BIAŁA KOTKA SISI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 30, 2009 13:47

Dziewczynki byłyśmy i az boje sie pisać :cry:
pruba pobrania krwi nie udana był dzisiaj inny wet i kochane co sie działo to masakra pruba po dobroci potem w kagańcu w uchwycie obezwładniającym w koncu powiedział ze on sie poddaje a usypiać jej nie che jutro podejście nr 2 bedzie ten wet który ją w sobote przyjmował prosze o kciuki
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon mar 30, 2009 13:56

monika, nie masz co się bać..
Sama miałam taką jedną cholerę - Gacię, której na żywca nawet uszy trudno było wyczyścić..
Do pobrania krwi albo była pakowana w specjalny kaftan albo dostawała minimalną dawkę głupiego jasia..


Embisia jest nie lepsza.. próby pobierania krwi bez głupiego jasia skończyły się rozharataniem żył..
Nawet do zastrzyku muszą ją trzymać dwie osoby..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon mar 30, 2009 14:09

no proszę jaka waleczna. oby jutro się udało. Ty to masz z tymi futrami. Każde sobie wybiera doktora i koniec. całkiem jak Klementyna, też wybrzydzała :)
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon mar 30, 2009 14:27

co kot to charakterrek ;) trzymam kciuki za koteczke :P
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103058
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon mar 30, 2009 14:40

Może trzeba spojrzeć na to z innej strony. Nie jak na niepowodzenie. Skoro kotka tak walczyła, to znaczy, że ma sporo siły - a to dobry znak! :)

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 30, 2009 14:49

Bazyliszkowa pisze:Może trzeba spojrzeć na to z innej strony. Nie jak na niepowodzenie. Skoro kotka tak walczyła, to znaczy, że ma sporo siły - a to dobry znak! :)


o tym samym właśnie sobie pomyślałam :)
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon mar 30, 2009 21:35

Witajcie,
czy kotka została dobrze zbadana, czy lekarz osłuchał ją słuchawkami skoro było podejrzenie o zapalenie płuc.
Czy zlecił zrobienie rtg płuc, usg brzucha. Przecież nie można odciągać tego w nieskończoność. Z Waszej relacji wynika, że podawany antybiotyk raczej nie zadziałał, skoro skakała temperatura, kocia była osowiała, wymiotowała.
Powinno się na jednej wizycie zrobić maksymalnie dużo badań, żeby właśnie kotki nie stresować ciągłymi wizytami w gabinecie.
A potem już na podstawie badań podjąć decyzję co do dalszego leczenia.

Dziwię się też, że w profesjonalnym gabinecie nie ma tak podstawowej rzeczy, jak klatka z ruchomą ścianką. W taką klatkę zamyka się kota i przesuwając z zewnątrz ściankę, delikatnie ściska się delikwenta między dwoma ściankami dłuższymi i tak unieruchomionemu podaje się leki, pobiera krew, robi zastrzyki. Proste jak budowa cepa, a tak to kolejny dzień zmarnowany. A koszta też nie bez znaczenia, bo przecież wszystkie te badania wykonane jednoczasowo są tańsze niż codzienne wizyty. Hurtem zawsze było taniej , a CZAS UCIEKA dla Malutkiej. :(

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Pon mar 30, 2009 22:59

WITAM W NASZEJ MIEJSCOWOSCI NIE MA ZADNEJ PROFESJONALNEJ LECZNICY.W JEDNEJ JEST JAKIES STARE USG,ALE LEKARZ SAM MOWI ZE NA NIM NIC NIE WIDAC...WIĘC..TAK WYGLĄDA U NAS LECZENIE.CO DO WYNIKOW NP. KREW .WYGLĄDA TO TAK ZE LEKARZ SAM POBIERA KREW/ODPŁATNIE/TRZEBA JĄ POTEM SAMEMU ZAWIESC DO LABORAT.LUDZKIEGO.ODDALONEGO KAWALEK DROGI.WIEC NIE WIEM Z KOTEM NA PLECACH ZASOWAC....CHYBA WYNIKI FAXEM MAJĄ .co DO RTG TO POPROSTU NIE MA GDZIE TEGO ZROBIĆ ,KIEDYŚ LUDZKIE UDOSTĘPNIONE BYŁO,LECZ TO HISTORIA.NAJBLIZSZE CHYBA JEST W SZCZECINIE ODDALONYM O 130 KM.CO DO KLATKI HM.NIE MA TAKOWEJ.I TAK JAK MONIKA PISAŁA ALBO SIE UDA LUB NIE!!!!!NO TO BY BYŁO NA TYLE.WIEC POLEGAMY NA INTUICJI LEKARZA,NA TYM ZE LEKI ZADZIAŁAJA .NOO WIEM MAMY XXI WIEK LECZ.....!!!!!MONIKA TAK SAMO JEST BEZRADNA ,POSWIECA CAŁY CZAS TEJ KOCI.ROBI CO MOZE .WIEC TAKIE GDYBANIE CO TRZEBA ZROBIĆ ,ZE TAK TRZEBA ZROBIĆ NIE POMOGĄ .!!!!!CZASAMI GŁOWĄ MURU NIE PRZEBIJESZ.TRZYMAM KCIUKI ZE KOCIA ZAWALCZY O SWOJE ZYCIE.!!!!!!!!! :)

