ADOPCJE PUCHATKOWA Poznań - 2 persie nieszczęścia.. :( s. 96

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Będę wpłacać co miesiąc na ratowanie puchatków kwotę (w PLN):

Ankieta wygasła Czw cze 25, 2009 11:56

5
4
25%
10
5
31%
15
1
6%
20
3
19%
powyżej 20
3
19%
 
Liczba głosów : 16

Post » Czw mar 12, 2009 11:03

jedyne dla mnie co było sprawą kontrowersyjną w działalności "Puchatkowa" to sprawa wykupów kotów z allegro
jeśli ustalimy , że wykupywane będą (w szczególnych sytuacjach) z pieniędzy zbieranych poza funduszem i w jawny sposób to po co ruszać resztę - wszystko było dobre - pomagaliśmy i robiliśmy to w najlepszy (jaki możemy) sposób
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw mar 12, 2009 12:05

Moim zdaniem jeśli fundusz jest nie formalny to sami członkowie ustalają reguły których się trzymamy i nie jest konieczne przywiązywanie tak dużej wagi do aspektu prawnego. Nie wiem może się mylę ale tak mi się wydaje.
Może wystarczyło by dopisać w umowie że adoptujący zobowiązuje się do udzielania informacji na temat stanu zdrowia i samopoczucia zaadoptowanego kota
Jeśli dało by się zrobić tak żeby adresy mailowe adoptujących mogły być przekazywane jednej osobie to chętnie podejmę się prowadzenia takiej korespondencji. Można do tego celu stworzyć skrzynkę mailową i podać jej adres w umowach.
Zaznaczam to tylko luźny pomysł i pewnie bardzo niedoskonały

KasiaG

 
Posty: 71
Od: Sob gru 08, 2007 14:06
Lokalizacja: Halinów okolice Warszawy

Post » Czw mar 12, 2009 12:09

całkiem fajny :D
oczywiście robi się problem jeśli adoptujący nie ma kompa :lol: :wink:
ale zawsze zostaje nasza ukochana poczta :D
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw mar 12, 2009 12:16

No jasne z tradycyjnymi listami też nie byłoby problemu z mojej strony tylko jeśli chodzi o formalności pewnie już gorzej nie wiem w każdym razie podtrzymuję gotowość pomocy

KasiaG

 
Posty: 71
Od: Sob gru 08, 2007 14:06
Lokalizacja: Halinów okolice Warszawy

Post » Czw mar 12, 2009 12:23

bardzo Ci dziękuje Kasiu- :D
Serniczek
 

Post » Czw mar 12, 2009 12:43

Słuchajcie, byłam i widziałam tego cudnego , ogromnego czarnego persa.
Historia jest taka: jego pani ma astmę. Poszła na 2 tyg do szpitala . W tym czasie do kota przychodziła kobitka tylko na karmienie.
Kot ze stresu pochorował się.
Gdy wróciła opiekunka zauważył, ze wszędzie są ślady moczu z krwią.
Zadzwoniła do lecznicy. Wetka pojechała i zabrała kota do klatki, zaczeła leczenie.
Okazało się, ze pani kocurka dała ogłoszenie do anonsów o jego adopcji i zgłosiła sie jakaś kobitka z Chodla.
Ale... wetka mówi, ze ona nagada właścicielce kocurka żeby go nigdzie nie oddawała i ze ona, wetka, mu znajdzie dom. A najpierw wyleczy.
Kot je RC Urinary. Siedzi w olbrzymiej klatce i ma panikę w oczach. Trzeba go ostrzyc i doprowadzić do porządku ale jeszcze nie teraz. Bo teraz serce ze strachu mu nie wytrzyma.
JUtro zrobię mu fotki bo dzisiaj w pośpiechu nie zabrałam aparatu :roll:
Kot ma 10 lat, jest wykastrowany. Na moje oko ma z 7-8 kg.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 12, 2009 12:45

Kasia D. pisze:Jutro jadę robić fotki persowi przyniesionemu do lecznicy przez włascicieli. Kot jest do oddania. Nie wiem z jakiego powodu, ale trzeba się spieszyc bo w sobotę ma go oglądac jakas kobieta ze wsi...
Kocurek ma 10 lat, jest wykastrowany.

