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6648
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pt gru 18, 2009 16:47 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

Obiecała dzisiaj to zrobić.Będę molestować jakby co! Musicie zobaczyć te kotki.Ja się poryczałam.Teraz to normalne koty,takie,jakie powinny być.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 18, 2009 20:55 Re: Kuźnica Helska - nieudolność urzędnicza

to najpierw zdjęcia kotów
Obrazek

Obrazek

Obrazek


a teraz skan pisma
Obrazek
czemu tylko ja mam się denerwować :evil:
zastanawiam się czy to zawód urzędnika przyciąga określony typ ludzi czy też po zostaniu urzędnikiem dokonuje się na nich usunięcia części mózgu odpowiedzialnej za pożyteczne działanie
Ostatnio edytowano Sob gru 19, 2009 21:58 przez Killatha, łącznie edytowano 1 raz
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt gru 18, 2009 21:37 Re: Kuźnica Helska, zdjęcia na str.26 - ech urzędnicy

No tak,sytuacja zrobiła się patowa.To,że z funduszy forum te koty są karmione miało być argumentem ZA sterylkami.Że tak naprawdę o nic więcej nie będą musieli się martwić.No i jak wyszło? :?
A kotki śliczne,prawda? One są takie kochane.Poker nawet pisała o tej,która miała sterylkę.Gdyby nie pomoc forum,tych,które widzicie na zdjęciach mogłoby już nie być.Wiecie,jak one wyglądały latem? Ja widziałam. :cry: Szkielety z posklejaną,brudną sierścią,chorymi oczami.I wciąż głodne.No i młodziutkie,prawie kocie dzieci w ciąży.
No co? Podobają się?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 19, 2009 8:42 Re: Kuźnica Helska, zdjęcia na str.26 - ech urzędnicy

Nikt nie zagląda i nie zachwyca się kotkami :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 19, 2009 10:15 Re: Kuźnica Helska, zdjęcia na str.26 - ech urzędnicy

Zachwycamy się.
Ale nie piszemy, bo wstyd się tylko zachwycać, a nie pomagać.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 316 gości