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto mar 31, 2009 0:06

Cypisku drogi,
proszę się nie obrażać. Nie znam warunków w jakich odbywa się leczenie w Świnoujściu, bo niby skąd. To co napisałam nie jest krytyką, zwłaszcza Moniki, jest tylko próbą jakiejś pomocy. Ja jestem z Warszawy i choćby dlatego nie jestem w stanie pomóc. Natomiast nie wyobrażam sobie lekarza, który bierze pieniądze i to niemałe i leczy w ciemno. Wybaczcie, ale to nie mieści mi się w głowie. Mija już któryś dzień, a skutków leczenia nie widać. Uczciwy lekarz widząc stan kota, poprosiłby o konsultację kolegę lub przekazał pacjenta dalej. A tak to mamy kolejną noc niepewności. I dalej wiemy, że nic nie wiemy.
Cypisku, prosicie o rady, więc piszę co myślę.
Jeszcze raz, to nie jest KRYTYKA, to TROSKA.
Przyszło mi jeszcze do głowy, czy przypadkiem nie powinien obejrzeć Małej, lekarz, który ją operował. Trzebaby do Niego zadzwonić powiedzieć o objawach, o stanie kotki i zapytać co macie dalej robić. Ten lekarz operując ją wziął na siebie obowiązek dalszej opieki, wskazań po operacji i wizyty kontrolnej po tygodniu, 10-ciu dniach od operacji. Tak zawsze się dzieje.
I w weterynarii i w medycynie ludzkiej.
Napiszcie proszę jutro jakie Mała ma wyniki. To ważne. Spróbuję skonsultować te wyniki z naszym lekarzem.
Pozdrawiam
Ewa :(

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto mar 31, 2009 0:14

Gabinet weterynaryjny "Bros Vet" Maciej Kolanek
9
11 Listopada 10 a
Świnoujście
tel. 091 321 70 60
tel. kom. 0600 071 386

godziny pracy:
pn-pt: 10-19
sobota: 10-16
niedziela: 17-19

zobacz mapę dojazdu
Gabinet weterynaryjny "Koala"
41
11 Listopada 10 a
Świnoujście
tel. 091 321 70 60
tel. kom. 0 600 071 386

godziny pracy:
pn-pt: 10-19
sobota: 10-16
niedziela: 17-19

zobacz mapę dojazdu
Gabinet weterynaryjny
51
Grunwaldzka 64 a
Świnoujście
tel. 091 322 27 55


zobacz mapę dojazdu
Gabinet weterynaryjny Jan Tokarski
97
Kościuszki 13
Świnoujście
tel. 091 321 27 67

godziny pracy:
pn-pt: 8-9 16-19
sobota: 9-10
niedziela: 9-10

zobacz mapę dojazdu
Gabinet weterynaryjny Stanisław Tułecki
99
Roosevelta 2
Świnoujście
tel. 091 321 25 76

godziny pracy:
pn-pt: 16-18


zobacz mapę dojazdu
Wkleiłam adresy gabinetów, które znalazłam w internecie. Chyba pierwszy to ten do którego chodziłyście. Może trzeba popytać w innych. :( Acha, tu tego nie widać, ale na stronie internetowej wszystkie te gabinety są czynne 24godziny.