Serniczek pisze:ze wsi?...brrrr pewnie domek wychodzący-Kasia czuwaj!!!!w razie czego kota pod pache i wiej.

aamms pisze:Macie jakiś pomysł na tę lubelską?
Bo puchatek na wieś.. :?

Kasia D. pisze:Nie pozwolę oddać go na wieś. Tzn do Chodla, takiej miejscowosci na pd-zach od Lublina.


Mieszkam NA WSI !!!!!!!!
Na dodatek w okolicy tego okropnego Chodla!!
Dodam, że to nie ja starałam się o tego lubelskiego puchatka, żeby nie było niejasności!!!

Właśnie z tego powodu odeszłam kiedyś z forum.
Całe swoje życie pomagałam zwierzętom.
Niejednokrotnie byłam domem tymczasowym dla psów, a wszystkie moje (i córki) zwierzęta są po przejściach, okaleczone lub niechciane.
Niedawno uratowałam kotkę właśnie długowłosą. Nie szczędziłam pieniędzy, na leczenie, za które mogłam kupić kota z rodowodem.
Może powinnam ją oddać bo nie godzi się, żeby długowłosa mieszkała na wsi!
Odkąd mam Frotkę zakochałam się w puchatkach i weszłam tu, żeby ewentualnie zaadoptować kota.
Po pewnym czasie stwierdziłam, że wolę kupić kota i nie tłumaczyć się , że nie jestem wielbłądem!
Ostatnio edytowano Czw mar 12, 2009 13:12 przez Norbitka, łącznie edytowano 2 razy

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Czw mar 12, 2009 12:47

po pierwsze nie krzycz.Po drugie chodzi o kota i decyzje podejmują opiekunowie Koniec!Zapraszamy do lektury naszych wątków-zamiast krzyków. :evil:
Nie podoba się -powiedz spokojnie- krzykaczy prosimy o ciszę.
Puchatkowo jest dla wszystkich-co nie oznacza,że wolno tu wszystko.Zyczę spokoju.
Nie chcesz pomóc ....nie przeszkadzaj.( ja tez mieszkam na wsi-żeby była jasność)
Serniczek
 

Post » Czw mar 12, 2009 12:56

Wyraziłam swoje zdanie i na pewno nie będę przeszkadzała więcej.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Czw mar 12, 2009 12:57

:Da może zechcesz nas poznac bliżej???? Tu jest miejsce dla ludzi,którzy kochaja zwierzeta i chca im pomagać.Zapraszamy-dla każdego mamy miejsce......jak nie teraz to może kiedyś????Pozdrowienia .
Serniczek
 

Post » Czw mar 12, 2009 13:06

Norbitko, u mnie koty nie siedzą w klatkach.
Za wyjątkiem dzikusów, którym trzeba podawać leki lub kotom z ranami do wygojenia.
Zanim cos powtórzysz za kimś to najpierw bądź uprzejma to sprawdzić.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 12, 2009 13:11

Przepraszam Kasiu.
Te słowa nie powinny paść.
Zmoderuję swój post.
Po postu poniosło mnie, jak usłyszałam cos co brzmi, że ludzie na wsi są gorsi.
Tak się składa, że moje(i córki) wszystkie przygarnięte zwierzaki są, że tak powiem "miastowe" (nie znam tylko losów Frotki).
Ok więcej nie mieszam.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Czw mar 12, 2009 13:15

Norbitka, wracaj..
Rozumiem co chciałaś napisać..
Może też my czasem przesadzamy ale to wyłącznie z troski o koty..
Ja napisałam, że nie jestem pewna.. i nie będę dopóki się nie dowiem..


Wracaj do nas i nie gniewaj się.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 12, 2009 13:21

aamms nie, już nie chcę......
Napisałam do "weba o usunięcie mojego konta z forum......
Zbyt to wszytko przeżywam......
Podjęłam decyzję kilka dni temu.
Kolejnym kotem będzie kot z rodowodem MCO lub norweski.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Czw mar 12, 2009 13:26

To ktoś stąd te koty wystawia na allegro??
Taka puchata od 1zł... :evil:
http://www.allegro.pl/item580726015_kot ... domna.html
********************************************

Munia

 
Posty: 493
Od: Pt gru 13, 2002 20:12
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patchi, Patrykpoz, zuzia115 i 94 gości