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto mar 31, 2009 0:16

http://vetopedia.pl/-pod tym adresem znalazłam adresy tych gabinetów.
Ewa

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto mar 31, 2009 7:33

Myślę, że skoro Kotka jest tak wojownicza, że nie można spokojnie zrobić jej badań, to JEST NA TYLE SILNA, aby móc jechać autem do innego miasta (do dobrze wyposażonej lecznicy) lub aby zostać lekko sprofanowana "głupim jasiem" w celu wykonania badań.
Dotąd z opowiadań o Kotce wynikała, że jest tak osłabiona, że nieomal wszystko może ją zabić, ale skoro potrafi tak skutecznie obronić się przed wykonaniem na niej prostych zabiegów, że wet nie dał rady - to ona jest wręcz siłaczką !
Myślę, że w tej sytuacji nie należy zwlekać i zabrać ją nawet do innego miasta (autem, komfortowo) na badania ! Diagnoza to podstawa, a trwające dotąd eksperymenty - "trafione albo nie trafione" to dla Kotki najgorsze !
Jeszcze raz OFERUJĘ I PROPONUJĘ SWOJĄ POMOC :
Mogę przyjechać po Monikę i Kotkę, zabrać do KOSZALINA do Lecznicy na ul. Franciszkańską na wykonanie wszelkich badań, POKRYJĘ WSZYSTKIE KOSZTA ! oraz oczywiście po badaniach odwiozę z powrotem !
Myślę, że moja propozycja jest sensowniejsza od wszelkich dywagacji na temat objawów chorobowych oraz tłumaczeń o niemożności wykonania badań w miejscu zamieszkania Kotki Sisi.
Powtarzam swój tel :0-501-056-099. Dostosuję się czasowo, a klinika w Koszalinie czynna jest codziennie od 10.00 do 21.00.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Wto mar 31, 2009 7:52

Grażyna-kg jesteś kochana jeśli dzisiaj nie powiodą sie badania napewno skontaktuje sie z tobą wielkie wielkie dzięki za propozycje :1luvu:

z tak o stanie zdrowia Sisuli to koteczka delikatnie zaczeła podjadać nie sa to jakieś wielkie ilości ale to już coś zaczeła tez sie poruszać po pokoju
zwiedza sobie :lol:

Grazynka wiem ze szukasz kotusia podobnego do tego który odszedł za TM bardzo wspólczuje
zobacz to moze akurat odnajdziesz swojego koteczka czego zycze ci z całego serca :love:
http://www.allegro.pl/item597866307_pag ... iekny.html
http://www.allegro.pl/item599236331_bia ... _domu.html
http://www.allegro.pl/item597195172_che ... _domu.html
http://www.allegro.pl/item597416870_koc ... _domu.html
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto mar 31, 2009 9:13

dziewczyny-spokojnie
kotka jest w tej chwili leczona w Lecznicy dla zwierząt"Vet" ul.Sikorskiego 2 czynne 9-19 i 15- 19 tel.091 327 01 37 u panów weterynarzy Jarosław Bobruk i Zdzisław Karalus
podaję żeby rozwiac wątpliwości
moim skromnym zdaniem ,a kotami zajmuję się od 18 lat ,obecnie mam 9,częśc wyciągnięta z koszmarnych warunków,z działek,schroniska,lasu,przewinęło się przez mój dom około 20 tymczasków,cały czas leczone i diagnozowane własnie u tych lekarzy,łącznie z drutowaną nogą u kotki -złamanie otwarte po zderzeniu z samochodem,z powodu choroby stracilam tylko jednego kota na FIP
i to jest powód dla którego ufam właśnie tym weterynarzom
dlatego już w wątku poprzedniego tymczaska Moniki-Klementynki,toczyła się dyskusja o wyborze weterynarza ,bo lecznica Koala czyli BrosVet jest delikatnie mówiąc niepolecana,reszta wetów hm.....Tokarski po latach pracy w rzeżni miejskiej jest na emeryturze i ma gabinet,Tułecki też jest kontrowersyjny.
dlatego już dla Klementynki polecałam Vet na Sikorskiego
mam nadzieje że Monika zmieniła zdanie i odejdzie całkiem od Kolanków z Koali-Brosvetu
a Sisi zacznie być właściwie leczona przez polecanych weterynarzy,w dodatku przy problemach ma wspaniałą propozycję Grazyny(dzięki imienniczko!)
mam nadzieje że dziś uda się krew pobrac,w dodatku Sisi ma się naprawdę lepiej i za to trzymam kciuki
Edit:literówki
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto mar 31, 2009 11:00

Byłam z Moniką krew pobrana,zaniesiona,wyniki wieczorem :D
Sisi osłuchana,obmacana na wszystkie strony,korzystając z głupiego jasia bo inaczej sie nie dało,paszcza obejrzana full serwis :wink:
wygląda że poza stresem ,już jej nic poważnego nie dolega,zapalenie płuc wyleczone całkiem,gardełko czyste,serduszko pięknie miarowo,bezszmerowo bije
mam nadzieje że wyniki wątrobowe i nerkowe też nie będą złe
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 59 gości